Revlon: rewolucyjne tusze do rzęs

Tusz do rzęs, święty Graal każdej kobiety i chyba mieszkaniec każdej kosmetyczki. I jak to zwykle bywa – produkt, który nieustannie inspiruje nas… do poszukiwania tego jedynego! Jeśli macie swojego ulubieńca, którego nie zamieniacie na żaden inny i jesteście mu wierne – dajcie znać. My, choć mamy faworytów, to ciągle twierdzimy, ze można lepiej i więcej. I wiecie co? Nie mylimy się!

Bo co sezon marki wypuszczają na rynek produkty, który zaskakują formułami i grzebykami. I mówię to ja, dla której nie istniało nic lepszego niż kultowy Diorshow Iconic. Dzisiaj jestem zdecydowanie bardziej ostrożna w ocenach tego, co zachwyca, a co mniej. To co zachwycało trzy lata temu, już wcale nie musi!

revlon-tusz-do-rzes (11)

Dzisiaj test trzech tuszów do rzęs z najnowszej kolekcji Revlon. I choć opakowane są w tęczowe pudełeczka, to wewnątrz każdej masakry kryje się głęboka i piękna czerń. Za to szczoteczki różnią się diametralnie, a co za tym idzie – sam makijaż oka. Ciekawe? Chodźcie!

Wszystkie tusze do rzęs były testowane w tym samych warunkach; nałożone rano i w dni, kiedy musiały ze mną przebywać przez kilkanaście godzin. I mam na pewno jedną wspólną uwagę – formuła samej maskary jest świetna! Tusz nie osypuje się, jest trwały, rzęsy cały dzień prezentują się dobrze. Bez względu na to, którą ze szczoteczek użyłam, sam produkt zachowywał się na moich włoskach doskonale.

Jeśli jednak chodzi o same szczoteczki…

revlon-nowe-tusze-do-rzes

Moim faworytem okazała się wersja niebieska, czyli Revlon Volume + Length Magnified. Tusz doskonale wydłuża rzęsy i choć ja nie potrzebuje wiele, by były naprawdę długie, to maskara zdziałała cuda! Dwie warstwy zapewniają mi sięganie brwi, dosłownie! Dodatkowo tusz bardzo precyzyjnie rozczesuje włoski, wyglądają naturalnie i nie są posklejane. W mojej ocenie to dzienne, ale spektakularne, wydłużenie. Gruba, klasyczna szczoteczka będzie sprzyjać posiadaczkom rzęs krótszych, gdyż precyzyjnie je łapie i przyjemnie rozczesuje. I choć jestem zwolenniczką dramatycznego looku, to ta wersja rzęs skradła moje serce! Faworyt!

Tusz w wersji fioletowej Dramatic Definition z założenia powinien być dokładnie tym, czego szukam. Uwielbiam silikonowe, dość rzadkie szczoteczki i efekt bardzo mocno pogrubionych, teatralnych wachlarzyków. I dostałam dokładnie taki; rzęsy były wydłużone i bardzo ładnie pogrubione. Prawdopodobnie skłaniałabym się ku tej szczoteczce, gdyby nie fakt, że pewnego ranka jedno oko pomalowałam Dramatic, a drugie niebieskiem Volume + Length i wyjątkowo stwierdziłam, ze mniejsze pogrubienie bardziej mi się podoba. To tusz dla pań, które chcą dodać rzęsom objętości, a przy okazji wydłużyć.

Wersja czerwona All in One jest chyba najbardziej kontrowersyjna, właśnie ze względu na szczoteczkę. Bardzo nieduża, wykończona niewielkimi wypustkami, ale za to zwinna. Zadanie tuszu, to robienie „wszystkiego”. Objętość, długość, podkręcenie, czerń, rozczesanie… ha! Ale niestety jest to szczotka trudna w obsłudze. Pierwsze razy doprowadziły do ubrudzenia górnej powieki. Za to z dolną nie było problemu i faktycznie rzęsy prezentowały się pięknie. By uzyskać fajny rezultat potrzeba cierpliwości i jeszcze więcej cierpliwości. Rzęsy są bardzo pogrubione, może nawet przesadnie. To produkt dla pań o rzadkich włoskach; pewnie i mniej się ubrudzą i osiągną dobre wyniki.

W kolorowej serii znajdziemy jeszcze wersję różową Ultra Volume oraz zieloną Super Length.  Każdy produkt możecie kupić na stronie Douglas za 49.9. Jedynie All in One kosztuje 59,9zł. Znacie, którąś z nowości?

revlon-tusz-do-rzes (12)revlon-tusz-do-rzes (1)

 

1 komentarz

  • Eliza Markowska
    8 lat ago

    dawałam klkukrotnie szansę tuszom tej marki jednak bez większego powodzenie i za każdym razem ostatecznie wracałam do mojego ulubionego pierre rene bo ich tusze akurat mi wyjątkowo siadły a próbowałam już kilku, teraz akurat mam genial volume i faktycznie objętość rzęs jest zauważalna, co dla mnie najważniejsze ich tusze nie zdażyło mi się żeby się osypywały czy rozmazywały a mam nawyk pocierania oczu i nie raz potrafiłam wyglądać jak panda a tu wszystko zostaje na swoim miejscu, do tego plus za opakowanie- niby drobiazg ale ładnie i nowocześnie wygląda więc cieszy 🙂

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x