Pielęgnacja doskonała: skóra sucha, wrażliwa, zaczerwieniona

Moja skóra lubi płatać figle. Jeśli jak ja masz problemy z zaczerwieniami, skórą przesuszającą się, a także wrażliwą, to być może moja pielęgnacja będzie dla Ciebie inspiracją.

Znalazłam produkty, o których w sieci jest stanowczo za cicho, a sprawdzają się świetnie. Czego potwierdzeniem są słowa znajomej kosmetolog, która widziała moją skórę w listopadzie, jeszcze przed terapią. Ostatni raz natomiast, dwa tygodnie temu i nie szczędziła jej pochwał.


A to coś znaczy, prawda?



Tonizowanie skóry


Zaczynam swoją opowieść już bez etapu oczyszczania, bo o nim wspominałyśmy obie kilka razy. Dzisiaj skupiamy się na kolejnych krokach. I u mnie jest to naniesienie toniku. Wybieram jeden z dwóch: Tonik-serum 2 w 1 od Tołpy lub Lotion Eisenberg. Różnica cenowa jest znaczna; Tołpa to koszt 28 zł, natomiast Eisenberg 169zł.

Wspominam o lotionie Eisenberg nie bez powodu po raz kolejny (tu wpis z ulubieńcami w podróży), ale to produkt naprawdę warty każdej złotówki i zachwytów. Możecie używać go na każdy typ cery, bo daje ukojenie, pobudza skórę do absorpcji kolejnych produktów, ma znakomity dyfuzor i może służyć jako mgiełka odświeżająca w ciągu dnia. Zawiera lukrecję, wodę różaną i oczar, i jako jeden z nielicznych sprawia, że moje zaczerwieniona po kąpieli skóra szybko dochodzi do siebie.

Bardziej przyjazny dla kieszeni jest tonik-serum od Tołpy z serii Physio. Ten produkt aplikuję na wierzch dłoni, a następnie wklepuję w twarz bardzo obfitą porcję. Nie pozwalam mu wyschnąć do końca i przechodzę do nałożenia kolejnego produktu. To daje mojej buzi mocniejsze nawilżenie.


Esencja dla większej skuteczności


Esencja to krok, który nazywa, totalnym rozpieszczeniem skóry. Bo pojawił się w mojej pielęgnacji około półtora roku temu, i jest dodatkowym, nawilżającym „plastrem” dla cery. Niemalże rok temu pokazywałam Wam w ulubieńcach esencję od Filorgii (zobaczcie) i ona nadal sprawdza się u mnie świetnie, to druga buteleczka produktu. Spory flakon wystarcza na wiele miesięcy, bo produkt jest wydajny i dosłownie kilka kropli pięknie nawilża buzię.

Niezwykle luksusowym produktem-esencją jest złoty Eliksir Krokus od marki Korres. Jego siła tkwi w bogactwie składników, jakie zawiera. Numerem jeden jest grecki szafran, który uważajcie – kwitnie tylko jeden dzień i jest zbierany ręcznie. Buzia po aplikacji odrobiny eliksiru staje się jędrniejsza, widocznie bardziej nawodniona. Aplikuję go na noc, by pozytywnie działał na skórę w czasie snu.

To nie jest produkt tani, więc nie będę mówić, że jest niezbędny w rytuałach pielęgnacyjnych. Jednak mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że pozytywnie uzależnia i buzia lubi być nim dopieszczona. Zwłaszcza, że w składzie jest kwas hialuronowy, aminokwasy, beta glukan (regenerator skóry), a także wyciągi z nasion owsa czy kminku.


Serum pełne natury


Jeśli jeszcze w swojej pielęgnacji pomijasz krok, jakim jest serum, a masz cerę suchą, odwodnioną, wrażliwą, to czym prędzej zmieńmy to razem. Bo ten etap, zwłaszcza, odmienia oblicze skóry i naprawdę daje jej porządnego „kopa”. Serum ma mocniejsze stężenie składników i ma za zadanie dotrzeć do głębszych partii skóry.

