Winter is coming… u mnie poznać to głównie po kolorystyce garderoby. Jeśli wyciągam z dna szafy wszystkie swoje szare swetry wiedz, że dzieje się zimniej. Jak wiecie (m.in. z mojego wpisu urodzinowego) jestem absolutną fanką szarości. To idealny kolor dla blondynek, idealny też dla dzianin – świetnie wydobywa fakturę materiału, wszelkie subtelności splotów. Uwielbiam szare swetrzyska – zarówno wielkie puchacze, zabawne z cekinami, jak i klasyczne golfy i kardigany. I choć golfy mają nieprzyjemną właściwość optycznego skracania szyi i zaokrąglania twarzy mam wrażenie, że wersja szara czyni to znacznie subtelniej. Zresztą… kogo obchodzi optyczne skracanie, gdy w grę wchodzi ciepło, uczucie otulenia, możliwość rezygnacji z szalika.
100% komfortu na chłodny dzień.
Golf dzianinowy Mohoto / jeansy z dziurami H&M / botki na traktorze H&M / płaszcz z wełny i kaszmiru Marc O’Polo / czapka z wełny i skóry Zara Man
Nie przepadam za golfami, bo mam wrażenie że mnie duszą ale Tobie w nim pięknie! 🙂
To chyba jednak nie okulary a inny makijaż, w ogóle ten kolorek włosów super ci pasuje 😉
Oj, tylko z tymi kolanami to to wszystko mija się z celem 🙂 ja uwielbiam golfy i mam gdzieś czy skracają, pogrubiają itd. Ważne, że są ciepłe 😀
Świetnie wyglądasz. Podoba mi się to przemycanie koloru w stylizacji. A golfy uwielbiam i cieszę się, że wróciły do łask. Nie przeszkadzają mi ich maluteńkie mankamenty. Zimą mają zdecydowanie same zalety jak dla mnie 🙂