Za drzwiami sypialni. H&M Home
Chodźcie, zaprowadzę Was do łóżka. Mojego. Zwykle na blogu nie oglądacie wnętrz naszych domów. Są jakieś skrawki pokojów, pojedyncze meble. Wiecie dlaczego?
Chodźcie, zaprowadzę Was do łóżka. Mojego. Zwykle na blogu nie oglądacie wnętrz naszych domów. Są jakieś skrawki pokojów, pojedyncze meble. Wiecie dlaczego?
Szczoteczki soniczne, w tym Foreo Luna Mini, to przełom w oczyszczaniu twarzy. Pojawiają się kolejne modele różnych marek, i wszyscy niezdecydowani w pewnym momencie zaczyna się zastanawiać, czy faktycznie coś w nich jest, co sprawia, że niemal każdy użytkownik jest zachwycony.
Tydzień rozpoczęłam z przytupem – od wyrzucania kosmetyków. Nie nie, żadne tam denko, to były kosmetyczne niewypały, czasem ledwo rozpoczęte. Bo niby po co mi kolejne odżywki, które wysuszają włosy, próbki kremów z kwasami, gdzie kwasów praktycznie nie ma, po co balsamy nawilżające nienawilżające?
Testowanie naturalnych kosmetyków jest zawsze bardziej wymagające, niż tych najprostszych, drogeryjnych. Często bowiem nie grzeszą one idealnie lekką konsystencją ani superwygodnym opakowaniem.
Oglądając wczoraj pierwszy odcinek programu „Woli i Tysio” nie mogłam się nadziwić dwóm rzeczom. Faktowi, że coś tak żenującego w ogóle zostało dopuszczone do emisji o jakiejkolwiek porze na jakimkolwiek kanale (śmiem przypuszczać, że nawet wróżbita Maciej serwuje widzom show bardziej ambitne) oraz poziomowi „dopieszczenia buziuni”, jaki obaj panowie prezentują.