Nie śpię, oglądam NETFLIX

Tytuł wcale nie jest zabawnym nawiązaniem do kultowego artykułu z Faktu. Niestety, nie śpię. I to od ponad tygodnia. Choć bardzo się staram, to sen zaczyna przychodzić gdzieś w okolicach 5 nad ranem i trwa maksymalnie cztery godziny. I jest to frustrujące, choć w ciągu dnia nie bywam zmęczona. Myślałam, że mój organizm całkowicie zwariował, ale teoria spiskowa jest inna – on przeczuwał, że coś wielkiego się szykuje i dawał mi wyraźne znaki.

Niecałe 48h temu gruchnęła wieść, że najbardziej pożądana „wypożyczalnia video” jest dostępna także dla Polaków. I tu warto dodać, że premiera nie odbyła się tylko i wyłączni w Polsce – w jednym czasie do sieci VOD zostali „przyłączeni” użytkownicy z ponad setki państwa na całym świecie).

Dlaczego już narzekamy?

Oczywiście wpadłam w szał, moja twarz rozpromieniła się jak wiosenne słoneczko i bez zbędnego zastanowienia ściągnęłam apkę i zalogowałam się krainy czarów. W międzyczasie pojawiły się liczne głosy krytyki i oburzenia, że po pierwsze brakuje w ofercie NETFLIX polskich napisów i lektora, że nawet menu jest w języku angielskim. I skoro ktoś ma za to płacić od 8 do 12 EURO miesięcznie (w zależności od pakietu, są trzy), to chciałby być dopieszczony.

Po pierwsze – zamiast cieszyć się z niespodzianki, to my szukamy dziury w całym. Sprawdziłam dość dobrze propozycje NETFLIX i faktycznie – jeśli nie potrafisz angielskiego, to jeszcze sobie nie pooglądasz aż tak wiele. Ale z drugiej strony, przecież to idealny moment na przypomnienie sobie języka! Zwłaszcza, że napisy angielskie są w każdym programie (przynajmniej ja nie znalazłam żadnego filmu, serialu bez angielskich subów). Poza tym lojalnie uprzedzają nas twórcy – napisy będą się pojawiać, poczekajcie, dopiero wystartowaliśmy!

netflix (4)

Narzekamy jeszcze, że trzeba płacić a oferta dość uboga [sic!] i brakuje w niej kultowego House of Cards. Po pierwsze – pierwszy miesiąc jest całkowicie za darmo. I tak, trzeba podać numer swojej karty kredytowej (ale sprawdźcie swoje tradycyjne karty, którymi wypłacacie kasę w bankomacie – to też może zadziałać jeśli nie jesteście pewni jaki „status” ma Wasza karta), by dostać dostęp. Na trzy dni przed upływem miesiąca od aktywacji, dostaniemy mail z przypominajką o dezaktywacji konta lub informacją o przyszłym obciążeniu naszego konta bankowego. Coś jak karnet na siłownie! Tylko mamy tutaj karnet na kulturę.

Dlaczego nie ma serialu o perypetiach Underwooda? To bardzo proste – NETFLIX jest fair wobec swoich klientów i spełnia warunki umowy. Oglądamy serial legalnie na nc+, więc zwyczajnie platforma była w porządku wobec nc+. Nie bądźmy złośliwi, przestrzegajmy zasad! Jeszcze tydzień temu nikomu nie śnił się dostęp. Sama wielokrotnie powtarzałam, że to jest niepowetowana strata.

netflix (13)

Wyrzuć telewizor, rozwiąż umowę z kablówką

Serio. Dla mnie telewizja jest zbędna. Wszystko, czego potrzebuję mam w Internecie; od wiadomości, aż po rozrywkę. Player, Ipla i teraz NETFLIX. Wybieram, co i kiedy chcę oglądać. Nie denerwuję się na ciągłe powtórki, ciągłe bycie w tyle, denne polskie seriale i brak szacunku wobec widza. Oczywiście, że ale kino, TVP kultura czy wieczorne seanse na dwójce (z dobrym filmem) są grzechu warte. Ale bądźmy szczerzy – co więcej? (ale, żeby być w porządku to powiem, że dzisiaj o 22.30 na ale kino! są powtórki dwóch pierwszych odcinków drugiego sezony Fargo, w niedziele o 20.00 kolejne dwa – warto!)

NETFLIX odkodowany

Oczywiście, że w ciągu tych 48h dostaliśmy wiele przewodników o tym, co warto obejrzeć (nawet jeśli nie mamy możliwości przypomnienia sobie House of Cards). I ja przygotowałam taką listę, ale pominęłam seriale, o których i tak piszą wszyscy (Narcos, Orange is the New Black, Peaky Blinders). Zapraszam Was na subiektywny wybór mniej oczywistych seriali.

