Czym zajmują się blogiery? Według doniesień Niemodnych Polek kreowaniem rzeczywistości. Bywaniem tu i ówdzie, jedzeniem, strojeniem i wyciąganiem z szafek najbardziej estetycznych i drogich przedmiotów, które posiadają. Ach, i co najważniejsze – blogerki strzelają sobie selfie. Jak reszta świata, warto dodać. No to my też chcemy pokazać Wam jak bywamy, co jemy, jakie miny stroimy do telefonów i jakie kosmetyki podtykamy pod nos aparatu.
Po pierwsze #selfie
Z Filipem przy boku, a niech się od początku wie, że świat się nam kurczy do sieci. Także z minami głupawymi i oczami w stylu zbitego emopsa. Albo z dziewczynami, które uwielbiamy (Agata, ściskamy!). I tym samym pokazałyśmy światu, że potrafimy się rozmnożyć, wyglądać jak gimbaza i na dodatek mamy sławne koleżanki. Ahoj!
Po drugie #cosmetics
Jesteśmy przeraźliwymi chwalipiętami, które z uwielbieniem epatują wszystkim tym, co wpadnie im w łapki. No prosze bardzo, takie kosmetyczne sroczki. Myślicie, że darujemy Wam wrzucenie foteczek z naszymi nowymi balsamami do ciałami I Coloniali? You wish! Pokażemy Wam też jakie nowości na słońce ma dla nas Avon, czym pielęgnujemy sobie twarz i…dlaczego wolimy opaleniznę St Tropez od tej prawdziwej.
Po trzecie #pornfood
Jemy, oj jemy. W Manana Bistro, w Chorzowie – niech Wam ślinka pocieknie. Kusimy Was truskawkowymi szejkami (doskonałe śniadanko można znaleźć w katowickiej piekarni Kłos na 3go Maja). Czasami też gotujemy. I to z przepisów innych blogerów (zajadam.pl). Albo stołujemy się u mamusi, która szykuje najlepsze deserki świata.
Po czwarte #travel
Wiadomo, że by zadać szyku do końca trzeba się gdzieś wybierać, najlepiej do Paryża. No to mamy odhaczone. Na siłkę też chodzimy i do spa (boskie Lifeage!). A jak nam mało, a ciągle nam mało.. to do knajpy. Ot, choćby indyjskiej. Albo na koncerty. Oczywiście chadzamy tylko po to, by nam zazdrościć…
Hahaha ale tekst! Brak z szafiarek! Jesteście super!
Dłuuuuugo nie mogłam się zdecydować na założenie instagrama, a teraz wrzucam dokładnie to o czym napisałaś:P