Nie lubię zimy! Nigdy nie lubiłam, nawet jako dziecię, pacholę. Za zimno, za śnieżnie, za ślisko, za dużo warstw ubrań, które hamują ruchy i sprawiają, że człowiekowi płakać się zachciewa za każdym razem, gdy wychodzi z domu. Jako niechętna wszelkim sportom zimowych (ten wewnętrznych strach, że na pewno sobie coś pogruchotam!) nigdy nie udało mi się odkryć ciekawego i powszechnie znanego faktu; sportowe ubrania wysokiej jakości są naprawdę zimoodporne. Mają przyjemne dla oka kolory, grzeją jak szalone i nie trzeba za wiele na siebie wkładać. Żegnaj efekcie grubego bałwana. I byłoby prawie cudowne, gdyby nie fakt, że jeszcze nikt nie wymyślił rockowej kolekcji na stoki. Bo pewnie, gdybym chciała wyróżnić się na stoku to wybrałabym spodnie w kolorze maliny i turkusową kurtkę. Ale biegać tak po mieście? No nie, nie ja.
Także drodzy moi kreatorzy – poproszę spodnie antyzimowe ozdobione ćwiekami, super ciepłą puchówkę w stylu militarnym, rękawice niby na stok, ale bardziej dla gwiazdy rocka. Może być na za rok, poczekam.
post we współpracy z Fashion House.
ps: Nasz blog tworzony dla Fashion House bierze udział w głosowaniu na Blog Roku. Wystarczy, że wyślecie SMS o treści K11428 na numer 7122 . Jego koszt to 1 zł i 23 gr, które wesprą Fundację Dzieci Niczyje. Możecie głosować do 10 lutego!
Muszę przestać Was czytać na jakiś czas, bo dziś mi się śniłyście! obydwie byłyście blondynkami i byłyśmy razem na nartach 🙂 To już chore uzależnienie od Waszego bloga 🙂 Pozdrawiam !
Aa, jak fajnie! Prawie duę wśniłam z zestawem
ha! niesamowite, no to muszę przyznać, że jesteśmy pod warażeniem. My w snach 😀 hahaha
tylko ciekawe co Lena na to, że została przefarbowana na blond, mocno się zdziwi 😀
W ogóle cała idea snu jest ciekawa, musisz nam koniecznie opowiedzieć więcej o tym.
haha..sen był ogólnie katastroficzno zakupowy 😉 Dziś już niewiele pamiętam, ale było dużo śniegu, dużo sklepów i spadł samolot. Dzień wcześniej naoglądałam się w necie o tym samolocie co spadł do rzeki. Z Wami byłam na zakupach a wcześniej spotkałyśmy się na stoku. Dodam, że ja na nartach nie jeżdżę i na stokach nie bywam 😉 A Lena wyglądała bardzo ładnie w jasnych włosach, nie była to taka platyna, ale śliczny naturalny złotawy blond.
ooooo bo ona marzy od dawna o blond ombre, a najlepiej z różowymi/fioletowymi końcówkami, to się ucieszy 😀