Hity kosmetyczne: wiosna 2015
Takie posty uwielbiamy! Bo uwielbiamy kosmetyki, które się sprawdzają, zaskakują i zaczynają być niezbędnikami. Tak bardzo niezbędnymi, że aż zabierają nam chęci do testowania kolejnych nowości…
Takie posty uwielbiamy! Bo uwielbiamy kosmetyki, które się sprawdzają, zaskakują i zaczynają być niezbędnikami. Tak bardzo niezbędnymi, że aż zabierają nam chęci do testowania kolejnych nowości…
Założę się, że niemal każda z Was przeżyła ten dramatyczny moment. Wrastające, już dość spore i za nic na świecie nie dające się usunąć włoski.
Wczoraj na blogu pisałam o ulubionych w kwietniu kosmetykach do pielęgnacji oraz zapachu, dzisiaj czas na to, co tygryski lubią najbardziej: make up!
W tym miesiącu miałam ogromne szczęście do testowania nowych produktów, a także sporo frajdy z powrotów do dawnych ulubieńców. Okazało się, że potrafię robić rozświetlający makijaż bez rozświetlacza, a nocna pielęgnacja może być zaskakująca.
Ostatnie tygodnie obfitowały w taką ilość wydarzeń, że aż trudno wszystkie opisać! Za to zdecydowanie prościej opowiedzieć w fotografiach. Jeśli jesteście ciekawi, co dzieje się u nas na bieżąco (a dodatkowo lubicie niespodzianki) –
Poszukując dobrej wiosennej kuracji dla skóry twarzy nie brałam pod uwagę witamin. Skupiałam się na silnym nawilżeniu bo ostatnim czasem moja skóra zaczęła domagać się naprawdę sporej dawki wody.
Ile macie w szafkach pochowanych podkładów ‚na kiedyś’? Jak często zdarza się, że fluid, który w perfumerii wydawał się idealnie dobrany do odcienia i koloru cery w codziennym użytkowaniu jest za jasny / a ciemny / zbyt żółty / zbyt różowy?
Często polecamy Wam kosmetyki, które z różnych przyczyn podobają nam się i uważamy je za ciekawe, skuteczne, atrakcyjne. Jak sądzę najlepszą rekomendacją kosmetyków jest jednak dołączenie ich do własnej rutyny pielęgnacyjnej.
W doborowym towarzystwie 12 blogerek zawitałyśmy w sobotę do warszawskiego studio Cukry na zaproszenie marki Braun. Tam, w ramach kacji #BreakFree promowanej przez globalną ambasadorkę marki, Jessicę Albę, poznawałyśmy tajniki pielęgnacji ciała oraz dbania o pewność siebie i poczucie piękna.
No to jesteśmy! Wróciły z wojaży pełne energii i fantastycznych wspomnień, którymi chcemy się z Wami podzielić. Dzisiaj pierwsza część ‚napadu na stolicę’, poświęcona spotkaniu ambasadorek beGlossy i warsztatom kulinarnym Braun z Janem i Anetą Kuroniami (Janek jest z premedytacją wymieniony pierwszy, bo był bezpośrednio zaangażowany w ratowanie smaku naszego beznadziejnego koktajlu, ale o tym już za chwilę).