Blogging hurts
Środowe popołudnie, po pracy. Lena: Robimy zdjęcia? Ja: Trochę zimno, ale co tam. Robimy!Jedziemy szukać ciekawego miejsca. I oto jest. Długi czerwony mur oddzielający od eleganckich nowszych bloków stare ceglane osiedle.
Środowe popołudnie, po pracy. Lena: Robimy zdjęcia? Ja: Trochę zimno, ale co tam. Robimy!Jedziemy szukać ciekawego miejsca. I oto jest. Długi czerwony mur oddzielający od eleganckich nowszych bloków stare ceglane osiedle.
Jedno miejsce na ziemi, które bez zająknięcia wymieniłabym ja (i wszyscy moi bliscy) jako wymarzony dom? Londyn. Szerzej – Wielka Brytania.
Dzień Dobry Lato, witam się z Tobą raz jeszcze. Zarzucam na głowę kapelusz, przywdziewam spódnice w stylu marynarskim i pasek z morskim akcentem, i uciekam gdzieś, gdzie mogę w głos śpiewać, leniuchować i mieć wszystko w nosie.