Nie dalej jak w zeszłym tygodniu znów ktoś spytał, czy byłam na jakimś kursie makijażu. I stąd pomysł na post. Bo choć nie byłam, to spędziłam mnóstwo czasu na makijażowych lekcjach (i podglądaniu beauty guru na yt). Najwięcej wiedzy wyniosłam od makijażystów MAC Cosmetics. Więc jeśli wiedzieć, jak wygląda lekcja w MAC, co z niej wynosicie, ile kosztuje i jak przebiega, to ten tekst jest dla Was.
Koszt lekcji indywidualnej to 450 zł, ale całość kwoty „wybieramy” w macowych kosmetykach. Lekcja trwa 90 minut, a umówić się na nią możemy telefonicznie lub przychodząc do salonu MAC.
Nim opowiem Wam, jak przebiega lekcja, to jeszcze raz powtórzę słowa, które zwykłam niegdyś mawiać: moje oko pomalowane cieniami sprawia, ze wyglądam wulgarnie. Tak uważałam bo… nie umiałam. Dobierać kolorów, blendować, rozcierać, przeciągać, podkreślać i szaleć. Potrafiłam zrobić pandę, która faktycznie nie miała nic wspólnego z estetycznym makijażem. Dzisiaj nie jestem guru, ale to co robię każdego dnia zazwyczaj mi się udaje, chwalicie mnie Wy i znajomi. I moje MACowe księżniczki z salonu w Galerii Katowickiej, które nauczyły mnie machać pędzlami.
Podczas umawiania się na lekcję, wspólnie dobieracie temat, jaki chcecie realizować – kocia kreska? makijaż wieczorowy? konturowanie na mokro i na sucho? Co dusza zapragnie! Ja ostatnio zaproponowałam temat dziennego, lekkiego makijażu do pracy i na uczelnię. Efekty widzicie na zdjęciach.
–>Śledźcie nasze instastory, bo właśnie tam mogliście oglądać niemal na żywo przebieg lekcji.<–
Na dzień dobry rozmawiacie o preferencjach skóry i jej potrzebach, by wspólnie dobrać takie kosmetyki, formuły i kolory, a i pędzle, by były dobre dla Was i pomogły uzyskać taki makijaż, jaki chcecie. Z mojego doświadczenia wynika, że w tym momencie najlepiej wycisnąć wiedzę z makijażystki, jak z cytrynki.
Tutaj nie ma niemądrych pytań, cokolwiek chodzi Wam po głowie – odważcie się i zapytajcie!
Potem przychodzi czas na praktykę: jedną stronę twarzy przygotowuje dla Was makijażystka, a Wy powtarzacie jej czynności na drugiej połowie. Od pielęgnacji (u mnie był to mocno nawilżające serum Moisture Infusion oraz ulubiony Strobe Cream), przez stworzenie gładkiej skóry (podkład Pro Longwear/korektor Mineralize i Light Boost/puder Studio Fix), aż do makijażu oka (brwi Stylized Eyebrows /paleta cieni In the Flesh/pigment Vanilla/liner Roller Wheel/ maskara In Extra Dimension), policzków (róż Wrapped Candy i rozświetlacz Soft Frost, oba z serii Extra Dimension) i ust (konturówka Stone/szminka Baby’s All Right).
Każdy krok omawiacie i powtarzacie go wspólnie, tak by podkreślić zalety, a ukryć mankamenty. Bo choć zasady konturowania czy blendowania są dostępne od ręki, to każda twarz jest inna, i uwagi profesjonalisty pozwolą zrozumieć lepiej kształt naszego oka czy twarzy. To jest bardzo cenne!
Podobnie jak wszystkie informacje na temat pędzli. Bo choć super wprawny makijażysta pomaluje dobrze nawet pacynką, to dla osób mniej zaawansowanych dobre narzędzie sprawia, że unikamy mnóstwa kłopotów.
Całość zabawy domyka stworzenie portretu makijażowego, czyli makijażu „na papierze” odwzorowującego Wasze dzieło lekcyjne. Prócz rysunku dostajecie również spis wszystkich kosmetyków i pędzli użytych do makijażu oraz dane wizażystki, która z Wami przeprowadzała lekcje.
A potem? Szaleństwo! Wybieracie ulubione kosmetyki o wartości 450zł, czyli dokładnie tyle ile kosztuje lekcja. Super deal, no nie? Chciałoby się rzec, ze to najprzyjemniejsza cześć spotkania, ale to wcale nie prawda. Bo umiejętności, jakie nabyliście zostają z Wami.
I tu ostatnia rada: Nudzisz się w domu? Potrenuj makijaż. Równa kreska, kocie oko czy doskonale wyrysowane usta to naprawdę kwestia wprawy. A trening z wizażystą MAC to początek.
A ulubione pomadki Ilony, oczywiście MAC, znajdziecie tutaj.
Dlaczego warto zainwestować w pędzel MAC 217? Odpowiedź czeka w tym poście.
Aaaa, koniecznie muszę na to odłożyć pieniądze! Na urodziny taki prezent sobie sprawię, tylko mi jeszcze powiedzcie, czy pędzle też można kupić w cenie lekcji? (Mam nadzieję, że napisałam dość jasno ?)
Tak, zamieniasz te 450zł na produkty dowolne MAC:))))
Aaale super! 😀
Świetna sprawa, sama bym się na taką lekcje wybrała dla samej nauki, a tu jeszcze kosmetyki w cenie. Super, na pewno kiedyś, jak już będę trochę dłużej w PL to się skuszę 🙂
Lubie kosmetyki MAC i mysle ze oplaca sie skorzystac z takiej oferty nawet jezeli chodzi o same produkty 😉
Sorki jeśli to głupie pytanie, ale czy wśród tych produktów za 450 zł do wybrania są także pędzle i inne akcesoria? Ogólnie czy cokolwiek z oferty sklepu jest z tego wyłączone?
Nie jestem pewna co do miniatur i kolekcji specjalnych, ale kosmetyki i akcesoria na pewno wchodzą 🙂 Wszystkie wątpliwości na pewno wyjaśnią w MAC 🙂
jasne że na wszystko jest ta kwota! bez znaczenia czy kolekcja limitowana, pędzle czy akcesoria.
Nie wiem co w tym takiego oczywistego, ale bardzo dziękuję za odpowiedź! 🙂