Trochę nastrojowa, trochę odświętna. Taka jest moja propozycja manicure z Provocater na listopadowe, długie wieczory.
A teraz warto polować na swoje ulubione kolory Provocater, bo wiele z nich do 21 listopada kupicie za 19,9zł! Podobnie jak bazy i topy. Wszystkie produkty tutaj!
Mnie zaś wystarczyły zaledwie dwa kolory, by stworzyć efektowne, ale za razem bardzo proste do zmalowania, mani hybrydowe.
Wiedziałam, że w tym miesiącu chcę nosić coś ciemniejszego i cały czas planowałam użyć koloru Frosty Chamonix (124) – ni to granatu, nie fioletu i na dodatek otulonego szarością.
To kolor z nowej kolekcji Show Me (wszystkie barwy znajdziecie w tym wpisie). Jak zawsze dostajemy wysoko napigmentowany lakier, ale w nowej, zmienionej formule – mniej gęstej, przez co prostej w pracy.
Do kompletu zestawiłam jeden z moich ulubieńców, który roziskrza każdy manicure. To kolor Gold Star (087), czyli mocno błyszczący złoty brokat zatopiony w przeźroczystym lakierze.
By stworzyć wzorek na palcu środkowym, wystarczy jedna warstwa lakieru. Natomiast palec wskazujący potraktowałam dwoma skrzącymi się warstwami kosmetyku.
I kiedy mani było gotowe, doszłam do wniosku, że efekt jaki uzyskałam, kojarzy mi się z dawno przeczytaną powieścią Williama Whartona “W księżycową jasną noc”.
Polecam zarówno księżycowe mani, jak i książkę – wpisują się idealnie w przedświąteczny czas, który już chyba nadszedł…