Sobota upłynęła nam iście rozrywkowo. Wieczór rozpoczęłyśmy w chińskiej restauracji Li Long (wielkie brawa dla kaczki po pekińsku i żabich udek w sezamie), by później oddać się w lekko zakrapianą procentami podróż po pubach na Mariackiej. Jednak nim nadszedł owy wieczór i noc, miałyśmy jeszcze szansę zadebiutować na II spotkaniu śląskich blogerek.
I nie ma co ukrywać – zaskoczyła nas ilość dziewczyn, które prowadzą blogi. A jak wiadomo, to i tak nie były wszystkie śląskie szafiarki! Uwierzcie mi na słowo, że w Silesia City Center zagęszczenie osób, które mają bzika na punkcie mody nigdy nie było tak duże!
Kawa, plotki i wielkie plany na przyszłość, to tak w skrócie. Nowe znajomości, sympatyczna atmosfera i mnóstwo modowych inspiracji, czyli dokładnie to co każda z nas lubi najbardziej.
Na spotkaniu nie zabrakło Anny, maki, Ani, Izy, Agaty, alkai, Sylwii, Sylvii, fatilicious, Gracji, Magdaleny, Basi, Kasi, Wioli, Judyty, Cholernej Niepewności, Ewy, Kasi, Sylwii, Ewy i…no właśnie jeszcze kilku dziewcząt, których adresów nie mamy, ale jeśli przypadkiem się tutaj zjawią to poprosimy o kontakt!