Shiseido Ultimune jak Helena Trojańska. BeGlossy wrzesień 2015

Kosmetyki potrafią być powodem do całkiem ciekawych dyskusji, ale też zażartych sporów. Kto pamięta ‚wojnę wariantową’ pod informacjami na temat wysyłek wrześniowego pudełeczka beGlossy, na pewno wie o czym mówię. Kilka wariantów pudełek i tylko jedno z nich w edycji luxe, z serum do twarzy i oczu Ultimune by Shiseido. Dwie malutkie, pięciomililitrowe tubki tak rozgrzały wyobraźnię części dziewczyn (i to zapewne wyłącznie tych, które w swoich boxach nie miały Ultimune, bo gdyby miały wiedziałyby, że nie ma o co kopii kruszyć – ale o samym produkcie później), które poczuły się pominięte, a przez mniejszą wartość produktów ze swojego boxu niż w wersji z Shiseido, zlekceważone.

Profil urody – klucz do sukcesu

Wrześniowe pudełko miało tak wiele wersji, bo było pewnego rodzaju eksperymentem. Powstało w wariantach, które mają być z jednej strony dopasowane do wieku i preferencji Glossy dziewczyn, z drugiej odpowiadają na potrzebę marek obecnych w boxach, które chcą kierować swoje produkty do tych pań, które mają szansę docenić ich działanie i w przyszłości kupić produkt w regularnej sprzedaży. Nie trzeba mieć Nobla z matmy by wpaść na to, że Shiseido zaprezentowało swoje nowości tym dziewczynom, które odpowiadały produktom wiekowo, a w profilu zadeklarowały także kwoty,  które miesięcznie przeznaczają na kosmetyki.

A pozostałe pudełka? Świetne kredki Lord&Berry, kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji. Wszystkie warianty były naprawdę fajne. No może poza tym z żelem Bingo Spa – marka jest naprawdę kiepska, produkty niskiej jakości, zapachy sztuczne, opakowania jak z lat 80tych.

DSC_0312

I jak to ‚najlepsze’ pudełko?

W mojej wersji (uznawanej na forum za najlepszą) znalazły się kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy, włosów, makijażu i manicure. Świetny przekrój, bo dzięki temu byłam w stanie wszystkich używać jednocześnie i cieszyć się testowaniem. Wśród nich tylko dwa słabe punkty – lakier do paznokci Lambre (przepiękny śliwkowy fiolet, ale niestety u mnie trwałość 2-dniowa), a także… Ultimune. Tak, właśnie Shiseido. Chodzi o to, że clue działania Ultimune jest wzmacnianie odporności skóry na zagrożenia, które prowadzą do pogłębiania się oznak starzenia. Sama marka twierdzi, że rezultaty są JUŻ po 6 tygodniach stosowania. No właśnie – czy stosując próbkę 5 ml jesteśmy w stanie zauważyć rezultat? Nie bardzo. Można tylko sprawdzić, czy kosmetyki są przyjemne w użyciu. I tu pojawia się kolejna mina – bo efekt nawilżenia jest niewystarczający, zwłaszcza pod oczami. Konsystencje są tak lekkie, że ma się wrażenie, jakoby produkt nie wchłonął się, lecz wyparował ze skóry. Być może jest to rewelacyjne serum, ale by to potwierdzić trzeba byłoby kupić pełen wymiar i stosować łącznie z innym serum, bardziej nawilżającym.

DSC_0305-horz DSC_0288

Ponarzekałam, teraz już będzie słodko. Krem do ciała Clarena Boracay  – absolutny komfort, genialne nawilżenie, piękny delikatny zapach. Świetny produkt na jesień i zimę. Jest skoncentrowany i to się czuje na skórze, która po jego użyciu daje wrażenia wypełnienia. Poprawia się jędrność, gładkość, uczucie suchości znika. Zdecydowanie wart uwagi jest także podkład IsaDora (w ogóle mam wrażenie, że cokolwiek ta marka prezentuje, jest naprawdę wysokiej jakości – pamiętacie tusze i pomadki?). Nude Sensation – podkład upiększający o płynnej formule zaskoczył opakowaniem z pipetką oraz konsystencją mleka zagęszczonego. I choć kolor był nieco za ciemny znalazłam na niego sposób – mieszam odrobinę kremu BB by zyskać jaśniejszy odcień i ochronę przeciwsłoneczną. Krycie pozostaje średnie, wykończenie naturalne, efekt własnej, ale piękniejszej skóry. Odżywkę regenerującą do włosów Beaver Professional używało się bardzo przyjemnie (choć trudno było ocenić regenerujące działanie po kilku zastosowaniach), włosy dobrze się rozczesywały, miały przyjemny zapach, zdrowy połysk. Przeszkadzają mi tylko parabeny w składzie.

