Lena: top 10 moich ulubionych kosmetyków kolorowych / KWC

Idea tworzenia postów KWC (kosmetyki wszech czasów) jest nie tylko fajna ze względu na Was. To także świetny pamiętnik dla mnie. Za kilka miesięcy sprawdzę, czy moje wybory nadal są aktualne, czy udało znaleźć mi się jakiś lepszy zamiennik albo rozkochać się w kolejnym produkcie kolorowym.

Na liście nie znajdziecie wszystkich „potrzebnych” kosmetyków do stworzenia pełnego makijażu – brakuje różu, cieni do powiek, rozświetlacza, korektora pod oczy, zestawu do brwi. Choć mam swoich ulubieńców, to nadal szukam kolejnych. Ta dziesiątka (a w zadzie jedenastka, bo pojawiają się dwa produkty z innych kategorii, ale wydają mi się niezbędne) to kosmetyki, za które daje sobie w tym momencie urwać palec. Albo i dwa. Służą mi doskonale, jeśli zauważam jakieś wady, to są to absolutne drobiazgi. To również zbiór produkt, które polecam każdemu, kto pyta, co powinien sobie sprawić, by na pewno się nie zawieść.

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (3)

Estee Lauder Double Wear / 179 zł za 30 ml

Miłość do DW jest trudna i bardzo burzliwa. Odnaleźliśmy się już dobry czas temu, ale mimo, że byłam i jestem zachwycona tym, co dzieje się na mojej twarzy po jego użyciu, to nadal poszukiwałam innego podkładu. Miał dać mi więcej szczęścia. Miesiące mijają, a ja nie potrafię znaleźć nic, co w jakikolwiek sposób byłoby w stanie doskoczyć do DW (ani ProLong Wear MAC, ani Revlon Colorstay, ani Bourjois Healthy Mix – to propozycje, które padają od osób lubiących tak jak ja idealne krycie i mające podobne właściwości co DW). Twarz po użyciu podkładu Estee Lauder jest perfekcyjnie wygładzona, kolor idealnie zaabsorbowany przez moją skórę (używam wymiennie trzech numerków – Ivory Nude 1 N1, Sand 36 i Ecru 16, w zależności od pory roku), a produkty nakładane przeze mnie na podkład trzymają się go jak szalone. Poza tym ona sam jest diablo trwały – 16h? Nie ma problemu! Testowałam do w warunkach trudnych (koncerty w upałach) i nigdy nie byłam zawiedziona. Miałam jednak moment, kiedy moja skóra stała się mocno przesuszona i wówczas odczuwałam „ciężar” DW. Wydaję mi się, że jednym realnym zamiennikiem może być dla mnie wersja Light podkładu. Póki co testowałam tylko raz, i to z próbki, więc wiem, że było dobrze, ale nic więcej nie mogę dodać. Sprawdzę go wiosną!

 

Chanel Poudre Universelle Libre / 179 zł za 30 g

Puder, który przeszedł samego siebie jeśli chodzi o to jak długo mi towarzyszył – aż 18 miesięcy! Dostałam go na gwiazdkę i miałam nadzieję, że do kolejnej będzie ze mną. Nie spodziewałam się, że będzie ze mną prawie dwa lata! Jego plusem jest jedwabista konsystencja, która niemal wnika w skórę i sprawia, że tak staje się delikatna jak aksamit. Jest to puder wykończeniowy i robi wszystko, by nasza buzia wyglądała doskonale – wygładza, rozświetla, matuje i jeszcze utrzymuje makijaż na miejscu. Długo się utrzymuje, nie osadza się w zmarszczkach mimicznych i daje ogromne poczucie komfortu. Pamiętam też, że wrażenie Lony, kiedy go spróbowała – same ochy i achy. Jeden minus – nieporęczne opakowanie. Jest spore, trudno się go przewozi i puder nie jest osłonięty żadną „przykrywką” i podczas podróżowania może osypać się jego na załączony puszek. Także używamy go w domu. Z wielką radością!

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (1)

Benefit They’re Real / 135 zł

Maskara, która zrobiła ogromne zamieszanie już podczas debiutu i pozostała ze mną na dłużej. Mimo, że mam w swojej szufladzie spora ilość tuszy do rzęs, to jednak produkt Benefit jest mi najbliższy. Doskonale wydłuża, rozczesuje, pogrubia. Rzęsy prezentują się jak firanki, nawet jeśli nie mam dla nich zbyt wiele czasu – dwie warstwy, nałożone na w pośpiechu robią całą robotę. Jest również trwały, nawet tak bardzo, że aż czasem trudny do zmycia (bez dwufazowego płynu się nie obejdzie). Ale za to efektowne spojrzenie, jeśli jeszcze mam czas na wyczesanie i wypracowania, a także nałożenie mojej bazy, jest zapierające dech. I naprawdę nie potrzebuję sztucznych rzęs, by wyglądać jak diva! Produkt na początku może wydać się odrobinę zbyt wodnisty, ale to kwestia wprawy. Po tygodniu każdy radzi sobie z nim świetnie.

