Co dobre, nadspodziewanie szybko się kończy.
Jeszcze się dobrze nie rozgościłyśmy na ulicach Londynu,
kiedy trzeba było pakować się do samolotu. Smutno!
Pozostaje nam zapewnić wszystkich tych,którzy jeszcze nie byli, ze warto. Można nie lubić, wkurzać się na dziwactwa lewej strony, osobne kurki do ciepłej i zimnej wody, tłuste śniadania i flegmatyczność, ale miasto wciąga. Zachwyca swoim kolorytem różnorodnością. Mieszkając przy stacji metra Elephant&Castle, czułyśmy, że są miejsca, w których czas się zatrzymał. Żelazna ręka Margaret T. odbija się echem wśród starych supermarketów i opuszczonych bloków z betonu. Co z tego, skoro dwie stacje dalej, zaledwie kilka minut drogi, rozpościerał się widok London Bridge, który zapierał w piersiach.
Szczególnie urzeczona kontrastem, mieszanką wybuchową kultur, stylu, kolorów – już tęsknimy!
|
Raz, dwa, trzy – czy leci z nami pilot? |
|
Pierwsze wejście do metra – here I come! |
|
Co tam jedna, smutna linia w Wawie! Toż to labirynty są! |
|
Życzy sobie ktoś Rihannę na wieczór?;) |
|
I’m in lov..shock ;)) |
|
Dumny, stary, władający miastem… |
|
Kto był niechaj powie, czy Oko Miasta jest warte kilometrowej kolejki? |
|
Kolejne wyjście z metra/mroku. |
|
Potwory i spółka! |
|
I mewka też. Urocza, puchata. |
|
Para na moście. Zakochana! |
|
Świat M&M’s. Mmmmm! |
|
LDN musicalem i sztuką stoi, wiecie? |
|
Są we dwie! Ha! |
|
I jeszcze jedna. Wieczorową porą. |
|
Lona w budce czerwonej. Nie straszy, się cieszy! |
|
Kto zanuci, kto zna? |
|
Oto i uliczka sprośna, uliczka uciech;) |
|
Sklepik zrobił wrażenie! A w nim sami panowie. O dziwo. |
|
Piwo angielskie musi być. |
|
W towarzystwie doborowym. |
|
China. Town.! |
|
Menu? Kompletna chińszczyzna! |
|
Kaczki i… |
|
inne frykasy. |
|
Obcy. Przebudzenie 😉 |
To nie nasze ostatnie londyńskie słowo, oj nie. Oczekujcie wyspiarskich setów, inspiracji i relacji. Bo jeszcze odrobinkę żyjemy tym co było. A było fajnie!
(Zwłaszcza, że ktoś miał urodziny, ale ciiiii…!)
Zazdroszczę wyjazdu ! 🙂
Strasznie Ci zazdroszczę 🙂 Szczęściara z Ciebie :]
http://kitten-fashion.blogspot.com/
zazdroszcze 😉 nie moge sie doczekac az sama bede miala mozliwosc poleciec do WB 🙂
Lenko pochwal się co miałaś pięknego na paznokciach 😉 <3
Szalałyście w tym Lądku, widzę!
Czekam na vol. 2 z niecierpliwością.
łoooł LONDON 🙂 NICE !! 🙂
Ale miałyście fajną wyprawę:D
Get the London Look! Super obie świetnie wyglądałyście i pewnie się dobrze bawiliście 🙂 Pozdrawiamy :*
co za szczęście i radość bije z tych zdjęć! No pięknie!
i ja byłam w zeszłym roku w Londynie i jestem nim absolutnie zachwycona!
Swietne, radosne zdjecia :-)))
ja lubię te dziwactwa 😉
Ja do Londynu jadę w grudniu!!! 🙂 Już nie umiem się doczekać :D. Ja niestety nie mogę tam zabrać mojej lustrzanki ;/.
Fajnie, ja jakoś nie mogę sie wybrać choć mamblisko :] pewnie jak się na patrze na te waszy fotosy to mi się zachce.
