Pozbywamy się popękanych naczynek w 30 minut / Centrum DER-MED Katowice

Dokładnie dwa kwadranse zajęło mi, by pozbyć się popękanych naczynek w okolicach nosa. Dwie wizyty, dwa spotkania z laserem Alma Harmony XL PRO i problem, z którym borykałam się od dziecka stał się przeszłością.

Jak wygląda zabieg? Czy jest bezbolesny? Jak trzeba się do niego przygotować?


Odpowiadam na wszystkie pytania w dzisiejszym poście.


Być może niespecjalnie zwróciliście uwagę na to, że w okolicach nosa miałam popękane naczynka, ale jedno z nich, tuż przy dziurce, było ze mną odkąd pamiętam. Zerknijcie na zdjęcie poniżej; to spore, naprawdę widoczne naczynko, które co prawda można maskować podkładem i korektorem, to nawet delikatny katar odsłaniał jego obecność.

Prócz niego, wraz z upływem czasu, wokół nosa zaczęło pojawiać się znacznie więcej pękniętych żyłek, które skutecznie zniechęcały mnie do używania lekkich, ledwo kryjących podkładów. Niby drobiazgi, ale mało estetyczne.

Zabieg laserem Alma Harmony Harmony XL PRO ma jedną, bardzo zachęcającą zaletę – jest szybki, a efekty widać już po chwili. Bo wiązka lasera trafia w rozszerzone naczynko, i zwyczajnie je obkurcza i zamyka. Jest to uczucie lekkiego ukłucia, niezbyt przyjemne, ale raczej nie z tych bardzo bolesnych.  Skoro centrum DER-MED jest kilkanaście minut ode mnie, sam zabieg trwa kilka minut, to rozprawienie się z problemem było kwestią czasu. I jak się okazało – dwóch wizyt.


Wywiad z pacjentem i laser


Podczas pierwszego spotkania z dermatologiem, zostałam dokładnie obejrzana i zdiagnozowana – maksymalnie trzy zabiegi i będzie po sprawie. Dodatkowo lekarka przeprowadziła szczegółową ankietę dotyczącą przebytych chorób, leków, uczuleń i oczywiście – mojego zamiłowania do solarium i sauny. Jako, ze jest zerowe, to już po kilku minutach przeszyłyśmy do działania.

Podczas zabiegu dostajemy okulary zabezpieczające oczy, i jesteśmy tak instruowani, że gdy tylko pieczenie będzie za duże – mamy dawać znać.

Pani doktor zaserwowała mi kilkanaście wystrzałów wiązką lasera i byłam gotowa do wyjścia, zaledwie po kilku minutach.

Choć po zabiegu, w ciągu kilku dni skóra może być zaczerwieniona lub mogą powstać strupki, to w moim przypadku nic takiego się nie wydarzyło. Również po drugim spotkaniu z laserem, które odbyło się po czterech tygodniach.


Efekty końcowe i profilaktyka


Popękanych naczynek nie ma, na twarzy nie zostały żadne blizny czy zmiany, i jak do tej pory nie pojawiły się nowe naczynka. Zdaję sobie sprawę, że moja skóra jest wrażliwa i dość delikatna, zwłaszcza w okolicach nosa, więc już od dawna wdrążam działania profilaktyczne.

By uniknąć pojawiania się kolejnych nieprzyjaciół już dano porzuciłam stosowanie ziarnistych peelingów (wybieram tylko produkty enzymatyczne), zdecydowanie (i bardzo sumiennie) unikam słońca, i niestety zrezygnowałam z bardzo długich i gorących kąpieli.  Korzystam również  z kremów z wysokim filtrem. Wyłącznie przy kompleksowej pielęgnacji, jestem w stanie zmniejszyć pojawienie się rozszerzonych naczynek.

Post powstał we współpracy
z katowickim centrum DER MED / www.dermed.pl.


1 komentarz

  • Ewelina Sypień
    6 lat ago

    Przepiękna cera! Ja też mam problem pękających naczynek, ale najbardziej doskwierają mi te na plecach ( wiem, nie widać tak jak na twarzy, ale jest ich naprawdę sporo, a nabawiłam się ich przez masaże, taką mam delikatną skórę ). Zdecydowałabym się na taki zabieg, ale boję się, że to zamkniete naczynko znajdzie ujście w innym miejscu i taka to robota. Póki co walczę z innym swoim problemem, trądzikiem, który mi towarzyszy od 13 lat :/ pozdrawiam ciepło 🙂

Leave A Comment

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x