Kiss my Airs!
To już prawie wakacje! Nareszcie słońce, luz blues i wypady na zieloną trawkę. Może w tym roku wreszcie spróbuję rolek (uwierzycie, że nigdy nie jeździłam?) deskorolki albo ‚dorosłej’
To już prawie wakacje! Nareszcie słońce, luz blues i wypady na zieloną trawkę. Może w tym roku wreszcie spróbuję rolek (uwierzycie, że nigdy nie jeździłam?) deskorolki albo ‚dorosłej’
Szlag mnie trafi, wyjdę z domu i nie wrócę – myślę potykając się o zabawki. I ten permanentny bałagan, totalne nieogarnięcie.
Słuchajcie, sprawa jest prosta. Potrzebuję dobrego motywatora. Albo i dwóch. Jeszcze miesiąc temu nie miałam pojęcia, z czym się je to całe bieganie.