The Fall / Upadek

Seryjny zabójca, dla którego zbrodnia jest dziełem sztuki, ekscytującym wyzwaniem, spełnieniem erotycznych snów? To wątek podejmowany wielokrotnie. A co jeśli ten zabójca, to jednocześnie ojciec idealny, najprzystojniejszy sąsiad i zaangażowany w pomoc słabszym i bezbronnym? Zaczyna być ciekawie. Naprzeciwko niego staje kobieta (co ważne, w towarzystwie innych mądrych babek na drugim planie), która poza piekielną inteligencją i urodą (Gillian Anderson jest jak wino!) jest prawdziwą samicą alfa? Wybiera mężczyzn, spełnia swoje potrzeby, idzie dalej bez sentymentów.

Intryga serwowana jest w bardzo dobrym tempie – możemy smakować detali (one ważne są również w samym śledztwie), ale nie ma zbędnych dłużyzn, przestojów. Bardzo smaczny kąsek, którego akcja toczy się w Belfaście.

netflix (8)

Top Boy

Muszę zacząć od końca – niestety serial zakończono po dwóch sezonach w 2012 roku, i choć czasem plotki o przywróceniu wracają, to jednak nadal się to nie zdarzyło. Pikanterii dodaje fakt, iż raper DRAKE proponował, że zapłaci za produkcję 3 sezonu, ale jak na razie cisza w eterze. I wielka szkoda.

Nie mniej te dwa sezony są warte uwagi, zwłaszcza jeśli lubimy klimat brytyjskich seriali na pograniczu kryminału, dramatu, filmu psychologicznego. Ta produkcja ma właśnie taki nastrój, włącznie z „rozmarzonymi” zdjęciami w angielskim stylu (fani Skins rozumieją, co mam na myśli). Poza porachunkami gangsterów, oglądamy także życie dzieciaków na ulicy (podobieństwo do amerykańskiego the Wire jest odczuwalne), a także te brzydsze i bardziej smutne części Londynu.

Run

Kolejna produkcja z Wysp (wybaczcie, naprawdę nie jestem w stanie oprzeć się brytyjskim serialom!). Tym razem, co ciekawe – jest wątek polski i Marcin Dorociński na ekranie.Run to czteroodcinkowa opowieść,  o tym jak przypadkowo skrzyżowane losy kilku osób mogą odmienić ich życie. Każdy odcinek to osoba historia, ale połączona poprzez krzyżujące się drogi bohaterów.

To znów opcja ukazująca Londyn jako miejsce nie do końca spełnionych znów, pełne blokowisk, przemocy, straconych nadziei. Pojawiają się zalążki szczęścia, ale zazwyczaj by je uchwycić, trzeba dużo poświęcić, np. dobro innych. Brytyjska historia kinematografii słynie z umiejętności opowiadania historii diagnozujących kondycję społeczeństwa, ale w sposób nienachlany, bez moralizowania. I taki jest ten czteroodcinkowy serial.

Sense 8

O tym serialu wydaje mi się, że gdzieś na blogu wspominałam, ale nie potrafię zlokalizować gdzie (a może tylko mi się wydaje, bo po obejrzeniu ciągle o nim opowiadałam?). Tak czy siak – wracam i koniecznie zachęcam do sprawdzenia, bo macie go w zasięgu ręki, telefonu! To znów historia kilku osób, całkowicie od siebie niezależnych, mieszkających na innych kontynentach. Wiodą swoje życie, mają plany, marzenia, potrzeby. I coś, co sprawia, że czują, iż nie są sami. Ten ósmy zmysł, który pozwala być im razem bez względu odległość.

Teoretycznie brzmi jak dziwadło, zupełnie nie w moim stylu. Ale przysięgam – po 12 odcinkach brakowało mi tchu. Bo intryga jest doskonała, ale robotę robią bohaterowie. Poznajmy ich powolutku, w zasadzie przez pięć pierwszych epizodów skupiamy się wyłącznie na nich. Co jest ogromną przyjemnością, bo rodzeństwo Wachowskich (państwo od Matrixa!) wykonało kawał roboty, zebrali ogromne fundusze od producentów (a raczej na ustępstwa nie poszli, jeśli chodzi sprawy artystyczne) i zdjęcia kręcone były W Bombaju, Berlinie, na Islandii, w Londynie, San Francisco, w Afryce, w Korei (i jeszcze więcej). Wow! Także każdy nasz bohater nie tylko ma ciekawą osobowość i problem, ale jego historia rozgrywa się w zupełnie „egzotycznym” miejscu wobec kolejnej postaci. Co ciekawe – rzadko zdarza się, bym polubiła każdą z postaci, a już szczególnie wątki miłosne. Te tutaj uwielbiam! Ja, człowiek bez serca.

A teraz czekam na Wasze, nietuzinkowe, propozycje i opinie, czy macie ochotę wejść do czarnej dziury zwanej NETFLIX.

netflix (12)

 

1 komentarz

  • Ewelina Sypień
    8 lat ago

    Telewizję oglądam dwa razy w tygodniu, po niecałą godzinkę … M jak miłość ?? Dla mnie mogłaby nie istnieć. Jeszcze na tvp kultura lecą czasem bardzo fajne dokumenty muzycznw/koncerty i na tym koniec.

Leave A Comment

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x