MAC Matt / kolor D for Danger / 86 zł

Moja kolekcja szminek MAC rośnie w siłę, z kwartału na kwartał. W tym momencie posiadam dziesięć soczystych, długotrwały i naprawdę pięknych kolorów. Moje ulubione wykończenia to maty i amplifield (mają nieco bardziej kremową konsystencję). Gdybym miała wybrać kolor, który „robi” każdy makijaż i jest seksowny, to zdecydowanie byłoby to D for Danger. Głęboki, zmysłowy i bardzo kobiecy. Uwielbiam to jak prezentuje się na moich ustach – wchodzi w lekko winną barwę. O jego trwałości nie muszę Was zapewniać, to killer. Być może dla wielu osób zbyt ciemny na dzień, ale i z tym można sobie poradzić jeśli tylko nałożymy produkt pędzelkiem i delikatnie rozpracujemy. Uzyskamy mniej wyrazisty kolor, zdecydowanie do biura czy na uczelnię. Pamiętajcie, by przy wyborze koloru pomadki nie kierować się swatchami z netu – nasze usta mają różne barwy i dobrze jest wypróbować kolor jeśli marzmy o konkretnym odcieniu, np. idealnym nude, neonowym różu i głębokim winie. To co dobrze wygląda na Kylie Jenner albo ulubionej vlogerce, może wyglądać inaczej u Was!

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (5)

Diorshow Maximizer / 159 zł

Ktoś mi kiedyś powiedział, że wydać taką kwotę na produkt „pod tusz”, to głupota. Lepiej zainwestować w dobrą maskarę. Mam na to zupełnie odwrotną teorię. To już moje drugie opakowanie Maximizera i nie zamierzam z niego rezygnować. Bo nawet przy bardzo kiepskim tuszu, ratuje sytuację. Nie jestem Loną i nie potrafię pozbywać się przedmiotów. I tak średnie tusze do rzęs zalegają w mojej półce, bo szkoda mi ich wyrzucać (a nie chcę rozdawać produktów niedobrej jakości). Kiedy ich data ważności się kończy – idą do kosza, ale wcześniej daję im szansę i właśnie Maximizer jest sprzymierzeńcem średniej półki, bo wydobywa z niej co najlepsze. Natomiast jeśli użyję go z tuszem bardzo dobrym, to rzęsy prezentują się spektakularnie (i naprawdę często pytają mnie ludzie, czy to moje rzęsy, czy sztuczne i czy używałam jakiejś odżywki. Miałam dwie próby odżywkowe, ale kończyło się po kilku dniach. Nie jestem systematyczna, a odżywek typu Revital Lash się boję). Jeśli Wasze rzęsy nie są długie, nie są gęste – spróbujcie białego Diorshow Maximizer. On, oczywiście, wzmacnia też trwałość produktów. Poza tym wydłuża, pogrubia, rozdziela…

Benefit PoreFessional / 159 zł

Baza pod podkład nie jest moim codziennym kosmetykiem, używam go wyłącznie wtedy, kiedy mój makijaż musi naprawdę długo wyglądać dobrze. Wiecie – nie ma co przesadzać silikonem, prawda? Produkt Benefit jest jednak inny, niż klasyczna silikonowa baza za kilkanaście złotych. Po pierwsze daje skórze oddychać, bardzo dobrze podtrzymuje trwałość podkładu ( z Double Wearem tworzą duet gigant) i co jest dla mnie bardzo ważne – naprawdę ukrywa rozszerzone pory. To jest mój kłopot jeśli chodzi o cerę i odrobina bazy PoreFessional sprawia, że mogę zapomnieć o moim mankamencie. Dodatkowo twarz jest gładziutka i przyjemna w dotyku. Najlepsza z baz jaką miałam na sobie do tej (nomem omen) pory.

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (2)
Smashbox 24 Hour CC Spot Concealer, 109 zł

To całkiem świeże odkrycie, ale już myślę sobie o nim – perfekcyjny. Ten gość powinien odbyć ze mną podróż w czasie i zjawić się w momencie, kiedy miałam naście lat i spora liczbę nieproszonych niedoskonałości na twarzy. To korektor punktowy, gęsty i bardzo szybko zastygający. Trzeba dość prędko wpracować do w miejsce, które chcemy ukryć. Ja używam palców lub gąbeczki. Bardzo ładnie wtapia się w skórę i naprawdę pokrywa pryszcze, zaczerwienienia, krostki. Niemniej nie można się zapomnieć – nałożony na policzki, lub co grosza pod oczy, zrobi z nas małe, pomarszczone potworki. Ale w swojej kategorii nie znam lepszego zaklinacza pryszczy. Niezbędny!

