Jak schudłam 14 kilogramów?
Początek diety to 3 lutego 2016. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze, bo akurat jechałam do Krakowa zrobić tatuaż. Niby nic, środek tygodnia, a przecież nie powinno zaczynać się byle jak i bez pomysłu.
Początek diety to 3 lutego 2016. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze, bo akurat jechałam do Krakowa zrobić tatuaż. Niby nic, środek tygodnia, a przecież nie powinno zaczynać się byle jak i bez pomysłu.
Ostatnio obie chwalimy się, ze nasza postanowienia i motywacje powolutku przynoszą sukces i widzimy, ze nasze ciała stają się coraz mniej obłe (uwielbiam to słówko!).
Jestem na diecie. Ba! Jesteśmy na niej obie. Każda na innej, ale cel mamy jasny – poprawić siebie. Swoje samopoczucie, swoje odbicie w lustrze.
O tym, że z zainteresowaniem przeczytałam ofertę diety żurawinowo-białkowej zaświadczyć może i Lona, i Luby mój. Wbrew pozorom trzymanie się mądrych zasad żywieniowych, to naprawdę jedno z lepszych rozwiązań, kiedy człowiek zastanawia się nad tym jak przywrócić ciału gibkość (i tutaj polecam także zainstalowanie w domku orbitreka!), a do tego znaleźć taki plan żywieniowy, który sprawi nam radochę, a jednocześnie nasyci.