40 i co dalej? Gdzie kupować ubrania plus size?

Jeśli nosisz rozmiar powyżej 40, pewnie znasz ten ból – wchodzisz do sklepu, buszujesz między wieszakami i, znajdujesz piękną spódnicę czy żakiet i… ani jednej sztuki w Twoim rozmiarze. I pół biedy, jeśli to przypadek spowodowany brakami w towarze albo polityką firmy (są sklepy, które szyją tylko małe rozmiary i o ile jesteśmy tego świadome, nie tracimy czasu – omijamy). Gorzej, gdy raz rozmiar 42 czy 44 jest, a raz go nie ma. Albo gdy nosisz więcej, niż 44. Wtedy wybór ubrań gwałtownie się kurczy – odwrotnie proporcjonalnie do stanu wkurzenia na branżę odzieżową.

Sieciówki nieprzyjazne klientkom plus size

Na szczycie mojej czarnej listy jest Mohito. Wyjątkowo denerwuje mnie bowiem fakt, że w Mohito rozmiarówka jest bardzo wybiórcza. I niby można tam kupić 42 (taki rozmiar najczęściej noszę), ale w praktyce okazuje się, że 80% asortymentu kończy się na 40. Kto nigdy nie miał problemu z faktem, że jest do czegoś za duży/za mały/za długi/za krótki, pewnie nie zrozumie, jak bardzo to denerwujące. Jedna, druga, piąta spódnica w rękach i oczywiście żadna nie będzie dobra. Poza tą jedną jedyną ołówkową z dzianiny, która akurat prawie żadnej dziewczynie 42 nie doda uroku, a jedynie uwypukli i tak szerokie biodra.

Bardzo różnie z rozmiarami bywa w House, Sinsay, Bershka, Stradivarius – czasem mam wrażenie, że ubrania powstają według różnych miar i nigdy nie wiadomo, czy dany ciuch XL odpowiada 40 czy jednak 42. Za to w Reserved często bawi mnie podejście do rozmiarów, które polega na poszerzaniu ubrań, ale niekoniecznie ich wydłużaniu. I cóż z tego, że spodnie mają dobry rozmiar, skoro stan jest za niski?

A co, jeśli nosisz rozmiar powyżej 42?

Tu już naprawdę zaczynają się schody! W Większości sieciówek nie znajdziesz dla siebie nic (we wszystkich wskazanych powyżej), w Zarze tylko pojedyncze egzemplarze, z kolei w H&M jest seria size+, ale mocno okrojona i zawierająca zwykle dość kiepskiej jakości ubrania. Na szczęście część kolekcji regularnej oznaczonej wg rozmiarówki amerykańskiej (czyli XS-XL zamiast europejskiego 34-42), ma dość przyjazne wymiary. Czy wiecie, że w H&M XL to odpowiednik 44-46?

Skazane na sklepy dla puszystych?

Skądże! Wiele pań sądzi, że zakupy ubrań (a także butów, o których już wkrótce) w dużych rozmiarach jest jak szukanie igły w stogu siana. Nawet przygotowując się do tego artykułu (informacje zbierałam w Fashion House Outlet Centre, gdzie znajduje się całkiem sporo marek z dużymi rozmiarami odzieży) przeprowadziłam kilka rozmów z klientkami i każda z nich wskazywała, że nie ma pojęcia, gdzie znaleźć dobre na siebie ubrania, które będą zgodne z trendami, a nie tylko rozmiarem. Rozwiązaniem nie jest bowiem ubieranie się w sklepach dla puszystych (trafiają tam ubrania klasyczne, bardzo zachowawcze w krojach i kolorach), ani kupowanie kolejnego swetrzyska-worka (bo jak Wam pewnie wiadomo – im większy rozmiar, tym lepiej powinna być dopasowana do sylwetki odzież. To, co dla pani jabłka będzie idealne, zmasakruje figurę gruszki i odwrotnie). Rozwiązaniem jest…

portret-monnari-mexx-molton-blogerka

Krótki przewodnik po markach przyjaznych plus size

Koniecznie zapiszcie sobie te marki i sprawdźcie, czy mają butiki w okolicy.

Essa Trends. Największy wybór ubrań do pracy, okazjonalnych. Część kolekcji oferowana jest nawet w rozmiarze 50. 42-44 to tam norma.

