Doszłam już dawno do wniosku, że pora roku nie ma znaczenia – każdy sezon serialami stoi. Z rozrzewnieniem wspominam wakacyjny czas, kiedy w spokoju można było nadrobić zaległości małego ekranu i potęsknić za ulubionymi serialami. Przełom września i października był przeze mnie tak wyczekiwany!
Dzisiaj czasu nie ma, serwisy streamingowe ciągle i ciągle bombardują nas nowościami. Albo i dobrze znane obrazy wracają w kolejnych sezonach.
Więc w wakacje nie odpoczywam, a staram się być na bieżąco. I dlatego niosę Wam dzisiaj garść inspiracji na letnie wieczory.
Euphoria, HBO 2019
Dla mnie bez wątpienia najgorętszy tytuł sezonu, zwłaszcza dla młodych. Producentem jest Drake, a sam obraz powstał na podstawie izraelskiego serialu (po który na pewno sięgnę). Nie jestem bezkrytyczna, bo opowieść o młodych, o dziwo, jest dostępna dla pełnoletniego widza, a siedemnastolatków nie grają roczniki ’01/’02, a raczej dzieciaki z roczników 96’/97′. Bo dosadność tematów, te słynne już męskie przyrodzenia w ilości kilkudziesięciu w jednym odcinku, mocny sex, narkotyki i traumy, są bez wątpienia wyraziste i mało „nastoletnie”.
Nie przychodzi mi do głowy żadna produkcja, poza Skins, która tak dogłębnie eksplorowałaby młodzieńcze „wybryki”. Ale w przeciwieństwie do rówieśników z Wielkiej Brytanii, Amerykanie z Euphorii obsesyjnie zajmują się swoją cielesnością i samotnością. Brytyjczyków, tak mi się wydaje, łączyły więzy przyjaźni. Tutaj niemal każda relacja może być nazwana toksyczną.
Euphoria jest pięknym obrazkiem. Ilość artystycznych, onirycznych, hipnotyzujących ujęć, które pięknie dopowiadają historie naszych bohaterów, jest ogromna. Ten serial jest perełką wizualną.
Lekkie jak piórko, HBO
Ciekawy przykład serialu do obiadu. Jeśli tylko lubicie horrory, opowieści grozy i przygody nastolatek. Każdy z odcinków trwa dwadzieścia kilka minut, a w nich dostajemy połączenie Pretty Little Liars i American Horror Story. Niby lekko, niby z pomysłem, i do tego na tyle krótko, że akurat zdążycie wciągnąć drugie danie.
Ale w tym momencie pojawia się problem, bo choć zauważamy trochę błędów scenariuszowych (jak zawsze – gdzie do diaska są rodzice tych dzieciaków?), to jednak opowieść o magicznej grze, która działa jak klątwa, wciąga i zanim się obejrzycie, będziecie sięgać po 10 odcinek i kolację.
Według mnie słabym punktem to tempo, jakie jest nadane fabule. Do trzeciego odcinka wydaje się być rozsądne, ale potem rusza lawina niejasnych zdarzeń, którymi zdecydowanie mógłby się zająć agent Mulder z Archiwum X. Abo chociaż Jim Hopper.
Ale jeśli macie ochotę na coś lekkiego z siłami nadprzyrodzonymi, to dlaczego nie.
Jak nas widzą oraz Zjazd rodzinny, Netflix 2019
Dwa tytuły, które opowiadają skrajnie inne historie; jedna dramatyczna i oparta na faktach, inna sitcomowa, mocno humorystyczna, ale oba łączy temat kulturowych i społecznych problemów Afroamerykanów. A te, niezależnie czy mamy lata 80′ (Jak nas widzą) czy rok 2019 (Zjazd rodzinny) wyraźnie się nie zmieniają.
Staram się śledzić sporo produkcji, które pokazują życie, to słodsze i to bardziej gorzkie, przeróżnych grup etnicznych i narodowych. To zawsze jest dla mnie wielką nauką, przede wszystkim pokory i zrozumienia. Bo z perspektywy białej dziewczyny z Katowic, policja zawsze chce mojego dobra, fryzura jest moim prywatnym wyborem, a ciężka praca zawsze przyniesie profity.
W Jak nas widzą jesteśmy zanurzeni w dramatycznej historii młodych chłopaków, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwej porze. Dramat polega na tym, że mało kto chce wysłuchać ich historii. Natomiast Zjazd rodzinny to typowy sitcom (nawet z nagrywany publicznością), który momentami jest naiwny, ale historia rodzinna jest pouczająca.
Na co czekam?
Tego lata ma wrócić do nas jeszcze Queer Eye z sezonem 4, i absolutnie wyczekuję. Chce się wzruszać, i jednocześnie ładować pozytywną energię.
I co bardzo podniecające, jeszcze w sierpniu powróci do nas Beverly Hills 90210 w oryginalnej obsadzie. Serce się smuci, że bez Luke’a Perry’ego. Ale przyznam szczerze, że w wielką frajdą sprawdzę, co słychać o najsłynniejszych nastolatków z lat 90′.