Włosowa pielęgnacja drogeryjna rządzi! A o najlepszych szamponach, odżywkach i peelingu (których możecie jeszcze nie znać, bo to albo premiery, albo wciąż za mało się o nich mówi w sieci), które odkryłam ostatnio, przeczytacie w tym wpisie. Każdy z nich to totalny must have ze świetnym składem, przemyślaną formułą i w dobrej cenie.
Teraz zresztą jeszcze niższej i to aż o 40% (szczegóły na dole wpisu).
Nigdy nie miałam pięknych włosów ot tak, z natury. Nie jest ich dużo, do tego są cienkie, rozjaśniane, a skóra głowy szybko się przetłuszcza. Dlatego, by wyglądały dobrze, muszę się trochę postarać. A w zasadzie kosmetyki muszą. Ale zdradzę Wam, że tak naprawdę w pielęgnacji stawiam na coś innego, niż tylko same włosy. Ważna jest dla mnie skóra głowy (szczególnie jej skuteczne oczyszczanie z sebum, resztek produktów do stylizacji, czy suchego szamponu oraz stymulowanie wzrostu nowych włosów).
Dlatego większość kosmetyków, które tu dziś zobaczycie, będzie skupione głównie na działaniu na skórę głowy.
Bo bez zdrowej skóry głowy, włosów się magicznie nie odmieni.
Niedostateczne oczyszczanie prowadzi do podrażnień, łuszczenia, świądu, czy wręcz poważniejszych chorób. W takich warunkach cebulki włosowe są też gorzej odżywione, trudniej też stymulować wzrost nowych włosów. Fryzura gorzej też wygląda i… włosy mogą niezbyt dobrze pachnieć. Ratunek? Oczyszczanie!
Double cleansing dla głowy
Kto mnie zna ten wie, że propagowanie podwójnego oczyszczania w pielęgnacji twarzy jest jednym z najważniejszych celów mojej pracy na Bless. I mam wystarczająco dużo zwrotek od Was, że to działa i potrafi odmienić wygląd buzi.
A gdyby tak podobne zasady zastosować na głowie? To oczywiście nie mój pomysł, a postulat wielu trychologów, którzy od lat próbują namawiać Polki do lepszego oczyszczania skóry głowy (i wiecie dlaczego – bo to oni widzą na co dzień skutki jej niedomywania).
Najlepiej mieć w domu dwa szampony – jeden delikatny na co dzień i drugi, mocniej oczyszczający. Taki, który ściąga z włosów sebum, brud i resztki kosmetyków tak naprawdę porządnie. Poznasz go po tym, że włosy po użyciu będą wołać o odżywkę, ale będą też odbite u nasady i zdecydowanie bardziej puszyste, niż po tym łagodnym szamponie codziennym.
Mega mi się sprawdziły najnowsze szampony Bielenda Hair Coach z linii zielonej i różowej i uwielbiam je do podwójnego oczyszczania skóry głowy.
1/ Szampon wzmacniający Hair Coach (różowy)
ograniczający wypadanie, z peptydem miedziowym i komórkami macierzystymi jabłka, 300 ml/24,90 (z kodem -40% ok. 15 zł)
Idealnie skrojony do cienkich, niezbyt bujnych, osłabionych włosów. Jego zadanie to łagodne oczyszczanie i odblokowanie ujść mieszków włosowych, by nic nie przeszkadzało w swobodnym wzroście włosów. Lekka, płynno-żelowa formuła dobrze przenika pomiędzy włosy, by dotrzeć do skóry głowy i łagodnie usunąć z włosów i skóry codzienne zabrudzenia.
Łagodny pudrowy zapach, 96% składników pochodzenia naturalnego (w tym dużo składników pielęgnacyjnych, jak komórki macierzyste z jabłka + peptydy miedziowe + emblica + kwas hialuronowy), wegańska formuła, duża butla 300 ml – wszystko się tu zgadza!
2/ Szampon balansujący Hair Coach (zielony)
do przetłuszczającej się skóry głowy, z kwasem bursztynowym i cynkiem, 300 ml/24,90 (z kodem -40% ok. 15 zł)
Dowód na to, że porządne oczyszczenie nie równa się wyssaniu z włosów wszelkiego życia – można to zrobić nawet bez SLS w składzie (choć nic do nich nie mam i zdarza mi się używać – to mit, że SLS nie wolno używać). Potrzebna tylko dobra formuła. Tu jest świetna. Taka, która powoduje, że skóra głowy jest naprawdę dogłębnie oczyszczona, nadmiar sebum zostaje usunięty. A i włosy odżyły – są bardziej puszyste, lekkie, odbite od nasady.
