Dzisiaj będzie post o biciu piany 🙂 I jeszcze o kręceniu dziwnych wywiadów, zabawach w łazience, wcinaniu kaczek i gotowości porzucenia mężów dla hotelu H15 w Warszawie. Oj działo się na warsztatach dla blogerek zorganizowanych w sobotę (2.02) przez Dove.
Zabawa zaczęła się już w piątkowy wieczór, gdy stawiłyśmy się w warszawskim hotelu H15. Mieszczący się w odrestaurowanej kamienicy hotel to była ambasada Zawiązku Radzieckiego – niesamowite miejsce! Przestronne pomieszczenia, wysokie sufity, wszędzie biel. Ale prawdziwą frajdę miałyśmy już w apartamencie – dwupokojowym z dwoma łazienkami. On to sprawił, że gotowe byłyśmy porzucić katowicko-sosnowieckie życie i mieszkać sobie tak we dwie, choćby forever 😉
|
Szklana konstrukcja pokrywająca całe podwórze (pełniące rolę hallu) H15 robiła wrażenie. |
|
Ale i tak najfajniejszą częścią apartamentu była sypialnia łączona z łazienką przejrzystymi szybami. Pełna inwigilacja 🙂 |
|
Proszę Państwa oto człowiek-ręcznik! Czyli Lena parząca pyszną kawę po porannej kąpieli. |
Ale, ale. Do rzeczy. Sobota należała już w całości do Dove. Miałyśmy okazję nie tylko spotkać się z dziewczynami poznanymi rok wcześniej na warsztatach w Paryżu (relacja TU), ale i poznać kilka blogerek, a także dziewczyn pracujących nad komunikacją marki Dove. Od pierwszych minut warsztatów było jasne – wszystkie stanowimy zwartą, wesołą grupę. Głównym bohaterem dnia był nowy produkt marki – Dove Creme Mousse o bardzo ciekawej konsystencji puszystej pianki i delikatnym składzie. To pierwszy kosmetyk z gamy, który nie zawiera SLES i SLS, a wersja dla wrażliwców – także żadnych alergenów.
Ten żel przeczy zasadom grawitacji! Dosłownie – nakładając go na dłoń i odwracając o 180 stopni nic nie spływa. Jak się także przekonałyśmy – ten krem do mycia ciała wytwarza delikatniejszą, dłużej utrzymującą się od konkurentów pianę i ma najwięcej składników nawilżających z całej gamy Dove. Także nareszcie doczekałyśmy się drogeryjnego produktu za rozsądną cenę o jakości kosmetyków aptecznych czy naszej ukochanej Tołpy.
|
Co mają wspólnego babeczki, foremki i kremy pod prysznic Dove? |
|
Ano znakomicie markują krem do muffinek 🙂 |
|
Tymczasem w łazience… |
|
Basia i Lena fundują nam profesjonalne bicie piany…. |
|
… które wykazało, że nowy mus Dove pieni się ładniej i długotrwale utrzymuje. Zwykły żel nie ma szans 😀 |
|
Bohater dnia w naszej ulubionej wersji – delikatnie perfumowanej i bez alergenów. |
Po prezentacji i doświadczeniach związanych z Creme Mousse Dove zaprosiło nas na warsztaty fotograficzno-filmowe. Pod okiem operatorów uczyłyśmy się, jak wykonać dobry portret, a także kręciłyśmy totalnie odjechane filmiki związane z promocją Dove. Moja partnerka, Kasia Kosieradzka z iBeauty wcieliła się w rolę rozbitka uratowanego z katastrofy samolotowej z takim wdziękiem, że oto uroczyście przyznaję jej blessowego Oscara i nie mogę się doczekać, aż zlinkuję Wam nasz filmik (czekamy na wersję obrobioną).
|
Testing in progress. Agata, Agata, Kasia. |
|
Mus Dove przeczy prawom grawitacji. To widać! |
|
A tu wyniki tekstu z pianą (demonstrują Kasia i Marta z ekupy Dove) |
|
Podczas warsztatów składałyśmy też nietypową przysięgę – nigdy nie dodawać na YouTube kiepskich filmików 😉 |
|
Video ekipa się przedstawia (czyż panowie nie wyglądają jak kontyngent z Iraku?) |
W warsztatach Dove udział wzięły:
Musiała być świetna zabawa:))
Dziewczyny, zazdroszczę Wam wypadu. Lubię Dove mają fantastyczne kosmetyki:)
jej ale fajnie to wszystko wygląda 🙂
Dziewczyny, super było, cieszę się, że mogłyśmy być tam razem :**
No ba! Bardzo się cieszymy, że przyjęłaś zaproszenie i będziesz członkiem drużyny Dove 🙂 Do zobaczenia!
ale cudnie!!!;))) widać, że swietnie się bawiłyście;) gratuluje;) i jakie towarzystwo doborowe Oleska, Basia oczywiście i Wy;) pozdrawiam
Buniu grupa była nieduża, ale zwarta i gotowa na wszystko 😀 Olgę dopiero poznałyśmy, ale to wulkan energii i dobrego humoru. jest super 🙂
Wspaniała zabawa, świetnie spędzony czas – tak sądzę p o (foto)relacji ;))
Piękny dzień1 🙂
Dziękuję za Oscara!!!!!!!!!
no przeciez wiesz, że zasłużony :))))
Basia jest PRZEPIĘKNA!
Zazdroszczę,napewno dobrze się bawiłyście 🙂
xoxoxo
Hey, nice blog!! It’s the first time I’m visiting here and I adore it!
Wanna follow each other? Let me know!
x
veruzkas.blogspot.com
Jesteście niesamowite!
Ło joj ale pyszności! Świetne spotkanie, aż żal że mnie nie było! :/
No Kasiu jakby Ci to powiedzieć – Agata z Beauty Icon też miała egzamin tego samego dnia i dała radę, także wyrażam lekki protest przeciwko Pani nieobecności ;p
Ale następnym razem to już koniecznie, obiecuj mi tu!
Buzi, I.
ale musiało być fajnie;) może jednak do dove się przekonam:P
A mnie z Wami nie było:((( oj tęsknie do was:))
aaaa bejbe no wszystkie o Ciebie pytały 🙂
następnym razem przyjedź już koniecznie!
Buzi, Ilona
Ps. A czy ty już po rozwiązaniu, czy jeszcze nie czas?
chciałabym też kiedyś uczestniczyć w takim projekcie, zazdroszczę 😛 miło tutaj u ciebie 🙂 mam nadzieję, że u mnie też ci się spodoba i również mnie zaobserwujesz 😛
a tymczasem zapraszam na mój pierwszy konkurs 😀
http://emfashionblog.blogspot.com
Hej! Wpadłam na Wasyego bloga przez Zeberkę! I naprawdę mi się tutaj podoba, pewnie będę częściej Was odwiedzać 😉 Gratuluję pomysłów! I zazdroszczę takich spotkań 😉 Jeśli macie ochotę to zapraszam też do siebie: annette-spot.blogspot.com 🙂 I powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga! xoxo
marzą mi się takie warsztaty 🙂 wszystkie jesteście przeurocze dziewczyny!:)
o widac że fajnie było
Ooo, widzę kilka znanych twarzy… Chociaż dla spotkania was byłoby fajnie tam być… 🙂
Ale miałyście fajną zabawę:D Lubię markę Dove, więc tym bardziej podoba mi się Wasza relacja:D