Dziewczyny! Z przyjemnością ogłaszam, że znalazłam najlepsze pędzle do twarzy w dobrej cenie. Nazywają się Flex, mają giętkie rączki i podwójne końcówki. Włosie jest niesamowicie miękkie. Uwielbiam je od pierwszego użycia i nie mogłam się doczekać, aby Wam o nich odpowiedzieć.
Dla nich porzuciłam wszystkie inne pędzle do twarzy. Good job, Makeup Revolution!
Najlepsze czyli jakie?
W kwestii pędzli jestem dość zasadnicza. Nie ma, że drogi czy tani – jeśli nie spełnia dobrze swojego zadania, to choćby kosztował 2 złote i tak nigdy go nie polecę. Nie ma znaczenia marka, kolor skuwki czy rodzaj włosia. Dobry pędzel poznasz po efekcie makijażu, delikatności dla skóry i trwałości mimo częstego prania (więcej o tym jak myć pędzle pisałam tu). Pierwsze 2 tygodnie z Flexami były na tyle obiecujące, że używam ich codziennie. I od razu powiem – nie wszystkie są jednakowo super, ale dwa z kolekcji są tak genialne, że przebijają jakością WSZYSTKIE moje ulubione pędzle.
Co to za pędzle?
W kolekcji Flex, czyli pędzli z wyginającymi się rączkami, jest 5 podwójnych pędzli. Małe (04 i 05 – do oczu i brwi) kosztują 28 zł, duże (01 do pudru, 02 do konturowania, 03 do różu) – 48 zł. Jak na Makeup Revolution sporo, ale skoro każdy pędzel ma podwójną końcówkę, cena już mieści się w drogeryjnej normie. Wszystkie pędzle wykonano z włosia syntetycznego i ubrano w miedziane skuwki oraz osadzono na czarnych rączkach przypominających węże prysznicowe (też są zbudowane z wyginających się pierścieni). W założeniu można trzonek dopasować do swoich potrzeb i wyginać tak, jak jest komuś wygodniej się malować. Przyznaję, że z tej funkcji nie korzystam i wygięte rączki nie mają dla mnie większego znaczenia.
Jak widać na zdjęciu powyżej, Flex to 3 podwójne pędzle do twarzy i 2 do oczu. Nr 04 i 05 są poprawne, ale niczym szczególnym się nie wybijają (do blendowania cieni znam przynajmniej 4 lepsze, wszystkie w TYM wpisie). Za to trio do twarzy… mistrzostwo! Każdy z pędzli zawiera stronę puchatą, niezwykle miękką o gęstym, ale dość luźno ułożonym włosiu.A także stronę zbitą, upakowaną tak samo miękkim włosiem. I wszystkie te warianty są super.
Flex 01 Blend&Buff
Petarda! Zamiennik pędzla Kat Von D za 47,90 zł
Najlepszy z dwóch powodów. Ma mój ulubiony rodzaj włosia i sposób jego ułożenia – jest syntetyczny, duży ale dość luźno ułożony w skuwce, dzięki czemu nie nabiera zbyt dużo produktu i potrafi pokryć buzię lekką chmurką pudru. On tworzy woal już od pierwszego przeciągnięcia po skórze. Jest tak dobry w jednoczesnym aplikowaniu i blendowaniu, że zaczęłam go używać też do bronzera (takimi gigantami nakładają bronzer m.in. wizażyści Marca Jacobsa i jest to – przyznaję – świetny patent).
Jak widzicie na zdjęciu porównanie do pędzla Kat Von D Lock-It Precision Powder Brush 04 (tu), nie jest zupełnie od rzeczy. To bardzo podobne, mięciutkie włosie syntetyczne (i jest go nawet mniej niż w pędzli Flex 01 MUR), podobne zastosowanie. Trwałość i jakość wykonania pędzla KAT jest oczywiście wyższa, ale samo włosie – zaryzykuję stwierdzenie – bardzo, bardzo podobne. I o dziwo tańszego (trzykrotnie) pędzla używa mi się znacznie przyjemniej, jest też dużo bardziej uniwersalny (puchaczem nałożę i puder i bronzer, a drugą gęstą stroną korektor albo kremowe konturowanie). Jeśli więc planowałaś zakup pędzla 04 od Kat, radzę przemyśleć decyzję raz jeszcze.
Flex 02 Highlight&Glow
pędzel do konturowania i rozświetlania, 47,90 zł
Równie dobry, jak 01. Ten pędzel jest mniejszy i nieco bardziej gęsty, niż większy brat. Znakomicie nadaje się do konturowania (większa część do bronzera, precyzyjna mniejsza – do konturowania albo precyzyjnego rozjaśniania). Jakość włosia jest naprawdę fantastyczna.
Flex 03Sculpt&Contour
pędzel do różu i podkładu, 47,90 zł
Z jednej strony języczkowy pędzle do podkładu, z drugiej klasyczny skośny do różu lub bronzera. Najmniej ciekawy pod względem kształtu z całego zestawu, ale okazało się, że bardzo przydatny. Skośna część naprawdę pięknie i równo rozprowadza róż (znów to samo miękkie, dość luźno ułożone włosie, które niemal samo blenduje), natomiast płaski pędzel do podkładu sprawdza się świetnie do aplikacji rozświetlacza (bardzo lubię ten trick, języczek robi bardzo ładną taflę na skórze i sprawia, że rozświetlacz ma większą moc).
Ajj, i teraz czuje potrzebę zaopatrzenia się w nowy pędzel (Flex 01). ?? Nie mam jeszcze żadnego pędzla Makeup Revolution, ale ich kosmetyki, które mam super mi służą. ?
Aaz potrzebuję 01 ??
A ja jokos nadal wole klasyczne trzonki 😉
pokochałabym jakby nie byly dwustronne 🙁