Człowiek się jeszcze dobrze nie rozgościł w świecie blogosfery, gdy nagle trzeba się zacząć podliczać. I tak oto dzisiaj przed Państwem post o numerku 100. A wczoraj blog obchodził swoje pięć miesięcy. To malutko, ale nasz zapał i entuzjazm wzrasta z każdym dniem! Nie spodziewałyśmy się, że wszystko pójdzie tak szybko… Ale jaką daje nam to frajdę! Bo nie ukrywamy wcale – blogowanie stało się naszym największym hobby i pochłania mnóstwo czasu.
A dzisiaj, w wersji urodzinowej, i w uroczej sukience od Sugarlips pozuję w jednej z sosnowieckich bram. Co chyba już nikogo nie dziwi! A z okazji tej małej rocznicy życzymy sobie, by nasze Bless the Mess świeciło cudownie, niczym ten szalony diament, który skrzy się na karku mym!
FOR ENGLISH VERSION CLICK HERE>>