Znacie to uczucie, kiedy wychodzicie z salonu fryzjerskiego, Wasza fryzura wygląda jak z czerwonego dywanu, a kolor ma upragnioną głębię? A potem przychodzi szara rzeczywistość – po kilku myciach zaczynamy zauważać, że kolor nie jest już tak fantastyczny. Traci blask, płowieje i pojawiają się dziwne, niepożądane (u nas ciepłe) tony.
I jak mawiał pewien miś o małym rozumku – what to do? what to do?
Jak po wizycie u fryzjera
Jako, że obie zrobiłyśmy sobie świeżutkie kolory u stylisty fryzur, to byłoby smutno, gdyby okazało się, że po dwóch tygodniach efekt znika. I dlatego z wielką radością przyjęłyśmy wyzwanie od Welli, która podrzuciła nam odżywki z linii Color Perfect Color Booster . Mają one pomóc utrzymać włosy w dobrej kondycji i co super ważne – sprawić, że kolor będzie głęboki, pełen blasku i oczywiście nie pojawią się żadne niepowołane tony.
Co ważne – do tej pory odżywki podobnego typu nie dość, że były droższe (dostępne głównie u fryzjerów), to jeszcze działały bardzie jak toner. A tu mamy kosmetyk drogeryjny, do kupienia w Rossmann (i to teraz w promocji – za ok. 20 zł), który progresywnie wzmaga głębię koloru po każdym użyciu.
Co to za boostery?
W serii Color Perfect Color Booster znajdują się cztery kolory odżywek do spłukiwania, które wybieramy wedle wyjściowego koloru włosów oraz upragnionego rodzaju refleksu. Dwa odcienie są przeznaczone dla włosów o chłodnych tonach – czekoladowy brąz oraz blond kokos, a dwa do odcieni ciepłych – karmel (do blondów i brązów o ciepłych tonach) i kasztan (dla rudych i szatynek).
Booster zawiera pigmenty specjalnie dobrane do koloru i tonu włosów. Co ważne, efekt nie jest permanentny, a odżywka nie działa jak farba (nie rozjaśnia ani nie przyciemnia). Przez co nie niszczy kosmyków. Można jej używać na co dzień i tak długo, jak tylko będziemy chciały. Nie zmieni Waszego naturalnego koloru. Będzie go natomiast podkreślać (nadając różnego rodzaju refleksy – w zależności od wybranego wariantu odżywki) i przedłuży świeżość koloru między farbowaniami.
W naszym przypadku włosy mają po farbowaniu tendencję do łapania żółtych tonów, więc wybrałyśmy chłodne odcienie odżywek – czekoladę dla Mileny, kokos dla Ilony.
Aplikacja i działanie
Odżywkę nanosimy po umyciu włosów szamponem i pozostawiamy na kilka minut (3 do 5). Pro tip od naszego fryzjera – jeśli nie jesteście pewne, czy już jest moment, by spłukać odżywkę z włosów, dotknijcie ich. Kiedy poczujecie, że produkt jakby się ślimaczył na włosach (i do tego macie wrażenie, że odżywki jest jakby mniej) to znak, że odżywka wykonała swoją pracę i można spłukać włosy letnią wodą.
Następnie rozczesujemy włosy i stylizujemy je, jak zwykle.
Color Booster daje włosom gładkość i miękkość, co zachwyciło nas obie już po pierwszym użyciu. To pewnie zasługa olejków zawartych w formule (arganowego, makadamia i kokosowego). Zastąpiłyśmy więc Wellą tradycyjne odżywki i maski.
Wyzwanie Wella
Odżywek Color Booster używamy dopiero od około tygodnia, więc choć efekty są na razie super, będziemy jeszcze sprawdzać, jak boostery działają na dłuższą metę.
Przyjęłyśmy wyzwanie Wella i obiecujemy zdawać relację z postępów naszego testu. Jeśli macie ochotę dołączyć do nas, na Wasze opinie po używaniu odżywek Wella (wiemy z Instagrama, że wiele z Was już je kupiło), czekamy w komentarzach pod tym wpisem i w wiadomościach prywatnych na naszym Instagramie. Podobnie jak na pytania do specjalistów Welli (jesteśmy w kontakcie, możemy je przekazać ekspertom marki).
Widzimy się i słyszymy pod koniec października, kiedy to wrócimy do Was z wrażeniami po używaniu odżywki przez trzy tygodnie.
Post powstał we współpracy z Wella.