Check on me!
Napatrzeć się nie mogę na to, co dzieje się za oknem i na zdjęciach. Miękkie światło, rześkie powietrze, przyjemny wiatr i wielki zastrzyk energii.
Napatrzeć się nie mogę na to, co dzieje się za oknem i na zdjęciach. Miękkie światło, rześkie powietrze, przyjemny wiatr i wielki zastrzyk energii.
Niech żyje wprawne oko Lubego! Gdyby nie jego czujność pewnie nie zauważyłabym tego niegrzecznie uroczego wilka. A jako wielka fanka zwierząt, maści wszelakiej, żałowałabym takiej okazji.
No i stało się. Dziecię urodzone już prawie 4 miesiące temu, te kilogramy, które miały spaść samoistnie już to zrobiły, a na pamiątkę (i ku pamięci, lub jak kto woli –
Bożonarodzeniowe prezenty to takie, na które rok rocznie czekałam z wielkim utęsknieniem. Tak się jakoś też utarło w mym domu, że grudzień był miesiącem obfitującym w prezenty okołoubraniowe.
Dobra, przyznajcie się, że wszystkie mamy wspomnienia z dzieciństwa, w których to odgrywamy role swoich ulubionych wokalistek występujących przed rozemocjonowaną publicznością .
Kronika pewnej ciąży, odcinek 104. No nic nie poradzę, ale widząc kolejne zdjęcia ze swoją osobą w roli głównej w oczy rzuca się wyłącznie rosnący brzuch (chyba zaczynam rozumieć, co czują kobiety w wieku średnim oglądając na swoich zdjęciach nowo pojawiające się zmarszczki).
„You know that thing, when you see someone cute and he smiles,and your heart kind of goes like warm butter sliding down hot toast?Well, that’s what it’s like when I see a store.