Solar. Co prawda oficjalna rozmiarówka obejmuje rozmiary do 44, ale po pierwsze rozmiar największy jest dość luźny, po drugie spora część kolekcji jest pomyślana tak, by ładnie opływać większe sylwetki (np. tunikowe swetry czy sukienki będą dobre na panie o figurze jabłka w rozmiarze do 46).

Pretty Women. Bardzo dobry adres dla poszukujących okryć wierzchnich. W Pretty Women dobrej jakości płaszcze i kurtki na jesień i zimę znajdziemy w rozmiarach nawet do 50 (zdarzają się i 54).

Tuzzi. Marka, która oferuje paniom plus size (część kolekcji nawet w rozmiarze 50) zarówno modele kobiece, jak i te bardziej młodzieżowe.

Mexx. Klasyczna kolekcja dla pań plus size 42-46. Bardzo dobrej jakości ubrania casual i smart casual, kolekcje z jakościowych tkanin (bawełna, wełny, jedwabie). Świetny dział dodatków!

Molton. W Molton nie dość, że udało się znaleźć całą serię wysokiej jakości okryć wierzchnich, to jeszcze dużej rozmiarówce. Poza płaszczami na uwagę zasługuje odzież biznesowa oraz ozdobne sukienki.

Paris Woman. Część kolekcji to klasyki do romiaru XL, natomiast sporo w Paris Woman dużych rozmiarów (nawet 50) i odważnych kolorów.

Wszystkie sklepy znajdziecie w Fashion House Outlet Centre Sosnowiec

PA230609c

Duże rozmiary dostępne on-line

Violeta. Marka plus size od Mango. Stacjonarnie nigdy nie widziałam ubrań z metką Violeta, natomiast w sieci jest to naprawdę spora ilość codziennej i wizytowej odzieży, dodatków, obuwia. Od rozmiaru 40 do 48. Linia jest droższa niż klasyczna Mango, ale za to większa część kolekcji szyta jest z dobrej jakości tkanin.

Asos. Nie wiem czy istnieje cokolwiek, czego nie byłoby na Asos.com. Dziewczyny plus size, nieskiego wzrostu, ciężarne… wszystkie znajdą w e-sklepie ogromny wybór zgodnych z trendami ubrań. Trzeba tylko pamiętać, że wysyłka jest z Agnlii, więc dość długo trwa. Za to zwroty robicie do Polski:)

Zalando. Mam słabość do Zalando, bo to platforma zakupowa, która jako peirwsza umożliwiła bezstresowe zakupy z prawem do bezpłatnego zwrotu w ciągu 100 dni od daty zakupu. Baza ubrań i dodatków jest ogromna i zawiera w portfolio marki z dużymi rozmiarami np. Dorothy Perkins. Także wielbicielki odzieży premium powinny być zadowolone, bo większość amerykańskich domów mody ma przyjazną plus size rozmiarówkę (np. Hilfiger do 44). Na Zalando są ubrania nawet w rozmiarze 60!

Answear. Klon Zalando, ale z Krakowa 🙂 Znajdziecie tam ubrania popularnych marek sieciowych i premium. Mnie udało się wypatrzeć maksymalnie rozmiar 46, ale pewnie zmienia się to w zależności od asortymentu.

Epilog: stylizacja plus size

Mam nadzieję, że baza marek oferujących odzież 42+ zainspiruje Was do poszukiwania ciekawych stylizacji i zdejmie z barków nieco szopingowego stresu. Aby udowodnić, że stylizacja z asortymentu butików plus size w niczym nie ustępuje najpopularniejszym markom z przedziału rozmiarowego 34-40, przygotowałam zimowy outfit w ulubionym klimacie nieco eleganckiego casualu, którego siłą są wzory na akcesoriach i niebanalne dodatki.

portret-monnari-mexx-molton-blogerka2-tile portret-monnari-mexx-molton-blogerka3

Płaszcz Molton / spódnica, bluzka Essa Trends / botki Ryłko / torebka Mexx / biżuteria Mango

1 komentarz

  • Dominika Balicka Zelek
    7 lat ago

    Sama prowadzę sklep z odzieżą plus size między innymi dlatego, że ciężko było mi kupić coś fajnego na siebie. Sieciówki omijam z daleka bo tak jak Pani pisze,wybiórczo coś się znajdzie ale szkoda mi też czasu na takie szukanie. Nie chcę też nosić tego co pół Polski.

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x