Ikony: Guerlain Meteorites Perles / 02 Clair /

Są takie kosmetyki, o których się marzy. Piękne, popularne, legendarne wręcz. Marzyłam i ja. Od dwóch lat trułam Lenie o tym, jak bardzo chciałabym je mieć, jak one odmieniłyby moją skórę nadając tak lubianego subtelnego glow. Czy to płytkie marzyć o kosmetyku? I to do tego takim, który nie jest szczególnie przydatny w makijażu, a sprzyja jedynie ładnemu jego wykończeniu? A jednak! Mimo kilku ostatnich ciężkich dni i nieprzespanych nocy (a może właśnie dlatego) doszłam do wniosku, że nie ma sensu dłużej czekać. Jeśli o czymś myślę przez dwa lata to chyba znak, że pora to mieć. Kupiłam Meteoryty i… jestem zachwycona!

Czym są Meteoryty Guerlain…

Bardzo chciałam napisać tekst o Meteorytach jak tylko kurier przyniesie je do domu (kosmetyk zakupiony w Douglasie z baratem 15% kosztował ok. 205 zł, jego cena regularna to 239 zł w Douglas i – uwaga! – 249 zł w Sephorze. A jeśli wolicie wersję prasowaną lub odcienie 03, 04 polecam zakupy w Mall.pl, tam meteoryty kosztują 169 zł). Wokół Meteorytów narosło tyle mitów i legend, że nie dziwię się części dziewczyn, które mają obawy przed zakupem tego ‚świecącego kosmetyku niepotrzebnego do niczego’. Ba! Swatchując je sobie niedawno w Sephorze sama doszłam do wniosku, że glow jest jednak zbyt brokatowy i znam lepsze pudry rozświetlające (znam przynajmniej jeden cudowny – Estee Lauder Invisible Makeup – ale o nim więcej opowiem w ulubieńcach). Jak się okazało, światło w Sephorze nie sprzyja Meteorytom, bo efekt codzienny jest zgoła inny niż to, co widać w perfumerii.

m3-vert

Czym są Meteorites Perles? Pudrem wykańczającym, ostatnim etapem makijażu. Tak, można bez nich żyć, można używać innych pudrów albo zadowolić się punktowo nakładanym rozświetlaczem. Natomiast aplikacja perełek daje taki rodzaj efektu, który jest nieosiągalny innymi sposobami, albo jego wykonanie jest trudniejsze (sprawdziłam!).

1/ Wyrównują koloryt cery. Ponieważ mają różne barwy działają jak kilka kolorowych pudrów w jednym. Mogą zniwelować widoczność blizn, przebarwień (!), pajączków i innych małych defektów skóry.

2/ Matują. Nie jest to mat silny (na nos i czoło używam dodatkowo odrobiny sypkiego pudru z MAC), ale wystarczający dla większości twarzy. Jeśli macie cerę suchą, prawdopodobnie nie będziecie potrzebować innych, poza Meteorytami, pudrów do utrwalenia podkładu i lekkiego zmatowienia. Tak stosowane Meteoryty stają się już nie fanaberią, a regularnym zamiennikiem pudru sypkiego w codziennym makijażu.

3/ Rozświetlają. Podstawowa funkcja Meteorytów to nadanie twarzy blasku. Obietnica spełniona.

4/ Nadają twarzy ‚wyspany’ efekt. To zasługa efektu delikatnego modelowania i rozświetlenia. Cera wygląda na bardziej wypielęgnowaną, wypoczętą. Na sytuacje niewyspania i stresu efekt bardzo pożądany.

…a czym nie są

Meteoryty to nie rozświetlacz! I osoby, które kupią go wyłącznie z zamiarem aplikacji na szczyty kosci policzkowych mogą być zawiedzione efektem. Nie otryzmacie efektu tafli jak po Mary Lou Minizer ani mroźnego policzka jak po MAC Landscapade (Mineralize Skinfinish). Oczywiście można aplikować je dodatkowo jako rozświetlacz, ale efekt będzie delikatniejszy, subtelny, bardziej ‚dzienny’. Bo pamiętać trzeba, iż Meteorites Perles zostały pomyślane tak, by dało się ich używać na całej twarzy.

