Matka – hejterka
Szlag mnie trafi, wyjdę z domu i nie wrócę – myślę potykając się o zabawki. I ten permanentny bałagan, totalne nieogarnięcie.
Szlag mnie trafi, wyjdę z domu i nie wrócę – myślę potykając się o zabawki. I ten permanentny bałagan, totalne nieogarnięcie.
Gdybym nosiła rozmiar 36 na koncerty/festiwale/wypady za miasto nosiłabym wyłącznie szorty i bluzki z opuszczanymi rękawkami. Ale póki co wymarzona figura jest gdzieś hen na górami (choć powiem Wam w tajemnicy, że od tygodnia obie z Leną działamy na rzecz zmiany tego stanu podejmując kolejną próbę walki z oponkami) i zamiast spoglądać w stronę szortów, wybieram sukienkę maxi.
To taki wpis, w którym nie można za wiele powiedzieć. Bo o czym tu mówić? O potarganych jeansach i skórzanej ramonesce?
Ten strój to eksperyment. Bo kto mnie zna ten wie, że w różach (ani w różu) nie chadzam. Ponieważ jednak przygotowując wpisy dla Fashion&More (oficjalny blog polskich Fashion House Outlet Centre) myślimy nie tylko o tym, by ubierać się jak zwykle, ale by próbować interpretować trendy i okazje.
W Świętego Mikołaja [uwaga spoiler!] wierzyłam do 6 roku życia. Sprawa wydała się, gdy w szafie na buty znalazłam mini narty, o które prosiłam w liście do Świętego.
Zastanawialiście się kiedyś, jakie marki królują w waszych szafach?Cóż,my palmę pierwszeństwa przyznać musiałybyśmy Hennes&Mauritz. Choćby to był pierścionek za 14,99 albo sztuka bielizny, okazuje się, że trudno wyjść z domu nie mając na sobie czegoś z H&M, ale też Zary, Atmospehere, Vero Mody, New Looka.