Przybył do nas wcale nie z kosmosu, choć wygląda jakby miał zagrać w Gwiezdnych Wojnach. Niewielkich gabarytów, ale o ogromnych możliwościach. Niektórym przypomina Sherka, innym zaś małą żabę. Jedno jest pewne – póki nie poznacie możliwości Robo, póty nie uwierzycie co ten gość potrafi.
Dzięki ForceTop i marce Vibe Tribe nasze oczy czuło spoglądają w stronę malutkich urządzeń do odtwarzania muzyki. A owy Robo jest niezwykle poręczny, bo można schować go do kieszeni i przenieść w dowolny miejsce. A dzięki przyssawce również w tym miejscu bezpiecznie zakotwiczyć. I właśnie w tym momencie zaczyna się prawdziwa zabawa. Bo gdziekolwiek nie położycie Roba on brzmi inaczej. Doskonale sprawdza się tafli lustrzanej i szybie, ciekawie brzmi na litym drewnie i kafelkach. A by było jeszcze przyjemniej – można go mocować, za pomocą specjalnej nakładki, w samochodzie. Maluch daje taką potężną moc basów, że każdy meloman przeciera oczy ze zdumieniem.
A w jaki sposób „wsadzić” doń muzykę? Przez kartę SD. Albo możemy podłączyć do swoich smartfonów i iphonów. Lub do peceta, maca czy innego urządzenia, w którym gromadzimy muzę. No i na dokładkę zostaje nam radio, bo Robo bez trudu łapie fale w eterze. Czad! Maluch gra bez przerwy przez cztery godziny. A potem ładujemy go jak telefon. Czad? Bez wątpienia!
ps: Dziękujemy pewnemu zdolnemu Koledze, który mimo mego niezbyt dobrego dnia i wyglądu, pozbierał to wszystko w jedną całość =))
Dziewczyny, nauczka, jeśli decydujecie się na nagranie – nigdy w dresie, w mało atrakcyjnym makijażu. Bo się psuje fajność Roba!
Jaki świetny 😀
Uroczy design 😀 Aż chce się tego malucha przytulić! 😀
Ładny ten film! Inwestujcie we vlogi!
:)))
musimy mieć taką pomoc jaka była, by wyszło tak dobrze!:DDD
Ale się Ciebie świetnie słucha! ;D Kurdę, aż zapomniałam jaki masz głos ;o
W życiu bym nie wpadła, że to „głośnik” jak to moje dziewczynki mówią, mają podobne odtwarzacze, ale w innych kształtach ;d
oo, Basiu, to fakt, że dawno się nie widziałyśmy:( trzeba to nadrobić!
a Robo naprawdę daję radę:DD