Co pod choinkę? Nasze pomysły na prezenty dla bliskich.
W Świętego Mikołaja [uwaga spoiler!] wierzyłam do 6 roku życia. Sprawa wydała się, gdy w szafie na buty znalazłam mini narty, o które prosiłam w liście do Świętego.
Pisanie i tworzenie projektów graficznych to jej praca i pasja. Własna firma nauczyła ją planowania, syn cierpliwości, a blog… czerpania więcej radości z codziennych spraw. Maniaczka starych seriali: Seksu w wielkim mieście i Przyjaciół. Marzy o podróży do Nowego Jorku i Seulu. A tak w ogóle to… chciałaby zwiedzić wszystko. I mieć najpiękniejsze torebki świata, dostęp do nieograniczonej ilości kosmetyków i a w ręce zawsze pęk balonów, bo kocha je od dzieciaka.
W Świętego Mikołaja [uwaga spoiler!] wierzyłam do 6 roku życia. Sprawa wydała się, gdy w szafie na buty znalazłam mini narty, o które prosiłam w liście do Świętego.
Uwielbiam złoto i srebro zimą. Błyszczące dodatki, ubrania: z cekinami, lureksowymi nićmi, koralikami, tasiemkami, wzorami… ostatnio wręcz oszalałam na punkcie pereł i złota oraz połączenia kolorystycznego szarej dzianiny i srebrnych dodatków pudrowego różu i kremu, czerni i złota.
Nie wymądrzając się, bez przydługich wstępów: w księgarniach rządzą blogerzy! Wchodzi człek do Empiku i duma go rozpiera (jakby sam coś napisał –
Moja pielęgnacyjno-makijażowa rutyna to w większości produkty Clarins. Teraz, do Double Serum (serum dwufazowe przeciw starzeniu się skóry) oraz olejku Lotus (normalizuje mieszaną cerę, stosuję go na noc) dołączyły także kremy pielęgnacyjne tej marki.
Uwielbiam piękne ubrania i dodatki, ale jestem babą bez serca. Nie mam sentymentów. Nie noszę – wyrzucam. Nawet coś, co jeszcze rok, dwa temu było moim ulubieńcem, potrafi z dnia na dzień wylądować w kuble Caritasu.
Ile razy to słyszeliśmy? Polskie ulice szare, styl nijaki, nie mamy odwagi nosić się kolorowo… Kij w oko stylistom! Szary, czarny, granatowy, beż, biel –
Co powiecie na Mikołajkowe prezenty od AVON i Bless the Mess? Mamy dla Was 3 zestawy ikonicznych kosmetyków AVON: tusz, dwie szminki, perfumy Luck i dwa kremy odżywcze Anew w każdym z nich!
Ostatni wpis o ulubionych zabawkach Filipa (klik) spotkał się z Waszym bardzo pozytywnym odbiorem. No to idziemy za ciosem! Pierwszy raz w życiu chorujemy w domu.
A co by było, gdyby zamiast do drogerii po kosmetyki jeździć… do Maroka? Oj, byłoby wtedy naturalnie, zdrowo i egzotycznie. Ale, że Maroko dość daleko, mamy specjalnego pomocnika: Maroko Sklep specjalizujący się w dystrybucji naturalnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała, włosów oraz do makijażu z metką made in Maroko.
Jak to się robi w Korei? Bierze recepturę hitowego kosmetyku i robi własny. Zwykle tak samo dobry, albo nawet lepszy. Dbałość Koreanek o urodę i wieloetapowość pielęgnacji (podobno 7 kroków wliczając oczyszczanie, tonizowanie, esensję, serum, krem, bloker słoneczny, bb) obrosła już legendą.