Październik w teatrze. W dobrej cenie!
Więcej kultury! Młodzi, starsi i najstarsi. Chciałoby się rzec, ale prawda jest taka, że na kulturę dość często brakuje nam czasu (o funduszach później, bo na to mamy sposób).
Więcej kultury! Młodzi, starsi i najstarsi. Chciałoby się rzec, ale prawda jest taka, że na kulturę dość często brakuje nam czasu (o funduszach później, bo na to mamy sposób).
Nie jesteśmy znawcami, teatromaniakami, nie odebrałyśmy stosownego wykształcenia (no chyba, że kulturoznawstwo Leny się liczy), a jednak się wypowiemy! Bo mamy swoje małe marzenia (niektóre realne, inne mniej), które dotyczą teatralnych desek, a konkretnie tego, co można na nich zobaczyć.
Uwaga dziewczyny! Otwieramy pudełko czekoladek! Jest top model, top chef, to i dlaczego nie miałoby być top mena? Składamy oficjalną petycję do stacji publicznych i komercyjnych, a tymczasem top men zrobimy sobie same.
Niektóre z nich nie wpłynęły specjalnie na historię muzyki popularnej. Jednak każdy z poniższych utworów sprawiał, że moje oczy rozszerzały się szerzej, krew docierała do mózgu szybciej, serce biło jak oszalałe.
To zupełnie niepoważny wpis. Niech będzie taki skoro mamy właśnie ostatni weekend wakacji. Co prawda my swoje zaczynamy od poniedziałku, ale co tam!
Zdarzają mi się takie dni, kiedy wpadam w ciąg. Potrafię kilka godzin spędzić przed telewizorem, komputerem lub dvd. Rozwiązuję zagadki kryminalne.
Wiecie, że księżniczka Indian, Pocahontas, istniała naprawdę? Tak, tak! To nie wymysł disnejowskich rysowników! Co prada historia przebiegała nieco inaczej niż w kreskówce, ale jedno jest pewne –
Okej, każdej z nas zdarza się czasem narzekać. A to, że nie rozumie, iż czterdziesta para butów jest naprawdę niezbędna, a to że zapomina odłożyć ręcznika na swoje miejsce, a to znowu, że jeśli chce robić coś fajne wspólnie, to znaczy, że grac mecz na konsoli.
No i voila! Tak się robi sprzedaż. Wiecie, dlaczego gwiazdy na okładkach magazynów są tak wyretuszowane, że trudno je rozpoznać? Nadgorliwi graficy –
Jeśli chciałabym tłumaczyć wszystkim nie do końca orientującym się czym jest „normcore”, wówczas czym prędzej odesłałabym do wpisu Harel, która wyraźnie podkreśla, że ideą nie zrodziła się w opozycji do „hipsteryzmu”.