Nie są także typowym pudrem do twarzy. Nie kryją w zasadzie wcale, matują delikatnie i na swój niezwykły sposób. To nie zamiennik pudru, a już na pewno nie kosmetyk do matowienia cery w ciągu dnia.

m1-vert

 

Opakowanie i zapach

To, co wyróżnia Meteorites Perles na tle wszystkich pudrów, na jakie natkniecie się w perfumerii, to niezwykle ozdobne opakowanie. Prawdziwa ozdoba toaletki. Metalowa puszka tłoczona we wzór plastra miodu (pszczoła to symbol Guerlain), która kryje perełki i chroni je przed zniszczeniem. Dzięki dużemu puszkowi, który dodatkowo utrzymuje je w miejscu zaryzykuję swtwierdzenie, że można je spokojnie przewozić bez ryzyka zniszczenia. Meteoryty, jak na kosmetyk Guerlain przystało, pachną fiołkami. Uwielbiam ten aromat, bardzo zbliżony do moich ukochanych perfum marki, Insolence.

Kuleczki

W opakowaniu znajdziemy perełki w kilku kolorach. Mój odcień, czyli 02 Clair, zawiera 5 odcieni meteorytów:

1/ Biały – rozjaśnia, rozświetla. Efekt bardzo kojarzy mi się z tym, co z buzią robi baza Blanc de Chanel.

2/ Żółty. Na mojej buzi o żółtym odcieniu jest to kolor niewidoczny i neutralny. Jego funkcją jest też niwelowanie zaczerwienień.

3/ Różowy. Ta barwa odmładza twarz i dodaje świeżości makijażowi.

4/ Zielony. Niweluje widoczność zaczerwienień, szczególnie przydatny dla cery naczynkowej.

5/ Liliowy. Ochładza odcień skóry, niweluje niedoskonałości, nadaje świeżego wyglądu.

m7-vert

Pierwsze wrażenia

Zapewne się domyślacie, że już pokochałam ten puder. Nie tylko za to, jak wygląda i pachnie, ale także za efekt na skórze. Ponieważ jednak nie jest to recenzja , a pierwsze wrażenia, powstrzymam się od nadmiernej ekscytacji i dam znać za jakiś czas, aby ocenić nie tylko efekt, ale też wydajność i trwałość. Początki są jednak zachęcające. Puder nabiera się na pędzel w minimalnej ilości, tak jakby go tam nie było. A jednak działa. Widzę, jak delikatnie ochładza odcień cery, ładnie utrwala podkład i sprawia, że całość makijażu wygląda na bardziej dopracowaną. Co więcej, fantastynie blenduje się na nim bronzer! I efekt po jego nałożeniu to właśnie bardziej wymodelowana twarz. Sądzę, że to idealny puder do zdjęć, wszelkich sesji oraz na wielkie wyjścia. Dla mnie będzie jednak kosmetykiem na co dzień. Jedyna wada – opakowanie nieco trudno się otwiera, trzeba uważać, by nie zniszczyć kruchych paznokci.

Meteorites Perles 02 Clair naprawdę są tak piękne, na jakie wyglądają. Niemal niezauważalne na buzi (lekkich drobinek brokatowych zupełnie nie widać!), nadają świeżego wyglądu mojej cerze. I to mimo, że jest trochę opalona. Przypuszczam, iż na bledszej, zimowej cerze, uda się nimi osiągnąć efekt Królewny Śnieżki.

5 komentarzy

  • Subiektywna
    9 lat ago

    ostatnio czają się i czaję, ale mam tyle ulubionych pudrów w użyciu (MAC, BareMinerals i Laura Mercier), że ciągle odkładam tę decyzję 🙂 Wydają się być idealne dla mojej cery, ale chyba poczekam jeszcze na spełnienie chciejstwa 🙂

  • Paulina
    9 lat ago

    Piękności! 🙂

  • Marka mnie kusi, kupiła ostatnio ich pomadkę, czaję się na podkład ale te kulki nijak do mnie nie przemawiaja 😉

  • jest mi smutno :((((( chciałam go jako rozświetlacz i teraz jestem w kropce :((((

  • and.her.lifestyle
    7 lat ago

    Miałam meteoryty dokładnie w tym samym odcieniu. Przez kilka ładnych lat służyły mi dzień w dzień. Dopiero na początku tego roku dobiły do dna. Pomimo, że bardzo je lubiłam, to powrotu do nich nie planuję. Jednak gdybym teraz miała dokonać ich zakupu, to na pewno zdecydowałabym się na wybór wersji prasowanej 😉

Leave A Comment

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x