Przed finałem: – 7 powodów, dla których kochamy Grę o Tron!

Gra to taka trylogia Władcy Pierścieni tylko dostosowana do czasów i gustów publiczności przeżartej cynizmem i porno. Dlatego lubią ją i dziewczyny, i chłopaki 😉

Niby Mundial w pełni, niby koncertowy sezon rozpoczęty, niby w czwartek wolne, a jednak mamy wrażenie, że prawdziwe święto odbędzie się jutro. Finał czwartej serii „Gry o tron” – serialu, który uwielbiamy, ma być spektakularny. Wielu naszych znajomych także jest absolutnie wciągniętych w tę fabułę i po każdym odcinku, czy w pracy, czy w domach toczymy zażarte dyskusje o tym, co pan Martin znowu nawyprawiał z naszymi ulubionymi bohaterami i jak pofiksował ich losy.

[Lena] Powiem Wam, że nie przypominam sobie serialu, na który bym czekała. Aż powstanie. I nagle dochodzi do mnie informacja, że ktoś wziął w swoje łapki kultową dla fanów fantasy Grę o Tron. A potem oglądam zapowiedź serialu. Tę z kilkuminutową opowieść o tym, co za Murem. I wiem, że wsiąkłam. I wiem, że będę czekać tydzień po tygodniu. Bo pokochałam.

[Lona] Jako serialowa konserwa, która wciąż i wciąż ogląda te same stare odcinki „Seksu” i „Przyjaciół” stwierdzam, że to musi być dobra historia. No musi! Gdyby tak nie było nie wciągałabym się aż tak. Bo na mnie naprawdę ani fantasy, ani seriale, ani rycerze ani inne takie pierdoły nie robią wrażenia. A tu jest moc! Krew, honor, szpiedzy, spiski, zwaśnione rody jak u Jane Austen, ale też dziwki i rubaszny humor. No i smoki, które jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa. Tam jest wszystko. Gra to taka trylogia Władcy Pierścieni tylko dostosowana do czasów i gustów publiczności przeżartej cynizmem i porno. Dlatego lubią ją i dziewczyny, i chłopaki 😉 A za co my?

Jon-Snow-jon-snow-31041300-1333-750

Ciekawe charaktery.

Można liczyć na to, iż jeśli mnie jakiś bohater irytuje niemiłosiernie, to prędzej czy później stanie się z nim coś spektakularnego. Zginie (alleluja Robb! alleluja Joffrey!), przewartościuje się (Sanso, liczę na Ciebie!), znajdzie jaja (ciesze się, za Ciebie panie Snow) albo mu te jaja utną (sorry Greyjoy).

 

749731_GOT3_HS_1019_EP309_DSC38741

Jest krwawo. I klawo!

A jak już bohaterowie w GOT giną, to potrafią robić to perfekcyjnie. Krwawe wesele, to jedyne wesele (włączając swoje), na którym się dobrze bawiłam. A jak Jon Snow wbija się swoim mieczem do gardła, to ja mam motyle w brzuchu. To nie jest tak, że ja szukam jakiś uciech w stylu „Piły”. To zwyczajnie realizm, który znam z książek i historii średniowiecza. Ta cielesność, przejawiająca się także poprzez przyjemne dla oka sceny erotyczne, to esencja tego wszystkiego za co kochamy literaturę fantasy. A często zwyczajnie brakuje jej w ekranizacjach.

 

sansa-and-joffrey-sansa-stark-33440536-1280-720

Ckliwe miłostki idą pod nóż.

Nie ma żadnych sentymentów, zwłaszcza jakiś miłosno-pierdzących. Bo to drażni w filmach, serialach, literaturze. Tutaj zawsze „tough love”. Nawet pary idealne, jak Daenerys i Drogo, nie wkurzą mnie, bo przecież by dotrzeć do pełni szczęścia trzeba było dużo bólu, a sielanka trwała i tak bardzo krótko. I znów wrócę tutaj do Roba Starka ze swą miłosierną samarytanką i ich uczucia, które budziło we mnie torsje. I rzeknę, I love you George RR Martin.

