Seriale, filmy, książki, czyli jesienna lista „hot and not”.
Gotowi na odrobinę inspiracji na jesienne wieczory? Mam dla Was prawdziwy miks, tego co dobre i co mnie zaskakująco zirytowało i rozczarowało.
Niedoszła gwiazda rocka. Jej idealny dzień to blogowanie, oglądanie filmów i seriali, praca na planie zdjęciowym i wieczorny koncert. Najlepiej metalowy. Ewentualnie dobra książka.
Zawodowo spełnia się w studio filmowym. Ma kota na punkcie kotów. I tatuaży. Najchętniej rzuciłaby wszystko i zamieszkała w Londynie, bo od dawna wie, ze Camden to jej miejsce na ziemi. Okej, blogowania nie rzuciłaby nigdy.
Gotowi na odrobinę inspiracji na jesienne wieczory? Mam dla Was prawdziwy miks, tego co dobre i co mnie zaskakująco zirytowało i rozczarowało.
Dobrze wiecie, że kosmetyki z innowacyjnymi składami powodują, że nasze serca biją szybciej. Zwłaszcza, kiedy te obiecują wiele – działanie przeciwzmarszczkowe, antybakteryjne, regulacje nadmiaru sebum i stabilizację nawilżenie, a nawet walkę z przebarwieniami skóry.
Trzynaście pudrów sypkich, które możecie znaleźć w drogeriach i sklepach internetowych. Cecha wspólna – niska cena! Zrobiłam dla Was wielki test, uzbierałam kilkanaście produktów i wracam z podsumowaniem.
Dzisiaj rozprawimy się z mitami dotyczącymi… wieku, płci i koloru skóry w świecie beauty. I z góry uprzedzam, pewnie nie wyczerpiemy wszystkich tematów bo dyskusja wokół nich ciągle trwa, i przysłowiowo, każdy dzień niesie ze sobą nowe, bardzo interesujące (i nierzadko rewolucyjne!) odkrycia i komentarze.
Czego na pewno nie zabraknie w żadnej kosmetyczce, nawet wśród fanek minimalizmu? Oczywiście, że tuszu do rzęs! To od lat jeden z najchętniej kupowanych kosmetyków kolorowych, pomimo zmian trendów w makijażu.
Wpadłam na pomysł nowej serii na blogu #BlessBusters, by poskromić mity dotyczące świata kosmetyków, pielęgnacji i makijażu. Moja wiedza bazuje na dogłębnym researchu danego tematu (opinie specjalistów, poszukiwanie źródeł, publikacji i badań), testów własnych, wsłuchiwaniu się w głos innych, tych o odmiennej opinii, albo np.
Ostatnie lata w świecie beauty, to coraz większa świadomość konsumentów i marek! Chcemy wysokiej jakości, inkluzywności, informacji o pochodzeniu składników, opakowań bardziej eko.
Kilka dni spędzonych u teściów sprawiły, że moja skóra piekła, była mocno przesuszona, domagała się nieustannego drapania, była zaczerwieniona. Dlaczego, skoro wzięłam dokładnie te same produkty pielęgnacyjne, których używam w domu?
Chciałoby się rzec, że wakacje na półmetku, ale (o zgrozo!) jesteśmy już prawie w połowie sierpnia. Na osłodę szybko mijających, letnich dni, przynoszę Wam dzisiaj sporą dawkę moich letnich ulubieńców.
Skóra latem lubi oddychać, nie nośmy podkładów, postawmy na minerały i pudry, cieszmy się słońcem (ale chrońmy twarz SPF!), bądźmy wolne.