Grunge o (bardzo) wczesnym poranku.
Rozterki i problemy blogerki nie kończą się tylko na starciu z wieszakami w szafie czy pustką w portfelu (a z wystawy kusi lśniąca para butów…).
Rozterki i problemy blogerki nie kończą się tylko na starciu z wieszakami w szafie czy pustką w portfelu (a z wystawy kusi lśniąca para butów…).
Początek lata budzi we mnie kilka skojarzeń. Te najwcześniejsze, niemal dziecięce przywodzą na myśl burze. Szybkie, nagłe, przed którymi chowałam się pod babciny stół.