Do połowy lipca trwało moje wyzwanie z Body Care Clinic w Katowicach. Przez sześć tygodni poddawałam się zabiegom Icoone, codziennie robiłam co najmniej 6 tysięcy kroków i starałam się przestrzegać w miarę rozsądnej diety.
Pokazywałam Wam na story, jak przebiega moja przygoda z Icoone i dopytywałyście o efekty, więc nie ma co dłużej zwlekać – możecie zobaczyć, jak wyglądają zmiany na moim ciele. A są znaczne.
- Czym jest Icoone?
To nic innego, jak młodszy brat endermologii, czyli masażu podciśnieniowego wałkami, które mają za zadanie ujędrnić skórę, pozbyć się cellulitu, wymodelować sylwetkę, sprawić, by skórą była napięta i gładsza.
Specjalistyczne wałki pozwalają działać na wybranych partiach ciała – pośladkach, udach, boczkach, bryczesach, brzuchu, a nawet biuście.
- Jak wygląda zabieg w Body Care Clinic?
Zabieg trwa kilkadziesiąt minut, zależy to od obszarów, jakie wybraliśmy wraz z kosmetologiem podczas konsultacji. Wspólnie wybieramy miejsca, które chcemy masować, a następnie przebieramy się w kombinezon i przechodzimy do masażu.
Przy pierwszych dwóch, trzech zabiegach odczuwałam spory dyskomfort podczas masowania – skóra była dość mocno uciskana; nawet pojawiły się drobne siniaki na boczkach. Jednak po czasie, ciało przyzwyczaja się do ucisku i miałam ochotę na kolejne zabiegi.
A co ciekawe, każdy kolejny masaż jest przeprowadzany na wyższych parametrach. U mnie dość prędko przeszliśmy na maksymalne wartości, ale jest to kwestia bardzo indywidualna.
- Jak przebiegało moje wyzwanie?
Poza zabiegami (dwa, trzy razy w tygodniu, łącznie zrobiłam 9 zabiegów) codziennie robiłam co najmniej 6 tysięcy kroków i starałam się prowadzić zdrowy tryb życia. Ale nie była to żadna katorżnicza dieta. To było wyzwanie, jakie rzuciło mi Body Care Clinic. Czyli działamy mądrze, na wszystkich możliwych płaszczyznach i na takim poziomie, na jaki może wejść każda z nas. Z biegu, z pracy, z codzinnymi obowiązkami.
I powiem Wam całkiem szczerze, że przez 6 tygodni można zrobić znacznie więcej niż ja! Jeśli dołożyć do zabiegów Icoone basen, siłownię i mądry system żywienia, zdecydowanie można wypracować sobie jeszcze bardziej spektakularne efekty.
- Czy widzę efekty?
Oczywiście, i Wy widzicie je na zdjęciu. Również mocno zmieniła się skóra na pośladkach, ale wybaczcie – musicie uwierzyć mi na słowo. Jednak sami zauważcie, ze skóra jest gładsza, celullitu jest mniej, a same pośladki się nieznacznie podniesione i bardziej jędrne.
Nie dostrzegłam żadnych negatywnych efektów ubocznych; wyłącznie pozytywy. I myślę sobie, że jeśli zmagacie się z chorobliwym cellulitem, a wasze ciało nie jest tak, jędrne, jakbyście chciały, to zdecydowanie jest to zabieg dla Was.