
Tym razem, a był już to raz trzeci, moje spojrzenia podczas Swag Show Silesia kierowały się przede wszystkim w stronę wyrobów mocno osadzonych w kulturze śląskiej i czerpiących z niej garściami. Jestem absolutnie zachwycona tym jak młodzi twórcy przetwarzają śląską kulturę, która postrzegana jest jako mało przyjazna, smutna i kojarząca się wyłącznie z ciężką pracą fizyczną i biedą. Poszukiwanie nowych twarzy czarnego Śląska to fantastyczna inicjatywa będąca ostatnim czasem gorącym trendem. I co najważniejsze – mocno zauważalnym podczas ostatniego SWAGa. Pośród „klasyków” znanych poza granicami naszego województwa (a przede wszystkim wśród bywalców Mariackiej) takich jak Gryfnie, znalazłam bardzo obiecujące Lux Ex Silesia. W klimacie trochę gangsterskim i niegrzecznym, ale ujmującym poczuciem humoru. Absolutnie nosiłabym t-shirt z czaszką przebraną w górniczy mundur. Z resztą wśród ich dóbr można znaleźć nawet t-shirt z kultowym skejtowksim pomnikiem na Paderewie. No i jak nie zakochać się w Śląsku?
Poza koszulkami z przeróżnego rodzaju grubiarzami, ubraniami dla dziołch zwanych frelkami, znalazłam świetne napisy do domu – można manifestować ciepłe uczucia do Katowic i Silesii także poprzez udany design. No i full cap!
Wśród wystawców zauważyłam kilka znajomych twarzy ze Śląska, jak Magic Boxa, czyli Danielę wiodąca prym wśród wystawców. W kolekcji jesiennej królują ironiczne napisy, skórzane wstawki i luźne, swagowe kroje. Natomiast propozycje Betko to bardziej wysublimowane modele, które trafią pod strzechy do dziewcząt ceniących sobie elegancję w nietuzinkowym wydaniu. Znam Ewę od kilku dobrych lat, jest absolwentką łódzkiej szkoły designu i wiem, że można zaufać temu, co proponuje. A szyje całkowicie sama, w samym sercu… Sosnowca;). Poza tym skusiłam się na trochę słodyczy, ale tylko w sferze wyglądów (dzięki AnA92pl Cupcakes). Jak zwykle – kto nie był, niechaj żałuje!
 |
Kto nie chciałby mieć Kato na półce w domu, no kto |
 |
Kolejka po babeczki sięgała samiuteńkich drzwi! |
 |
Katowice na full capie? Czad! |
 |
Bo frelki to są baby. I to nie byle jakie! |
 |
Słodycz w wersji puchatej. |
 |
Na stoisku Magic Box sobie plotkujemy. |
 |
Familove to nasi przyjaciele. I totalne uroczki! |
 |
Biżu na szare, jesienne dni. |
 |
Absolutna miłość i chęć posiadania!!! Czyli dobra od majors |
 |
Kobieco i subtelnie, czyli Betko. |
Zdecydowanie nosiłabym czapkę z Katowicami!
uwielbiam takie wydarzenia, cieszę się bo w tą sobotę będę miałam okazję pooglądać kolekcję krakowskich artystów
uwielbiam takie wydarzenie, cieszę się bo w ta sobotę będę miała okazje pooglądać kolekcje krakowskich artystów
Jakie misiaki!!!
Super było Cię znowu widzieć 😀 Gorrrące pozdrowienia :*
ściskam Anuś:*
a co sobie kupiłaś? pozdrawiam
noo, nowość już niebawem. póki co…ciii!:)
Ta biżuteria wygląda jak prawdziwa czekolada !
Nie mogłabym jej mieć. Bo cały czas chciałabym ją gryźć 🙂