Skład jest tu także świetny, pojemność większa, formuła wegańska. Nawet jeśli nie masz tłustej skory głowy, ten szampon przyda się na okazjonalne, głębsze oczyszczanie. Choćby raz w tygodniu.
3/ Enzymatyczny peeling HairBoom Utalentowany Geniusz
do skóry głowy i włosów, z fermentowaną wodą ryżową, papają i niacynamidem, seria Rice Rehab, 100 ml/19,99 zł (z kodem -40% ok. 12 zł)
Dla tych, którzy rzadziej myją włosy, lubią używać produktów do stylizacji, suchych szamponów… peeling to bardzo przydatna rzecz. Ale nie każdy. Wybór takiego, który nie zdziera skóry mechanicznie, jest delikatny, ale jednocześnie naprawdę potrafi skutecznie rozpuścić cały ten buildup włosowo-głowowy, nie jest łatwy.
Ten z HairBoom uważam za jeden z najlepszych, a biorąc pod uwagę cenę, najlepszy w drogeriach! Bo robi wszystko, co obiecuje i to już od pierwszego użycia. Wystarczy nałożyć 5-10 minut przed myciem głowy, a potem postępować jak zwykle. A oczyszczenie widać na włosach (ta lekkość, to odbicie!) i czuć na skórze głowy.
Wspaniały jest. Do tego pięknie, delikatnie owocowo pachnie.
Szampon jest dla skóry głowy, odżywka dla włosów…
No niekoniecznie. Oczywiście ta zasada działa w większości przypadków, ale zdarzają się takie kosmetyki, które ogarniają wszystko – skalp, długość, a nawet końcówki.
4/ Wygładzająca płukanka HairBoom Zalotna Flirciara
ryżowo-octowa, do włosów suchych i zniszczonych oraz skóry głowy, seria Rice Rehab, 100 ml/19,99 zł (z kodem -40% ok. 12 zł)
Włosy wyjątkowo lubią tę płukankę – dzięki odpowiednio niskiemu PH oraz składnikom nabłyszczającym i wygładzającym działa ona na nie upiększająco i sprawia, że wyglądają zdrowo, gładko i lśniąco. Ale! Prawdziwy szał zaczyna się na skórze głowy, bo fermentowana woda wyżowa, ocet jabłkowy i trehaloza regulują wydzielanie sebum, przy okazji nawilżając skalp. Tak, skóra głowy też lubi być nawilżana. Specjalnymi, lekkimi formułami.
Płukankę można stosować raz w tygodniu (niskoporowate) albo nawet co drugie mycie włosów (dla średnio i wysokoporowatych). Najlepiej sprawdza się tym osobom, dla których klasyczne odżywki są za ciężkie.
5/ Odżywka-filler Hair Coach
odbudowująca odżywka do włosów suchych, puszących się, z ceramidami i argininą, 280 ml/24,90 (z kodem -40% ok. 15 zł)
Aproposito obciążonych włosów. Nie jest łatwo znaleźć taką odżywkę emolientową, która nie zmienia cienkich włosów w smętne strąki. A tu od pierwszego po ostatnie użycie (jestem już na finiszu butelki) nigdy nie zaznałam tego efektu. Włosy zawsze były miękkie, wygładzone na końcach, ale nie aż tak, by sprawiały wrażenie tłustych czy oblepionych produktami do stylizacji. Ba! Wręcz zauważyłam, ze ta odżywka-filler pozostawia sporo puszystości i włosów wydaje się więcej.
Jest to doskonała para dla różowego szamponu codziennego Bielendy – najbardziej lubię używać ich razem. I widzę wtedy, jak fajnie skomponowana jest ta linia:
- szampon (i wcierka wzmacniająca – także jest niezła) działa bardziej na cebulki i skórę,
- odżywka na długość i końce (by poprawić ich wygląd i nawilżyć).
Wszystko do włosów -40%
Chcecie spróbować kosmetyków z tego wpisu? A może macie innych włosowych ulubieńców i chcecie zrobić zapasy? Bardzo proszę!
Od dziś 40% rabatu na całą kategorię włosy z kodem BLESS40 – taką niespodziankę przygotowała dla Was bielenda.com (House of Beuty Brands – oficjalny sklep internetowy Grupy Bielenda), która jest sponsorem tego wpisu. Rabat działa do 31 maja.