Układamy dla Was pielęgnację The Ordinary! Gotowe zestawy na różne potrzeby skóry. #TydzienPielegnacji
Kupiłaś kosmetyki The Ordinary i… nie wiesz co dalej? A może używasz kilku produktów, ale boisz się, że w niewłaściwej kolejności?
Kupiłaś kosmetyki The Ordinary i… nie wiesz co dalej? A może używasz kilku produktów, ale boisz się, że w niewłaściwej kolejności?
To jest zawsze ekscytujące, kiedy możemy powiedzieć Wam – znów się udało. Polska marka tworzy fantastyczne produkty, które chce się używać i można robić to z czystym sumieniem.
Sprawa jest banalnie prosta – podczas nakładania na twarz kremu nawilżającego robisz na twarzy 13 kropek. A potem wmasowujesz w skórę kropkę po kropce.
Gotowa maska w płachcie jest mega prosta w użyciu: wyjmujesz z opakowania, zakładasz, trzymasz 15 minut i gotowe. Buzia gładka i nawilżona.
Wiecie, ile kosmetyków The Ordinary przetestowałam do tej pory? Policzyłam! Dokładnie 25 rodzajów produktów. Większość jest fantastyczna (zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę), część taka sobie.
Latem uwielbiam kosmetyki mocno nawilżające o lekkich konsystencjach. Takie, które nie zapychają mojej mieszanej (skłonnej do zaskórników i wyprysków) skóry. A ponieważ dawno nie byłam tak zadowolona ze stanu swojej skóry, chętnie opowiem Wam jak wygląda moja pielęgnacja w ciepłe dni.
Jak używać filtrów… nie używając filtrów? Jeśli nie lubisz kremów z filtrem, są dla Ciebie za ciężkie, za tłuste, zbyt się kleją na twarzy.
Ach! Gdybym wiedziała w wieku lat 20 wszystko to, co napiszę Wam teraz, to dzisiaj wyglądałabym 10 lat młodziej i nie miała tylu przebarwień na twarzy.
Standardowo robisz maseczki 2-3 razy w tygodniu – na zmianę oczyszczające lub nawilżające? To tak jak zwykle ja! Jednak ostatnio postanowiłam rzucić swojej skórze (i maskom, które akurat stały na półce w łazience) i zrobić 10-dniowe wyzwanie: codziennie używać przynajmniej jednej maski i obserwować, czy to jakoś wpłynie na stan mojej cery.
Jaka jest cera mieszana? Tłusta w strefie T i sucha na policzkach. Gdzie jest strefa T? Na czole, nosie i brodzie…