 

2-Ramsay

Źli są naprawdę źli.

Za obrzydliwe fascynujące złe charaktery. W tym sezonie kocham się w ludojadach ze słodkimi skaryfikacjami oraz (i tutaj z pełną namiętnością) w Ramsay’u Snow. Obłęd w oczach Ramseya udziela mi się w sekundę po tym jak pojawia się na ekranie. Z resztą, to chyba też sprawka aktora (Iwan Rheon urzekł pierwszy raz w Misfits) i jego magnetycznego uroku. I śmiem twierdzić, że jeśli chłopak grający Joffreya bardziej lokował w mych rejonach, to mógłby się stać ulubieńcem.

 

X0l0Akp

Girl power!

Za to, że jakby się uprzeć, to możnaby wyrżnąć wszystkich chłopów i światem rządziłyby pokumane i charakterne babki. Czerwona Wiedźma, Cersei, Arya, Deanerys, Brienne, Shae, boskie panie Tyrell. I w tym cudownym świecie żyłaby nadal Ygritte, a co! Dajcie mi serial/film, w którym było tyle kobiet nieociężałych umysłowo!

 

Drogo_1x01

 Za Khala Drogo.

I tu się należą oklaski i podziękowania nie tyle Martinowi, co twórcom serialu. Bo gdyby khal jak ten książkowy miał dzwonki we włosach, rudą brodę i te inne mało wyględne przymioty swej władzy, nie byłby był obwołany najsmakowitszym dzikim w historii małego ekranu. Ideał brutala o złotym sercu osiągnięty. I tylko nas zazdrość zżera na myśl, że odtwórca roli Drogo, Jason Momoa jest prywatnie mężem Lisy Bonnet. Tak, tej Lisy od Billa Cosbiego, która była kiedyś żoną Lennego Kravitza. Miliony kobiet na świecie marzą choćby o jednym z tych przystojniaków, a ona zawróciła w głowie obu. Miszczunia!

 

game-of-thrones-valar_undead

Za to, że nie wiemy, co będzie dalej.

No dobra Lena trochę wie, bo czytała prawie wszystkie książki, ja dopiero kończę pierwszą. Niemniej żadna z nas nie wie, jak to się skończy. Ba! Sam pan Martin pewnie nawet nie wie, no a nawet jeśli to na szczęście ekipa producencka ma na tyle oleju w głowie, że miksuje i żongluje książkową fabułą, by działo się w serialu trochę inaczej, niż w pierwowzorze. Nieprzewidywalność to siła GOT. Ilekroć się przywiążesz do bohatera, polubisz go lub zaczynasz kibicować, trach! Zabiją, zadźgają, zetną łeb, przekupią, przekonają. I gość znika z ekranu (Książę Oberynie, taka szkoda!), dopada go dzik (Król Robert), albo okazuje się zdrajcą (Jorah Mormont). I tk ma być!

 

A Wy? Za co kochacie Grę o tron? Bo kochacie, prawda? ;)))))

www lolroflmao com

PS Powinna byc tu jeszcze jedna kategoria, ale wydawała nam się niepoprawna politycznie (hehe), więc zostawiamy na deser. Kochamy Grę o tron za postać Tyriona Lannistara, tak brawurowo granego przez Petera Dinklage. Za przywrócenie karłów masowej wyobraźni. Oderwanych od cyrku, krasnali i innych dziwacznych stworów, które zabawiały masy. Karły mają teraz najlepszy PR w hostorii kina i telewizji. A Dinklage wreszcie może się wykazać jako świetny aktor dramatyczny, a nie tylko hasać za trupami cyrkowymi, albo grać trupów… kochanka.

No to co? Czekamy na finał!

3 komentarze

  • 10 lat ago

    Kocham za to, że tak wciąga. Choćbym nie wiem jak zajęta była trzy odcinki ciągiem obejrzeć muszę 🙂

  • Magda B.
    10 lat ago

    a ja kocham za Jona Snow!
    Zobaczycie, on jeszcze odegra ważną rolę!

  • Wiktoria
    10 lat ago

    Wstyd soę przyznać ale nie widziałam ani razu!

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x