Dziewczyny lubia czern!
Dziewczyny lubią czerń, to pewne! I to nawet bardziej niż brąz. No chyba, ze ten na skórze uzyskany pierwszymi promykami słońca.
Niedoszła gwiazda rocka. Jej idealny dzień to blogowanie, oglądanie filmów i seriali, praca na planie zdjęciowym i wieczorny koncert. Najlepiej metalowy. Ewentualnie dobra książka.
Zawodowo spełnia się w studio filmowym. Ma kota na punkcie kotów. I tatuaży. Najchętniej rzuciłaby wszystko i zamieszkała w Londynie, bo od dawna wie, ze Camden to jej miejsce na ziemi. Okej, blogowania nie rzuciłaby nigdy.
Dziewczyny lubią czerń, to pewne! I to nawet bardziej niż brąz. No chyba, ze ten na skórze uzyskany pierwszymi promykami słońca.
Zacznę do tego, że wbrew wszelkim doniesieniom i zapewnieniom, to jednak w świecie filmowym nie jest to nagroda najbardziej pożądana. No chyba, że mówimy o kwestiach finansowych.
Zaledwie dwa dni temu moja ulubienica Styledigger wrzuciła post, w którym sumiennie opowiada o tym, że jeśli nie mamy nic do powiedzenia / napisania na blogu, to lepiej nie robić nic.
Każda z nas, mimo testów i poszukiwań nowych kosmetyków, ma swoje codzienne „małe wielkie” zwyczaje pielęgnacyjne. Wcieramy, wklepujemy, oprószamy, peelingujemy, i czego tam jeszcze nie robimy tak, by nasze ciała, twarze, włosy zachwycały.
Ranking ten nie powstał wyłącznie w naszych głowach. Poprzedzały go obfite badania organoleptyczne na przedstawicielach rasy brzydszej. To nie byli podpytywani, testowani i podglądani.
Mogłabym nazwać siebie Alicją w Krainie Czarów. Albo Leną w świecie gęstych, pachnących i bardzo odżywczych jedwabi. Dwa kosmetyki, wydawałoby się niezwykle podobne do siebie, okazują się ratunkiem na zupełnie inne dolegliwości.
Pantera, kapelusz, szorty, duża kreska na powiece i barokowa biżuteria. Mniej więcej tak widzę Siennę Miller, jedną z moich ukochanic modowych, która do perfekcji przerobiła i przystosowała do swoich potrzeb i upodobań styl boho.
Wiecie co? Kocham Męża mego. Zwłaszcza za prędkość rozpoznawania pewnych tematów. Otóż mój Mózg zauważył rzecz niebywałą – kina studyjne oferują nam świetny repertuar, wraz z nowościami na czele, za niewielkie pieniądze.We wtorki filmy można obejrzeć za dychę, w ciągu tygodnia za złotych piętnaście, a wybrane seanse za pięć złotych lub zupełnie za free.
Chyba najlepiej zacząć od słowa – powspominajmy. Jeszcze kilka dni temu przecież było takie słońce, powietrze było rześki lecz nie mroźne, a człowiekowi wydawało się, że jakoś przebiduje z taką aurą do kwietnia.
via on: mintafood Babcia oznacza smaki. Najbardziej intensywne kojarzą mi się z letnimi wakacjami, podczas których jako kilkulatka spędzałam z Babcią co najmniej dwa tygodnie.