Anastiasia Beverly Hills Contour Kit, 40$

Paletka do konturowania, którą sprawiałam sobie w USA. Bo wszyscy o niej mówią i marzą, Maxineczka chwali, a ja jechałam z zamówieniem dla pewnej Kasi (która notabene jest uzależniona od jednej marki, więc jak prosi o coś innej, to musi być to sensacja!). No więc i ja sprawiłam sobie sześciopak. A w nim trzy bronzery, w tym jeden bardzo szarawy – idealny pod kości policzkowe. Do tego bananowy puder, beżowy puder i rozświetlacz. Ten ostatni jest dla mnie najsłabszym ogniwem – za mało blasku (ale to moja opinia. Wiem, że u innych się sprawdza). Lubię go bo jest samowystarczalny i cały makijaż jestem w stanie stworzyć przy pomocy tej kasetki. No i bardzo cenię sobie bananowy i szarobrązowy wkład. Póki co nie znalazłam podobnych produktów u innych marek. Plusem jest tez wymienialność wkładów – spokojnie możemy uzupełniać nasza kasetkę bronzerami, pudrami i rozświetlaczami z ponad 30 kolorów! Produkty są trwałe, dobrze się je blenduje, ładnie stapiają się ze skórą i sobą. Nie jestem specem od konturowania, ale szary brąz jest moim super przyjacielem!

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (9)

bareMinerals puder wykończeniowy Mineral Veil , 109 zł

W zestawieniu pojawia się drugi puder! I to na dodatek dość świeży produkt w mojej kosmetyczce. Ale naprawdę godny uwagi. Pisałam o nim przy omawianiu świetnej palety Ready to Go i jeszcze raz wracam. Puder, który spokojnie może konkurować z tym od Chanel. Twarz po aplikacji jest mięciutka, pięknie rozświetlona, ale jednocześnie makijaż jest odpowiednio zafiksowany. Długo się utrzymuje, pozwala skórze wyglądać świeżo i eliminuje niepożądane błyski oraz świecenia. I jeszcze ma super zdrowy dla naszej cery skład pełen minerałów. Według producenta to produkt matujący, ale trudno tutaj o tępy, mocny mat. Twarz wygląda świeżo i pięknie. Uwielbiam go i bardzo polecam.

Beautyblender, 69 zł

Musiałam wrzucić owo jajeczko do mojego zestawienia hitów do makijażu. Ono jest godne polecenia, i faktycznie nie dajcie się zwieść podróbkom. Jestem fanką nakładania podkładów właśnie przy pomocy gąbeczek, nie lubię i nie umiem wykonać takiego krycia, na jakim mi zależy pędzlem. Za to różowe jajko pozwala mi uzyskać dokładnie taki wygląd cery, o jaki mi chodzi. Nieważne jaki podkład nakładam, wygląda on o niebo lepiej jeśli robię to blenderem. Buzia jest bardziej wypoczęta, rozświetlona, produkty świetnie wchłonięte i na dodatek jest efekt jakby wilgotnej, zdrowej skóry. Tego nie uzyskuje żadną inną gąbeczką! Poza tym sprawdza się także do korektorów. Nie wiem jak sobie radziłam bez niego.

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (4)

Bonus: Blistex MedPlus, 9,5 zł

Malutki i niedrogi produkt z serii pielęgnacyjnej, ale niezbędny przy makijażu ust. Jeśli lubicie matowe szminki, a Wasze usta bywają spierzchnięte, to właśnie ten sztyft o żółtawym kolorze będzie Waszym sprzymierzeńcem. Ja używam namiętnie, lubię jego medyczny posmak. Jeśli tylko planuję makijaż z matowymi ustami, to na noc aplikuję sobie sporę dawkę Blistexu. Ponoć Angelina Joli tez je kocha. Rozumiem!

Analizując całą listę, nie sposób nie zauważyć cen kosmetyków, które „nominowałam”. Tak, to w większości kwoty dość spore i dla wielu osób zaporowe. Gdyby okazało się, że miałabym kupić te wszystkie produkty „na raz”, to miałabym niezły problem. Na szczęście wiele z nich, to długodystansowcy (puder Chanel był ze mną 18 miesięcy, szminki tez kupujemy raz na dwa lata, podkład sprawiam sobie dwa razy w roku i nie używam go codziennie, maximizer to również „jednoroczny” zakup, a paletkę do konturowania pewnie będę mieć jeszcze przez wiele miesięcy). Spokojnie możemy polować na okazję i moich faworytów kupić nawet do 30% taniej.

