Sorry boys, dziewczyny naprawdę robią to lepiej! Najfajniejszy wyjazd pod słońcem, i to tym włoskim, ze smakiem bąbelków na ustach. Czy można lepiej spędzić czas? Nie sądzimy!
Zabieramy Was w małą, dziewczyńską podróż po Mediolanie.
Będziemy my – Blessy, i nasz kolega Mionetto, który skutecznie umilał nam wojaże. A że ma włoski czar, to nie trudno się domyśleć – jesteśmy pod jego urokiem. Ciągle!

1/ Po pierwsze – nie planuj
Przyjeżdżacie do słonecznego Mediolanu, widzicie gustownie ubranych włoskich gentlemanów niespiesznie sączących cappuccino, i co robicie? Zalecamy – poddajcie się atmosferze chwili, nie pędźcie, nie otwierajcie mapy i nie szukajcie „największych atrakcji”. I tak na nie traficie, bo miasto jest tak stworzone, by ich nie przeoczyć.

Rozkoszujcie się aromatem śródziemnomorskich drzew i kwiatów, które sprawiają, że miasto pachnie jak wakacje. Spacerujcie po krętych uliczkach, unikajcie tłumów turystów i zbierajcie swoje najpiękniejsze wspomnienia.

2/ Po drugie – smakuj na potęgę
Zapomnijcie o diecie! Jeśli jesteście w kraju pizzy, najpyszniejszych lodów na świecie, świeżych warzyw, soczystych owoców morza, musującego wina i kawy, to nie pozostaje nic innego, jak smakować. Po trochu, albo i bez umiaru.

My na śniadanie jadłyśmy lody i tiramisu, a nieco po południu sięgałyśmy po aromatyczna kawę i kieliszek prosecco. Późnym popołudniem szukałyśmy okazałych owoców morza, najlepszego risotto i makaronu z oliwą z oliwek.
A pizza? To historia nie do opowiedzenia. Tego musicie spróbować samodzielnie.
3/ Patrz uważniej
Jak wspominałyśmy wcześniej – w Milanie nie przeoczycie głównych atrakcji. Słynny plac Dumo z majestatyczną katedrą, imponująca Galleria Vittorio Emanuele II czy piękny Zamek Sforzów znajdą Cię same. To mekka turystów. I choć zachwyca, to warto patrzeć uważniej.

Bo miasto, o którym wzmianki były dostępne już w IV w p.n.e. jest kopalnią urokliwych, zachwycających i przepięknych miejsc. Spróbujcie wkraść się do ogrodów znajdujących się wewnątrz wiekowych kamienic, podziwiajcie place licznych uniwersytetów, zadzierajcie głowy, by zobaczyć misternie zdobione okiennice i dachy. Często z prywatnymi oranżeriami.

4/ Jeszcze więcej luksusu
Dziewczyny wiedzą, że przechadzanie się po ekskluzywnych butikach to nie strata czasu. To obcowanie z prawdziwą sztuką!
Bo włoska moda czaruje i inspiruje, nawet jeśli nie decydujecie się na zakupy. Niespiesznie zwiedzajcie butiki kultowych marek, dotknijcie najpiękniejszych torebek, przymierzcie wymarzone buty. A w międzyczasie skoczcie na przyjacielski kieliszek wina z bąbelkami Mionetto.


Druga część dnia? Oczywiście, że odwiedziny ulubionych perfumerii. Bo przecież w mieście mody i stylu nie może zabraknąć kosmetycznych nowości, których… nie znajdziecie u nas. Testujcie, wąchajcie i bawcie się dobrze. I nawet jeśli zastanie Was wieczór, to nie martwcie się zupełnie. Metro jest niemal co krok.

5/ Podziwiaj styl
Nie bez powodu mawia się, że prawdziwa włoska moda to Mediolan. Dziewczyny, wybierzcie knajpkę z ogródkiem, sączcie bąbelki i podglądajcie stylowych Włochów.

Panowie w doskonale skrojonych marynarkach, przykuwających wzrok mokasynach, śnieżnobiałych lub błękitnych koszulach. Ekstrawagancja? To nonszalancki kapelusz, okulary w ciekawej oprawce, barwna poszewka.
Mediolańskie koleżanki stawiają na elegancki, ale wygodny minimalizm. Próżno szukać dziewczyn na obcasach. Za to zobaczycie spódnice midi, spodnie palazzo i culotte, bluzki w jasnych kolorach, t-shirty z przesłaniem, ale w zestawieniu z żakietami. Mini i dekolty? Tutaj kobiecość, niezależnie od metryki, definiuje się zupełnie inaczej. Stawiając na klasykę, luksusowe dodatki – zegarek, torebkę, kolczyki.