Czerwcowi specjaliści od pielęgnacji

Rozpoczął się lipiec, wakacje w pełni, minęło pierwsze pół roku. Czy Wasz czas też tak pędzi? Kiedy człowiek zaczyna odczuwać to wielkie przyspieszenie? Jakoś nie pamiętam momentu, gdy poniedziałek zlewał się z piątkiem, a ferie zimowe szybko zmieniały się w te letnie… To chyba koniec liceum jest pierwszym momentem, w którym rozpoczyna się walka z czasem. Czy się mylę? Jeśli daliście radę zapamiętać moment, kiedy Wasze życie nabrało tempa – koniecznie dajcie znać!

A tymczasem cofniemy się w czasie i zaproszę Was na ulubieńców pielęgnacyjnych z ostatniego miesiąca. Brakuje w nich pielęgnacji twarzy, ale i o niej niebawem. Jestem w fazie testowania doskonałego tria pielęgnacyjnego i od 20 dni nie używam nic innego, za wyjątkiem maseczki nawilżającej (tej samej marki) i mgiełki odświeżającej, o której poniżej.

Gotowi na hity czerwca?

• Aussie Miracle Hairspray Volume&Hold – lakier do włosów

To, że uwielbiamy produkty Aussie wiecie od dawna. Za luz, piękne zapachy, lekkie formuły. Tym razem na czele listy znajduje się świetny lakier do włosów, który w sam raz sprawdza się podczas letnich dni. Na co dzień unikam utrwalania fryzury ciężkimi produktami, ale Miracle Hairspray jest leciutki jak mgiełka, trwały i do tego świetnie pachnie. Wielkim plusem jest również możliwość wyczesania nadmiaru produktu z włosów.

• Evree DeoRepair – spray do stóp

Mgiełka odświeżająca do stóp, to perfekcyjny wynalazek na lato! Przede wszystkim sprawdzi się u…facetów! W zasadzie, to powinien być ich produkt całoroczny, jeśli tak jak i mój, uwielbiają sportowe buty i męskie sandały wywołują u nich paniczny atak śmiechu. Przyznam jednak, że i ja polubiłam się z produktem Evree. Rozpylony na świeżo umyte stópki daje im ukojenie i miłe odświeżenie (przyjemne mentolowe odczucie). Stopy są nawilżone, miękkie i według mojego Męża, znacznie mniej narażone na pocenie. O to chodzi!

• Sephora Head to Toe Hydrator, krem do całego ciała

Z jednej strony jestem piewcą zasady, że jak coś jest do wszystkiego, to tak naprawdę nie można temu ufać. Ale często bywa i tak, że wielofunkcyjne produkty szybko podbijają moją kosmetyczkę! Balsam do ciała, twarzy, dłoni i włosów od Sephory jest dowodem na to, że można robić wszystko dobrze. To idealny produkt do walizki; zastąpi niemal każdy produkt nawilżający, za wyjątkiem wysokiego filtra. A na dokładkę może być jeszcze maseczką, jeśli nałożymy sporą warstwę kremu na noc. Ideał? Tak!

• Aussie 3 Miracle Oil, olejek do włosów

Przez pewien czas nasze włosy były na tzw. detoksie. Zaleciła go nam znana stylistka fryzur, gdyż (słusznie!) przeczuwała, że wiele z naszych dolegliwości wynika ze zbyt dużej i intensywnej pielęgnacji. Muszę się zgodzić; kiedy ograniczyłam mycie włosów (lubiłam to robić codziennie), zauważyłam, że są w lepszej kondycji. Jednak bywają takie chwile, kiedy potrzebuję ujarzmienia i wygładzenia. Sięgam wówczas po leciutki olejek do włosów zniszczonych z avocado, olejkiem jojoba i macadamia. Nie obciąża włosów, delikatnie wygładza i chroni. To produkt, po który sięgałam najczęściej w minionych tygodniach.

• Avon Hydrating Aloe&Cotton, mgiełka do twarzy

Jest w mojej kosmetyczce niedługo, ale bardzo się lubimy! Mgiełkę staram się przechowywać w lodówce i kiedy tylko potrzebuję odświeżenia; obficie się nią spryskuję. Pięknie pachnie, odświeża i w żaden sposób nie wpływa negatywnie na stan makijażu. Nie zawiera w sobie alkoholu, więc jest super bezpieczna i niezbędna podczas upałów.

• Sephora Triple Action Aentle Makeup Remover Gel

To jest miłość od pierwszego użycia! Woda micelarna w żelu, która radzi sobie z domyciem każdego makijażu. Doskonały produkt, od którego jestem już uzależniona i na pewno sprawię sobie kolejną tubkę. Jest niepozorny – niewielka kropa płynu na ręce poradzi sobie z uśnięciem makijażu całej twarzy! Delikatnie wmasowuję produkt, również w zmywając oczy (dowodzenia cienie, liner czy tusz do rzęs!).  To absolutny hit kosmetyczki!

A jakie są Wasze odkrycia kosmetyczne ostatnich tygodni?