Zapach miesiąca: Mugler Angel Muse

Futurystyczna interpretacja kultowego Angel i nowy rozdział w historii marki Mugler

Do perfumerii trafia właśnie Muse, wibrujący, słodki, nieco ciężki ale i dziewczęcy zapach Muglera. Jego twarzą została Georgia May Jagger (cudowna!). Jeśli kochacie klasyczne Angel także ta odsłona powinna przypaść Wam do gustu, natomiast mamy przeczucie, że miłość lub niemiłość do klasyka nie będzie miała większego wpływu na uczucia do Muse. Bo te perfumy to zupełnie inna historia…

Angel, pierwszy ‚jadalny’ zapach

Wyglądał jak gwiazda i gwiazdą został. Angel, wylansowany przez Mugler w 1992 roku był pierwszym zapachem zawierającym nuty gourmet, czyli smakowite, przywołujące na myśl desery. Zapach pralin, waty cukrowej i szarlotki przywodził na myśl dzieciństwo. Do dziś to jedne z ulubionych perfum kobiet na całym świecie. Jakimś cudem na mojej drodze nigdy nie przewinęły się oryginalne ‚anioły’, wybierałam letnie wersje limitowane. Angela lubiłam na innych.

Nowa gwiazda

W tym roku do rodziny Angel dołącza kolejna gwiazda. A raczej kamień księżycowy, bo właśnie jego wyobrażenie przyświecało twórcom zapachu i flakonu. I jest to kompozycja wyjątkowa, nie tylko ze względu na nuty zapachowe, czy walory promocyjne. Angel Muse to przełom dla całego domu mody Mugler, który od tej pory unifikuje się z działem zapachów. Perfumy i kolekcje dopełniają się, a wszystkie produkty opatrzone są nowoczesnym logo Mugler. Muse jest zatem nie tylko nową gwiazdą w galaktyce zapachów, jest także ważnym elementem galaktyki marki, stylu domu mody Mugler.

 

Jak pachnie muza?

Ponad 20 lat temu perfumy pachnące słodyczami były rewolucją. Dziś każda z nas ma kompozycje z jadalnymi nutami na swoich toaletkach, a nawet w łazienkach. Jednak kompozycja, którą znajdziecie w Muse jest absolutnym unikatem i niestosowanym wcześniej połączeniem. Angel Muse to zapach jadalno-drzewny, z po raz pierwszy zastosowanym połączeniem nuty kremu orzechowego oraz organicznego olejku eterycznego z wetiweru. Stąd wspomniana na początku słodycz przełamana osobliwą ostrością, łagodność i dziewczęcość, ale także seksowny, nieco orientalny aromat. Wetiwer jest głównie używany w zapachach męskich, co sprawia, że jego obecność w słodkich, jadalnych perfumach jest tym bardziej zaskakująca i nieoczekiwana. Przyznaję, to fascynujący zapach.

Jak się nosi Angel Muse?

Trwała, wyrazista kompozycja Mugler ma wszelkie predyspozycje, by zostać doceniona przez koneserów kobiecych, ale niebanalnych zapachów. Trzeba mu przyznać, nie jest przeciętniakiem. Miłośniczki typowych kwiatowych kompozycji otwierających się owocowym orzeźwieniem może zmęczyć już w pierwszych minutach obecności na skórze. Ale nawet wtedy warto dać mu szansę, bo z czasem staje się słodszy, przykleja do skóry jak cukrowa polewa i lekko wibruje tą nieco nieznośną, nieco prowokującą wetiwerową nutą. Sporo diabła w tym aniele…

Dossier

Nazwa: Angel Muse
Producent: Mugler
Rok premiery: 2016
Twórca: Quentin Bisch
Nuty zapachowe: grejpfrut, pieprz (głowa), krem orzechowy, śmietanka (serce), wetiwer, paczuli (baza)
Pojemności i ceny:  30 ml (flakon do ponownego napełnienia) 259 zł, 50 ml flakon do ponownego napełnienia) 359 zł, wkład 50 ml 319 zł.