BeGlossy – zgarnij wrześniowe pudełko!

2 października 2014
Lena&LonaLena&Lona
135 komentarzy
2 października 2014
135 komentarzy

Nie mamy wątpliwości. Wrześniowa edycja BeGlossy to znakomity dobór kosmetyków. Bardzo wszechstronny,zarówno pod względem samych produktów, jak i półek cenowych. Zdecydowanie polecamy Wam jego zakup (o ile jeszcze jest dostępne), mamy też dla Was do przetestowania jedno pudełeczko. To co, konkurs? Bardzo proszę:

 

Konkurs! Aby wygrać wrześniowe pudełko beGlossy wystarczy:

1. Że lubisz nas na FB albo Instagramie
2. W komentarzu pod tym wpisem dodaj swoje imię oraz adres e-mail i odpowiedz na pytanie: ile wpisów pojawiło się na Bles the Mess od początku powstania (kto pierwszy strzeli prawidłowo, wygrywa!).
Na odpowiedzi czekamy od teraz do 9 października włącznie. O wynikach poinformujemy najpóźniej 13 października w edycji tego wpisu.
A jeśli jesteście ciekawe, co znalazło się w pudełku… poniżej nasze recenzje 🙂

Edit/Wyniki: Jaki pierwsza dobra odpowiedź podała Natalia Janota. Gratulujemy i czekamy na maila z adresem!

 

glossy1 glossy2 glossy4 glossy5

Lena:

Musze Wam przyznać, że po otworzeniu pudełeczka aż przyklasnęłam! Po ostatniej wizycie u kosmetyczki już wiem, że powinnam unikać mocnych i silnych peelingów. No i proszę bardzo – oto jest Isis-Pharma, czyli enzymatyczny peeling do twarzy. Wielka szkoda, że mogłam tak naprawdę przetestować zaledwie dwa razy. Ale był to udane próby. Po peelingu na buzię poszedł miodowy specyfik od BeePure. Maseczka i krem w jednym. Stosowałam jako to pierwsze. Pięknie zmiękczył skórę i pozostawił ją gładziutką. Znów szkoda, że pojemniczek tak maleńki. W pudełeczku był i kremik pod oczy Benefit IT’s Potent. I… ogromne rozczarowanie oraz wysypka! W okolicach oczu pojawiała się brzydka kaszka, z którą wygrałam walkę po około tygodniu. Szkoda bo jak do tej pory Benefit zawsze trafiał w moje potrzeby. Zielony kremik RedBlocker to kolejny strzał w 10! Bo rozszerzone naczynka to kolejny aspekt, na którym zwróciła mi uwagę kosmetolog. Pierwsze wrażenie? Mocne matowanie i faktycznie lekkie ukrycie zaczerwienień. Natomiast odłożyłam po kilku dniach – moja buzia w tym momencie potrzebuje większego nawilżenia. Natomiast krem świetnie współgrał z podkładem i pudrem. Tusz do rzęs Yves Rocher zachwycił mnie szczoteczką – dokładnie taka jak lubię. Szerokie, plastikowe ząbki pięknie rozczesują rzęsy. Efekt jest świetny, ale niezbyt trwały. Jednak dla osób ceniących sobie lekki mejkap, myślę, że całkiem udany produkt. Lona pewnie poskarży się na rozmazywanie, ale akurat tego ja nie doświadczyłam. Na sam koniec kit – odżywka do włosów Pantene. Nie i jeszcze raz ni – numer jedne na liście alkohol. Moje włosy i ja podziękuj bo jak u licha mają być piękniejsze, kiedy będą przesuszone, nawet jeśli mam wcierać olejek w skórę głowy?

 

Lona:

Ależ oczywiście, że będę narzekać na tusz Yves Rocher! Choć tuż po użyciu rzęsy wyglądają genialnie i naprawdę byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, to jego trwałość jest kiepska. A gdy tusz osypuje się i zmywa tworząc plamy na powiekach, co tu chwalić? Prawodopodobnie niewypałem okaże się też tonik Pantene, bo po 2 tygodniach używania nie widzę niestety efektów (a wg opakowania powinny już być widoczne). Natomiast wszystkie pozostałe produkty są super. Serdecznie polecam krem Glyco-A do stosowania jako krem złuszczający na noc. Kilka lat temu zużyłam tak dwa opakowania i stan cery się poprawił (a były to lata mojej walki z trądzikiem). Świetny jest też balsam Uriage (chyba zostanę fanką marki – wszystko mi się podoba!), a krem pod oczy Benefit bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jest lekki a mimo wszystko nawilża powieki bardzo dobrze. Tylko z cieniami chyba jednak nie bardzo sobie radzi. Mimo wszystko jestem zachwycona. Kochałabym Też serum BeePure, bo się bardzo łatwo wchłania i wygładza buzię, ale tylko lubię – te złote drobiny są nie do przyjęcia! Widoczne nawet pod podkładem 🙁 Fantastyczne jest jednak to, że w jednym pudełku znalazło się aż tyle różnorodnych produktów, a testowanie było świetną zabawą.

beglossy-wrzesien-benefit-pantene-yves rocher-redblocker (1) beglossy-wrzesien-benefit-pantene-yves rocher-redblocker (7) beglossy-wrzesien-benefit-pantene-yves rocher-redblocker (8) beglossy-wrzesien-benefit-pantene-yves rocher-redblocker (11)

Lena&Lona
Autor

Wskakuj do pirackiego statku BtM, czyli pięknego bałaganu, dowodzonego przez dwie kapitanki - Lenę i Lonę. Serwujemy porcję stylizacji, rzetelnych recenzji kosmetycznych, fajnych eventów i miejsc, które warto zobaczyć!

135 komentarzy

Leave A Comment

Podobne wpisy

© 2012-2024 Bless The Mess. Blog kosmetyczno-lifestylowy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x