Ladies and gentlemen: Mr. Robert Kupisz

Miłość do projektów Roberta Kupisza jest znana wszystkim znajomym wkoło (Leny;). Maż kilka razy w tygodniu jest nagabywany linkami do kolejnych elementów, które z przyjemnością powiesiłabym w swej szafie i z jeszcze większą radością nosiłabym na sobie. Z resztą miałam okazje spędzić świetny dzień z projektantem i nauczyć się w jaki sposób tworzyć stylizacje, które mocno wyróżniają się na tle szarej, polskiej ulicy.

Nie było więc mowy, bym odpuściła wieczorne wydarzenie w Silesia City Center i nie udała się na pokaz ulubionego polskiego designera. A jak wiadomo, jego show, zawsze przeradza się w świetną zabawę. I tak było tym razem, choć warunki wybiegowe znacznie różniły się od tych, które preferuje Kupisz. Bo nie było sali gimnastycznej, ani nawet teatru. Co nie zmieniło natury pokazu. Energia, kontakt z publicznością, świetna muzyka (totalna miłość dla wyszukania polskich klasyków big beatu!) i „oglądacze” oczarowani tym, co działo się na wybiegu. Mięli z resztą szansę na przyjemną retrospektywę z trzech ostatnich kolekcji – Fair Play, Galem i Wanted. Dla kompletnych laików, jak mój Luby, była to świetna podróż do inspiracji i fascynacji Kupisza. Grunge, styl uliczny, minimalizm, wędrówki na Dziki Zachód albo do nietuzinkowej bohemy cygańskiej. Wszystko to w kilkunastominutowej ampułce. Żyć, nie umierać i ciągle chcieć więcej!

Na sam koniec pokazu pojawił się i autor kolekcji, który wypowiedział magiczne zdanie – butik z jego projektami może powstać w Silesia City Center. Co dla mnie oznacza jedno – będę szaleńczo wzdychać i coraz więcej nocy będzie nieprzespanych….

A teraz zabieram Wam na króciutką retrospektywę z niedzieli. A jeśli ktokolwiek wie gdzie można upolować buciki przywdziewane przez modelki (zamszowe kozaki), to proszę o cynk. Bo one również wprawiły moje serce w palpitację.

6 komentarzy

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x