Mam dla Ciebie dzisiaj serum na bazie olejków, które jako jedne z nielicznych, jakie testowałam nie podrażnia mojej skóry, nie zapycha jej i wywołuje łzawienia oczu (niestety, większość olejków do twarzy tak na mnie działa). Serum rewitalizujące od Senelle składa się z naturalnych składników, i tylko na samym końcu listy znajdziecie parfum (tutaj możecie przeanalizować skład).

Używam go zarówno na dzień, jak i na noc, by nawadniać, pozostawiać skórę dobrze odżywioną i promienną. Nie kłoci się z żadnym kremem, który zdarzyło mi się na nie zaaplikować, i co bardzo ważne – nie roluje podkładów. Utrzymują się dokładnie tak, jak zwykle.

Lubię używać go również jako maski; na oczyszczoną twarz nakładam sporą warstwę i pozwalam siedzieć jej na skórze przez pół godzinki. Buzia jest odżywiona, gładziutka i miła w dotyku. I jeszcze raz podkreślę – te olejki mnie mnie nie zapchały, co np. zdarzyło się The Ordinary – 100% Organic Cold-Pressed Rose Hip Seed Oil oraz 100% Plant-Derived Squalane (przez co oba olejki stosuje na włosy).


Krem na dzień


Wieczorem, jak się zaraz przekonacie, bardzo lubię dawać mojej skórze naprawdę wycisk. Za to na dzień wolę coś lżejszego, ale nadal bogato nawilżającego. Nie unikam cięższych podkładów, a i mocno podkreślonych oczu. To wymaga dobrego podkładu, a pod podkład musi być jeszcze lepsza baza nawadniająca.

Do zestawienia ulubieńców dołączył nawilżający i wygładzający krem Senelle Inspired By Spring. Lekka, ale treściwa formuła znów zawiera w sobie całą gamę olejków, w tym abisyński, z kiełków pszenicy i nasion chia. Ma również roślinno-apteczny, ale delikatny zapach.

Bardzo ładnie zgrał się z moimi bazami i serum olejkowym, a dodatkowo lubię mieszać go do odrobiną filtru słonecznego.  Dogaduje się z nim świetnie i nadal sprawia, że kolorówka na twarzy nie zbiera się, nie waży, nie roluje. Jeśli masz skórę odwodnioną, ale wydzielającą sebum i tłustą, to będzie fajnym, lekkim i nawilżającym kremem na noc.


Magiczne moce na noc


A na sam koniec, codziennie na noc, nakładam maść kochaną przez gwiazdy na całym świecie. Nazywają ją Egyptian Magic, i jej zadaniem jest… pomoc w każdej sprawie. Możecie nakładać ją od stóp do głów, bo dzięki unikalnemu składowi niesie ukojenie.

W magicznej, egipskiej maści znajduje się sześć naturalnych składników: oliwa z oliwek, wosk pszczeli, miód, pyłek pszczeli, propolis i mleczko pszczele. Jak widzicie, to jak najbardziej pszczółkowy produkt na świecie. Koi, regeneruje, wygładza, mocno nawilża, działa antybakteryjnie, wyrównuje koloryt i na dodatek zmniejsza widoczność blizn. Możecie stosować ją na suche miejsca, dłonie, włosy, jako demakijaż.

Ja tworzę z niego mocną barierę ochronną na noc; maść jest dość lepka, ale pod wpływem ciepła dłoni zamienia się w olejek i to jego aplikuję. Moja olejkowo-miodowa maseczka wolno się wchłania, ale o poranku moja skóra jest świetnie odżywiona, nawilżona i miękka. Po prostu – uwielbiam to uczucie!


Koniecznie dajcie znać, czy jakiś kosmetyk z mojego setu pielęgnacyjnego Was zainteresował, albo dobrze go znacie!


 

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x