Nowa generacja podkładów – dlaczego warto sięgnąć po matujący podkład – serum od Christian Laurent?

Wiecie czym jest skinifikacja? To nic innego, jak przenoszenie właściwości produktów pielęgnacyjnych do kosmetyków kolorowych. I od kilku sezonów widzimy wyraźnie, że sam nowy podkład już nie wystarczy. Fluid, który zachowuje się jak serum, nie tylko poprzez formułę, ale i składniki pielęgnacyjne, to właśnie to, czego oczekujemy my – użytkownicy. Jako ogromna fanka hybryd makijażowo-pielęgnacyjnych, z wielką przyjemnością sięgam po kolorówkę, która daje mi “coś więcej”.

I właśnie “to coś” znajdziecie w matującym podkładzie-serum Christian Laurent. Pielęgnacyjne benefity to perfekcyjny dodatek do łatwej aplikacji, długotrwałości i satynowo-matowego wykończenia.

opinia o podkładzie christian laurent


Druga skóra dla cer tłustych i mieszanych


Cery, które mają tendencję do przetłuszczania się i trądziku, bardzo często traktowane są silnie matującymi, wręcz zastygający formułami. I to, co wygląda obiecująco na początku, dość szybko zmienia swoje oblicze w trakcie użytkowania. Słabo nawilżona skóra zaczyna produkować jeszcze więcej sebum, wyświecamy się, a makijaż wygląda nieświeżo. 

Dlatego połączenie nawilżającej, kremowo-wodnistej konsystencji oraz składników mineralnych, zapewnia nie tylko komfort noszenia, przedłużoną trwałość, ale i naturalne, matowe wykończenie. Podkład matujący Christian Laurent jest prawie jak pielęgnacyjne serum z pigmentem – ma walory upiększające i jednocześnie dba o naszą skórę.

jakie są kolory podkładu serum


A za co lubię go ja?


  • Łatwą aplikację – mogę wpracować go palcami osiągając na twarzy naturalną woalkę koloru. Kiedy potrzebuję większego krycia, sięgam po gąbeczkę. 
  • Efekt “drugiej skóry” – czyli wrażenie, że na twarzy nie mam fluidu! Bez najmniejszego problemu osiągam efekt skóry #flawless, ale jednocześnie przebijają przez nią drobne niedoskonałości i nie mam efektu maski.
  • “Velvet matt” czyli z płynu do pudru – choć to jak najbardziej płynna, lejąca się konsystencja, to po aplikacji mamy wrażenie, że podkład zamienia się w puder. Tylko bez efektu ciężkości, ciastkowania i suchości. 
  • Tempo w jakim mogę osiągnąć efekt zdrowej, pogodnej cery.

skóra tłusta i mieszana podkład


Pielęgnacja z kolorem i to w wyjątkowym wydaniu


Nie potrzebuję wiele by stworzyć makijaż “no-makuep” – to dosłownie dwie, trzy krople produktu, które z łatwością aplikuję z pipety (i w tym wypadku wszystko działa, podkład się nie wylewa, nie brudzi, nie osadza na trzonku – jak to często mają w zwyczaju tego typu formuły).

A poza kolorem zyskuje pełnoprawną pielęgnację, która nawilża i chroni. Mamy antyoksydanty, składniki rozjaśniające, przeciwzapalne i antybakteryjne. No i oczywiście sporą dawkę nawilżenia, które utrzymuje się w ciągu dnia. Zyskujemy brak płaskiego matu, a co za tym idzie – świeżą skórę przez wiele godzin.

podkład do cery mieszanej


I mój tip jest taki – zanim dołożysz na niego puder, odciśnij nadmiar sebum na chusteczkę. Prawdopodobnie okaże się, że to wystarczy!


Nie tylko online, jest również w Hebe


Podkład – serum Christian Laurent to cztery kolory, które doskonale sprawdzą się na polskie, słowiańskie warunki. Mamy dwa odcienie ciepłe (01W Light Beige oraz 04W Warm Almond), odcień neutralny (02N Crystal Beige – mój kolor) oraz odcień chłodny (03C Rose Vanilla). Acz powiem Wam zupełnie szczerze – przetestowałam każdy z nich i w sytuacji kryzysowej mogłabym nosić każdy jeden, tak ładnie wtapia się w skórę, że kwestia podtonu staje się drugorzędna. Zwłaszcza, kiedy dodam do niego korektor czy bronzner. 

Od niedawna markę możecie znaleźć stacjonarnie w Hebe, więc dobór odcienia podkładu przestał być problemem. Wpadacie na szybkie zakupy, wychodźcie z idealnie dobranym kosmetykiem. Takim, który kryje, wygładza i jest wyjątkowo trwały. 

gdzie stacjonarnie kupić podkład christian laurent


No to jak – idziemy w skinifikację?


Nawet jeśli to chwilowy trend, to jedno jest pewne – my na tym zyskujemy. Bo formulacje są jeszcze bardziej przyjazne dla naszych skór, kosmetyki możemy aplikować z (niemal) zamkniętymi oczami, a efekty trwają i trwają. Więc tak – hybryda makijażu i pielęgnacji, to wyjątkowo udane połączenie.

 

wpis sponsorowany Christina Laurent

1 komentarz

  • 3 miesiące ago

    Bardzo lubię nowości w Hebe – naprawdę pojawia się u nich wiele perełek i dbają o zaopatrzenie trendowymi produktami!

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x