Pozdrawiam
I´ve been in London many time but I always want to return to such a lovely and happy city. Enjoy it!
ale wam zazdroszczę, bardzo-bardzo! I jakie zdjęcia kolorowe, ach, aż serce bardziej zazdrości! ;d
ale piękne zdjęcia! lubię Wasz blog bardzo za tę różnorodność. Tu trochę kosmetyków, tam rockowy look, z innej strony znów jakieś interesujące spotkanie… albo wspaniała wycieczka!
pozdrawiam serdecznie dziewczyny!
ale wam zazdroszczę! chociaż ja bym pewnie oszalała na widok tych wszystkich sklepów 🙂 pracowałam kiedyś w Cambridge, ale tam niestety nie było Primarka 😉
Anglia to piękny świat.
Musiało być świetnie, cudne zdjęcia i czekam na dalsze fotorelacje! 🙂
Narobiłaś mi smaka na UK:))
big ben wygląda imponująco, nigdy nie byłam w Londynie, ale w przyszłym roku zamierzam to zmienić:) czekam na dalsze wpisy:)
Nice post and I like your blog …maybe we can follow each other from GFC and Bloglovin? 😀
New post on my blog
INTO THE GROVE blog
Facebook Page
oxoxoxo
Marie
nawet nie wiesz jak Cii zazdroszcze – w pozytywnym znaczeniu 🙂
Prześliczne zdjęcia i boska wycieczka. zazdroszcze
♥
pozdrawiam:*:*
OLA
Mega pozytywny post, piekne zdjecia az przyjemnie popatrzec! Widac ze pobyt byl jak najbardziej udany:-)
Mozna uniknac kolejki do ”Oka” jesli sie tam pojdzie wczesnie rano zanim zaczna sie zwalac tabuny turystow. Przepadam za ta pieczona kaczucha, czasem zamawiam sobie udko na wynos z takim fajnym sosem i dodatkami!!
zazdroszcze wycieczki tez mi sie marzy 😉
Love it!!
thanks so much for your sweet comment and for visit my blog!!
Big kiss!!
http://www.marilynsclosetblog.com
London is such a magic city! I wanna go back soon
http://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
Ale Wam fajnie. Super zdjęcia, pewnie cała reszta też 🙂
A.W.
ładne zdjęcia, też lubię Londyn, choć parę lat już tam nie byłam. ale UK zawsze będzie mi się kojarzyć z deszczem, którego nie cierpię 😛 pozdrawiam
padało mało, ale tam jakaś taka dziwna mżawka, mgiełka sie cały czas z nieba sączy. dlatego większość czasu rpzechodziłyśmy w czapkach…
Lona
uwielbiam Londyn 🙂
Nie byłam w Londynie. Jeszcze nie.
Ale już weekend listopadowo planuję od dwóch tygodni 🙂
Lot wybrany, jeszcze tylko nocleg…
… i każda inspiracja, co robić, jeść, zobaczyć (poza tym, co w przewodnikach polecają!) mile widziana.
Czekam na ciąg dalszy.
I mam jedno pytanie. Gdzie było zrobione pierwsze zdjęcie?
Nie-Matko 😀
Polecamy nasz hostel – tani i nowy, oddany dopiero co do użytku, więc czysty, nie boisz sie pościeli i dziwnych łóżek 😉 choć pokoje mikroskopijne i łóżka piętrowe, to czystość jednak rekompensuje to w zupełności. hostel nazywa się RestUp i rezerwowaliśmy go przez booking.com. Wszystko sie udało, więc polecamy 🙂
a peirwsza fotka jest z Camden – jeszcze pokażemy na blogu tę dzielnicę, bo jesteśmy obie absolutnie zakochane! najlepsze miejsce w Ldn!
Lona
Londyn! *.* świetne zdjęcia 😀
super post ! Zapraszam do nas na konkurs, w którym do wygrania wejściówki na pokaz mody! http://www.walkingcliches.blogspot.com
londyńskie cuda ♥ pożyczyłam zdjęcie Big Bena na moją tablicę weheartit 🙂
ale mi zrobiłyście chętkę na jakiś wyjazd!
wysłałam dzisiaj lotka, jutro 35 milionów. jak wygram to se pojade na zakupy. może nawet Was wezmę. a co 😀