DSC_0348 DSC_0362

W październiku wszystkie idziemy do SPA!

Już pojutrze do waszych rąk trafi kolejne pudełeczko beGlossy. Szykuje się piękna edycja specjalna z kosmetykami, które pozwalają urządzić w domowych warunkach domowe SPA. Podobno nawet opakowanie produktów wewnątrz pudełka będzie można zużyć (przeciek od beGlossy, bardzo tajemniczo brzmi). O stan skóry i włosów mogą też zadbać Wasi mężczyźni, dzięki nowej edycji męskiego boxa beGlossy (nasi panowie już mają i polecają, ale zawartości jeszcze nie pokażemy, by nie psuć Wam niespodzianki).

12045266_733941733403247_3077283263763973907_o

6 komentarzy

  • 9 lat ago

    Samo Shiseido twierdzi, że są to produkty, które mają wspierać naszą aktualną pielęgnację. Chodzi o to, żeby były dodatkowym krokiem, a nie krokiem zamiast 😉 Ale to prawda, próbeczki malutkie i ciężko stwierdzić, czy to się u kogoś sprawdzi, czy nie. Nie mniej jednak, cieszę się, że odpuściłam sobie wszystkie pudełka, bo to jednak nie dla mnie jest 😉

    • Bless the Mess
      9 lat ago

      My bardzo lubimy boxy, poznałyśmy dzięki nim wiele marek, które kochamy i jesteśmy im wierne (np. Artego czy Organique), a co do polityki Shiseido… nie jestem pewna, czy wybrali dobry produkt jako premierowy w boxach. Gdyby to był maluszek Ibuki (są próbki kremu 10 ml w słoiczku) dołączony do wszystkich boxów, opinia o pudełkach i samych produktach byłaby na pewno o wiele lepsza.

      • 9 lat ago

        Ja kiedyś też lubiłam bardzo, ale po pewnym czasie stwierdziłam, że większość produktów, które się tam znajdują – nie są dla mnie i cieszę się czasami z 1-2, a czasami w ogóle. Dlatego powiedziałam sobie, że jak się na jakiś box zdecyduję, to będzie to zakup po tym, jak dowiem się, co jest w środku 😉
        W każdym razie, zgadzam się w 100%, że pojemności są za małe, żeby zdecydować, czy się go lubi, czy nie. Samo Ibuki byłoby pewnie ciekawsze (w końcu to seria dla młodych kobiet). Chociaż wiadomo, Ultimune Eye, to nowy produkt na rynku i go reklamują 🙂

  • Anita Barbara
    9 lat ago

    W sumie fajnie, że dopasowali produkty do wieku subskrybentek. W zasadzie tak być powinno. Celowane z rozmysłem dają więcej zadowolenia i szansy, że próbka zachęci do kupna całego opakowania. A o to po trosze w tej zabawie chodzi. Jednak deklaracji finansowych tak mocno do serca brać sobie nie powinni. Czasem i biedniejsi potrafią zaszaleć. Takie obwarowywanie się mnie zniesmacza odrobinę 🙂

    • Bless the Mess
      9 lat ago

      To już by się trzeba było zastanowić nad polityką Shiseido, czy odpowiada im siedzenie tylko we własnej grupie docelowej, czy wychodzenie naprzeciw przyszłym klientkom, które może nawet nie myślą jeszcze, że chciałyby wydać tyle na konkretny produkt. I to ten produkt ma je przekonać, że warto. Też sądzę, że bardziej otwarte podejście jest lepsze, natomiast obawiam się, że taka mała próbka by nie przekonała nikogo. Gdyby wzorem vichy dołączyli krem 15 ml to już inna bajka.

      • Anita Barbara
        9 lat ago

        Co prawda, to prawda. Widać minimaliści z nich. W jednej o drugiej sprawie 🙂

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x