I don’t give a damn ’bout my reputation

Dobra, przyznajcie się, że wszystkie mamy wspomnienia z dzieciństwa, w których to odgrywamy role swoich ulubionych wokalistek występujących przed rozemocjonowaną publicznością . Same, zamknięte w pokoju z dezodorantem w dłoni odśpiewujemy recitale. Ja bezwzględnie w tych wspomnieniach na tapetę brałam piosenki Joan Jett.

A było to, mniej więcej tak…
Proszę Państwa, jesteśmy w Madison Square Garden, przed nami kilkanaście tysięcy fanów, powietrze gęste a na scenie pojawia się ona. Ona czyli ja. I powala wszystkich na kolana wyśpiewując „I love rock’n’roll”. Tłum skanduje moje imię, na backstage’u grupa oddanych groupies (a co, wokalistka mieć ich nie może?) już na mnie czeka, by wspólnie pograć…w bierki. W szalonym układzie akrobatycznym, pozorowaniu gry na wiośle i wydzieraniu się wniebogłosy trwałam nawet w okolicach dwunastych urodzin. Aż do momentu, kiedy prawda wyszła na jaw. Do bycia rock star mam wszystko prócz talentu wokalnego. Na nic mi miłość do skóry i dżinsu, na nic dziury na kolanach i buntownicze odzywki. Śpiewać nie potrafię. Do widzenia, kram zamknięty.

W ramach protestu z tamtych lat pocięłam t-shirt, mam denimową kamizelkę, sprawne jeansy i wiem, że ktoś może powiedzieć, ze wszystko to jest lekką przesadą. I jeszcze jakoś kuso, i jeszcze te brzydkie koturny. W zasadzie do tego mam tylko świetny cytat Joan, z którą strasznie chciałabym się kumplować. I ja, beztalencie, na 100% grałabym w the Runaways gdybyśmy się poznały. A potem powiedziałabym tym wszystkim złośliwcom I don’t give a damn ’bout my reputation

nn Iron Maiden DIY t-shirt | Zara vest | H&M wedges, shorts | Blink Blink, Amesanti.pl, nn bracelets

28 komentarzy

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x