Moje KATO na rowerze
Nie będę dzisiaj dużo pisać, bo chciałam Wam pokazać jak widzę Kato z perspektywy rowerowego siodełka. Katowice, a w zasadzie maleńki ich wycinek –
Nie będę dzisiaj dużo pisać, bo chciałam Wam pokazać jak widzę Kato z perspektywy rowerowego siodełka. Katowice, a w zasadzie maleńki ich wycinek –
Bywanie w klubach nie jest moją domeną. Nie przepadam. Raczej powód są dość oczywisty – muzyka. Zazwyczaj wybieram puby, w których spokojnie można napić się piwa, a z głośników dobiega coś około rockowego.