Girl Power! Super dziewczyny z lat 90′

Silne dziewczyny były mi bliskie od zawsze. W latach 90′ byłam dzieckiem i młodą nastolatką, a dziewczyny, które bezwzględnie pokazywały, że mają własne zdanie, są niezależne i bystre, były dla mnie prawdziwym wzorem. Szczególnie mocno kibicowałam tym, które potrafiły być super kobiece, a jednocześnie twarde i trzymać wszystkich facetów w szachu.

O tym, że Girl Power to moc, która jest nadal aktualna nie muszę chyba wspominać. Zeszłoroczne czarne marsze są doskonałym przykładem na to, że jako dziewczyny mamy wiele do zrobienia. Świetną robotę robią dziewczyny z Local Heroes, które w mojej ulubionej estetyce lat 90′ pokazują, że my, dziewczyny, mamy prawo być różnorodne, idealnie nieperfekcyjne, prawdziwe miss world.

Dzisiaj będzie trochę kampowo, i nie na poważnie.
Ale idolki, były i są, jak najbardziej serio.

girl power 90s (2)

Buffy, postrach wampirów

Powiem Wam, że Buffy nie jest postacią kultową w Polsce. Co innego w Stanach! To niewiasta, która naprawdę weszła do masowej wyobraźni i po dzisiaj inspiruje tysiące fanów wampirzych przygód, a fanfiki powstają nadal jak grzyby po deszczu. To, że delikatna blondynka, bez wahania stawia opór mrocznym wampirom, przypadło do gustu nastoletniej mnie. Serial oglądałam z wypiekami na twarzy; uwielbiałam również to, ze Buffy potrafiła się boczyć, mieć humory i dziewczyńskie problemy.

Nierozsądnie lokowała uczucia, liczyła na wsparcie grupy przyjaciół i ulubionego profesora, i jednym ciosem pokonywała wampiry. Biorę na klatę nawet i to, że owe wampiry nie były zbyt pociągające. A urocza pogromczyni skutecznie przekonała mnie, że bycie dziewczyną nie oznacza, bycie słabą.

girl power 90s (5)

Mel B

Wiecie, że byłam Spicetką. I to bardzo zaangażowaną. Układy taneczne, plakaty i gadżety zalegające w całym pokoju (pamiętacie to zdjęcie? Serie plakatów z zespołami w Bravo! Co tydzień kolejny idol. Oczywiście, że miałam go na ścianie!), lizaki, gumy, buty… Gdzie tylko mogłam widziałam Spicetki. A w szkolnym zestawieniu i zabawach zawsze stawiałam na Mel B.

Bo dużo krzyczała (a ja również miałam dość zaborcza naturę w podstawówce), lubiła rządzić (hehe) i doskonale łączyła kobiece fatałaszki z zadziornym charakterem. Co prawda moje włosy w najśmielszych snach nie zmienią się w afro, to Scary Spice inspirowała mnie szaleńczo. Miłości do Spicetek nadal się nie wyrzekam, i zdarza mi się męczyć męża w aucie krzycząc „spice up your life!”.

girl power 90s (3)

Gwen Stefani

To była pierwsza, nieco starsza idolka. Co prawda Gwen ostatnio mniej kojarzy się z muzyką, a bardziej z modą, to w latach 90′ doskonale łączyła obie sztuki. I świetnie wyróżniała się na tle dość mdłych gwiazdeczek zza oceanu. Połączenie estetyki punk, rave, ska i pink up girl, to było mistrzostwo świata. A niegrzeczna, bladolica piosenkarka z egzotycznym bindi zamiast biżuterii, głośno wyśpiewywała dziewczyńskie problemy.

Bo przecież to, że jesteśmy „tylko dziewczynami” nie jest powodem, by traktować nas jak małe słodkie laleczki, które nie potrafią o siebie zadbać. Kiedy myślę sobie, że dzisiaj Niki Minaj, może być uznana za wokalistkę, która również walczy za stereotypami, to jednak nieco mi dziwno. Bo przecież nie zawsze chodzi o sex? A może się mylę?

girl power 90s (4)

Lisa Lopes

W zasadzie nie wiem, czy mogę napisać, że Lisa jest zapomniana. Na pewno nie w świecie hip hopu, w którym najmocniej namieszała wraz z dziewczynami z kultowej kapeli TLC. Jeśli wśród Was są osoby, które nie znają twórczości Amerykanek, to gorąco zachęcam do zanurzenia się we wspaniałe czasy, w których raperki zawsze były cool, a sexy tylko wtedy kiedy miały na to ochotę.

Dziewczyny bez skrupułów opowiadały o trudach w byciu kobietami, przemocy domowej, gangach, braku akceptacji, samotności, zaburzaniach odżywiania, AIDS. Lisa zginęła tragicznie w wypadku samochodowym, pozostawiając po sobie wielki żal i smutek. Jej kariera dopiero się rozpoczynała, a jej ambicją było tworzenie „perfekcyjnej” muzyki. Świat nadal potrzebuje raperek, które swoją sławę przekuwają w dobry przekaz dla młodych dziewczyn.

A jakie są Wasze idolki z lat młodości?
Mam nadzieję, ze to również laski z powerem!

2 komentarze

  • 7 lat ago

    Cóż…. ja zawsze byłam Emmą 😉
    Żadne tam girl power, chyba po prostu chciałam dalej zostać dzieckiem 😀

  • Buffy ;D ale chyba te ‚Czarodziejki’ jeszcze ;D

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x