Liczę, że podzielicie się ze mną swoją listą „KWC” i opiniami na temat moich wyborów, jeśli tylko ja znacie. Mam nadzieję, że niebawem pojawi się wpis Lony z jej ulubieńcami i wspólnie będziemy tworzyć bazę najlepszych kosmetyków na świecie!

najlepsze kosmetyki do makijazu-kwc (6)

15 komentarzy

  • Świetne KWC. Ja osobiście używałam tylko podkładu Double Wear i przyznam szczerze, że ten w starej formule mi bardziej odpowiadał. Ta nowa wersja bardzo przesusza mi cerę :-/

    • Lena
      8 lat ago

      Aga, a od kiedy jest nowa formuła? Ja Estee używam jakieś 2,5 roku z przerwami i nie wiem, czy odczułam zmianę!

      • To właśnie już jest nowa formuła 🙂 Mniej więcej ponad 2 lata temu została wprowadzona do sprzedaży. Ja zawsze miałam przetłuszczającą się cerę więc to był mój ogromny ulubieniec……do pewnego momentu oczywiście 🙁

        • Lena
          8 lat ago

          właśnie sobie czytam i widzę, że to jakaś połowa 2013 była, więc może akurat moja pierwsza buteleczka jeszcze miała szansę być „stara”. nie mniej – nie pamiętam…
          A próbowałaś wersji light?

          • Wersja light nie chciała mi się na buzi trzymać 🙂 Poza tym kolorystycznie mam problem z dopasowaniem odcienia.

          • Lena
            8 lat ago

            OMG! to powiedz – czego używasz zatem teraz?;) bo ja próbowałam mieć romans z MAC, ale każdy ich podkład jakoś nie chce ze mna współpracować w domu:(

          • Z MACiem mam ten problem, że moja skóra jest bardziej w tonacji neutralnej, więc musiałabym kupować 2 podklady i mieszać. Ponieważ moja cera trochę odpuściła z przetłuszczaniem się ostatnio zachwyciły mnie YSL Le Teint Touche Ecltat (świetna kolorystyka), ProVoke podkład rozświetlający, a teraz Rouge Bunny Rouge ładnie zachowuje się na buzi. Świetnie spisywał się podkład Giordani Gold z Oriflame, który recenzowałam u siebie. Generalnie testuję, żeby coś wybrać, bo jak kolor działa to z podkładem są problemy. Ciężkie jest życie kobiety :-/

  • Niuchacz
    8 lat ago

    Double Wear zdradziłam teraz dla Smashboxa. Dosłownie czuję się, jakbym go zdradziła, tak uwielbiam ten podkład. Jak tylko wymęczę go, wracam do DW <3 (BTW- pierwszy raz poznałam go dzięki wygranemu kuponowi do Limango na Waszym blogu <3)

    Mój kolejny KWC- Carmex naturalny oraz ukochany żel pod prysznic brzoskwiniowy Body Shop

    • Lena
      8 lat ago

      jeeee:))) ale nam miło!!! A jak ten Smash? Wart uwagi, czy jednak nie?
      Ja bardzo myślę nad wersją Light… kurdelek;)

      • Niuchacz
        8 lat ago

        Nie jest zły. Musze przyznać, że trzyma się bez bazy dobre 12 godzin, imprezy bez szwanku, nie brudzi. Ale nie kryje tak dobrze jak DW i cera nie wygląda tak zdrowo jak przy DW.
        U mnie nieraz zdarzają się krostki, wypryski i Smashbox przy nich już nie daje rady, przy DW nie potrzebowałam korektora.

  • DW dla mnie za bardzo szpachlowaty jest 😀 nie potrzebują az tak mocnego krycia ;D a mini Benefitu tusz mam akurat o dwóch mini napisałam recenzję ‚na kiedyś tam’ 😀 i u mnie jest tak, że jedna warstwa geniusz , dwie idz pan w pyry ;D

    • Lena
      8 lat ago

      ha – krycie, kryciem…ja już się nauczyłam ładnie go stopniować blenderem. który inny da taką wytrzymałość i nieskazitelność?! ;)))
      a jaki tusz lubisz?

      • Ja podobno w ogóle nie musze podkładów używać więc mi wszystko jedno a z gąbeczką jeszcze się nie lubię ;P

        Na razie z tuszy ulubiencem jest Muse Erato ale powoli zaczynam sie lubic z Too Faced 😀

  • 8 lat ago

    Beauty Blender muszę koniecznie kupić.:) Podkład EL jest super, zwłaszcza na zimę 🙂

  • Ewelina Sypień
    8 lat ago

    DW – koniecznie muszę go wypróbować, bo już tyle dobrego słyszałam o tym podkładzie ! Przetrwał koncerty w upałach? Takiego podkładu właśnie szukam ?

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x