Zgarnij BeGlossy by Bless the Mess!
Wszystkie fanki kosmetycznych nowinek zauważyły, że słynne pudełeczko Glossy pojawiało się na naszym blogu częściej i to w dość dziwnych konfiguracjach.
Wszystkie fanki kosmetycznych nowinek zauważyły, że słynne pudełeczko Glossy pojawiało się na naszym blogu częściej i to w dość dziwnych konfiguracjach.
Ciasto na chlebek wielkanocny z ziołami i jajkiem właśnie rośnie w maszynie. Pisanki już ukraszone. W domu kwitną hiacynty i gałązki zielonego drzewka zerwanego z ogrodu rodziców.
Bez nich nie wyobrażamy sobie wyjścia z domu. Mamy je w łazienkach, mini wersje zabieramy w każdą podróż. To już chyba uzależnienie.
Dla tej części z Was, która obserwuje nasz fanpage na Facebooku nie będzie to zaskoczeniem – rozpoczynamy romans z kosmetykami mineralnymi do makijażu twarzy.
Wiosna rozsiadła się za oknami i przyjemnie przypomina nam, że czas najwyższy by rozpocząć przygotowania skóry na przyjęcie mocniejszych promieni słońca.
Hej! Kochani zgodnie z zapowiedziami, na nowym blogu będzie nie tylko szablon, logo, bla bla bla. Przede wszystkim lepiej przygotowane, bardziej atrakcyjne dla Was posty.
Czego oczekujmy od wiosennego pudełeczka GlossyBox? Pobudzenia, odświeżenia i odpędzenia wszelkich niedoskonałości, które pojawił się w ciągu zimowych, długich dni. Chyba nie zdradzimy Wam zbyt wiele jeśli powiemy, że Glossy niebawem zmieni troszkę piórka.
Jak na Bless przystało, nasze posty nie są do końca normalne 😀 Dlatego kiedy dostałyśmy od Glossybox propozycję przygotowania swojego idealnego pudełeczka, nie mogłyśmy tak po prostu wsadzić doń kosmetyków i zrobić fotki.
Czy też tak macie, że gdy czasem w Wasze łapki trafi jakiś kosmetyk, zaczynacie kombinować jak go połączyć z innym albo w jaki sposób stosować, żeby wydobyć jego najlepsze właściwości?
Dzień Kobiet? Taki możemy mieć każdego dnia. Prócz kwiatów, życzeń i mnóstwa drobiazgów, dotarło do nas coś naprawdę wielkiego od merlin.pl.