Promocja -49% w Rossman (o której pisałyśmy TU), a także rabaty w Naturze czy Superpharm to świetna okazja by uzupełnić zapasy ulubionych, sprawdzonych kosmetyków. Dla mnie to także okazja do przetestowania tanich nowości. Dlaczego niedrogie kosmetyki kupuję tylko z rabatem? Cóż, człowiek szybko przyzwyczaja się do jakości, a w niedrogich kosmetykach ryzyko rozczarowania jest wysokie. Bardzo nie lubię wydawać pieniędzy na coś, co mi się nie sprawdza, dlatego wolę kupić jeden dobry produkt niż 10 tańszych na przetestowanie. Ryzyko, że utopię 2-50 złotych jest więc mniejsze, niż nieudany wydatek rzędu 150.
Jednak gdy Rossmann przychodzi z rabatem -49% to najlepsza chwila na eksperymenty. Swoje zakupy zrobiłam pierwszego dnia promocji (nie było problemu z dostępnością), do koszyka wrzucając zarówno sprawdzone podkłady i korektor, jak i nieco nowości. Do testów. W ten sposób stałam się posiadaczką osławionej na YT paletki do konturowania Rimmel, pudru-podkłdu Maybelline oraz kilku kosmetyków polskich marek: Wibo i Lovely.
I wiecie co? Polskie tanie marki biją Rimmla czy Maybelline na głowę!
Ten wpis powstał dlatego, żeby pokazać Wam superodkrycia za 5-9 złotych i jednocześnie porównać je z droższymi drogeryjnymi propozycjami. A wszystko dlatego, że wciąż jeszcze możecie skorzystać z rabatu -49% i kupić sobie za kilka złotych skarby z Wibo i Lovely.
HIT! Lovely, puder sculpting
15g/18,99 9,43 PLN
To jest absolutne odkrycie sezonu! Paleta, którą kupiłam dla porównania z kultowym już zestawem do konturowania Rimmel x Kate Moss. I trochę przez wspomnienia potrójnego dysku z Sephory, którego używałam z przyjemnością kilka lat temu (podobno nadal jest dostępny – cena to ok. 79 zł). Duże opakowanie mieści bronzer, puder matujący oraz różo-rozświetlacz o lekko brzoskwiniowej barwie. I to jest absolutnie doskonałe kombo! Jeśli macie skórę jasną lub bardzo jasną, powinno się sprawdzić idealnie. Paleta zawiera wszystko czego potrzebowałam do wykończenia makijażu twarzy. Puder zdecydowanie nie jest matem, daje bardzo przyjemne półmatowe wykończenie, przy czym sprawdza się równie dobrze na strefie T jak i pod oczami (mam cerę mieszaną, pod oczami suchą). Bronzer to także ciekawy gagatek. Nie jest bardzo chłodny, ale też nie ma ceglastych tonów. Za to dość sporo pigmentu… żółtego. Zaskakująco dobrze rozprowadza się na buzi, daje bardzo ładny, wyraźny ale naturalny kontur, poza tym ładnie tonuje całą twarz. Co ważne – kontur utrzymuje się cały dzień. Nieco słabszy (ale tylko nieco) jest róż-rozświetlacz. Fajny kosmetyk uniwersalny, natomiast nieco trudno go wydobyć na pędzel. Mimo wszystko efekt rozświetlonej, wykonturowanej buzi jest bardzo ładny, naturalny i dość trwały. O niebo lepszy niż efekt po palecie Rimmla (testowałam na drugiej połowie twarzy), która ma błyszczący bronzer (czyli do konturowania się nie nada) o dość ciepłym odcieniu. No i nie ma klasycznego pudru.
HIT! Lovely, pudry wypiekane
12 g/17,39 8,86 PLN
Jeśli czegoś brakuje paletce Lovely to tylko mocnego rozświetlenia i rozjaśnienia. Dlatego, skuszona piękną kolorystyką, kupiłam jeszcze dwa pudry tej marki. Są to wypiekane pudry o rozświetlających wykończeniach. Jeden z nich, mocno rozświetlający, drugi – rozjaśniający, ale matowy. Oba są dość chłodne i idealnie sprawdzają się przy strobingu czy konturowaniu. Rozświetlacz jest naprawdę mocny i trzeba z nim uważać – poza taflą zostawia nieco drobinek (jednak nic się nie osypuje – brawo Lovely!). Natomiast nałożony na łuk kupidyna robi ustom intensywny push-up 😀 Matowy puder pięknie rozjaśnia stredy pod oczami, wokół nosa, na brodzie, czole… Po raz kolejny produkt nie jest tępo matowy, a lekko satynowy.
HIT! Wibo, Deluxe Brightener, korektor rozświetlający
1,7 gr/16,99 8,66 PLN
Najdroższy korektor w gamie Wibo przykuł moją uwagę ładnym srebrnym opakowaniem i, jak na warunki, dość wysoką ceną. Zaintrygował mnie, przyznaję. A że o drogeryjnych korektorach z pędzelkiem (zarówno L’Oreal jak i Maybelline nie są żadną konkurencją dla droższych ‚różdżek’ typu Prep&Prime MAC czy Double Wear Estee Lauder) wiele dobrego się nie spodziewam przypuszczałam, że będzie pełne rozczarowanie. Kolor korektora, bardzo jasny, ale lekko różowawy, zwiastował koszmar. A jednak nie! To znakomity, świetny, cudowny codzienny korektor, który za jednym zamachem daje rozjaśnienie, rozświetlenie, ukrycie cieni pod oczami a nawet nawilżenie tego obszaru! W ogóle nie wchodzi mi w zmarszczki i daje się ładnie utrwalić czy to sypkim czy prasowanym pudrem. Wow! O ile wasze cienie nie są mega ogromne, wystarczy jedna warstwa i Beauty Blender. Korektor ładnie stapia się ze skórą i utrzymuje kilka godzin (nadal nie wchodząc w linie mimiczne). Jest mega, bardzo polecam. Dla nas, jak i naszych mam, bo powinien się super sprawdzić na cerach dojrzałych.
HIT! Wibo, Diamond Illuminator, rozświetlacz
9,99 5,09 PLN
Jedyny produkt z dzisiejszego wpisu, który nie zachwyca mnie totalnie i który znałam wcześniej z testów. Jednak po tym, jaki efekt dał rozświetlacz z paletki Rimmel x Kate, musiałam Diamond Illuminatora przeprosić i włączyć w poczet produktów godnych polecenia. Bo choć nie jest to jakość porównywalna z MayLouminizer The Balm (choć kolor dość podobny) to Rimmla przegonił o kilka długości. Daje naprawdę intensywną ładną taflę i utrzymuje się dość długo. A przecież zapłaciłam za niego 5 złotych! Jeśli myślicie o zakupie drogeryjnego rozświetlacza, chyba faktycznie Wibo będzie najlepszy na co dzień.
Poszłam po korektor z Rimmel, wyszłam z różdżką loreal i duo bronzerem też tej marki, nie byłam w stanie żadnej ekspedientki poprosić o radę taki szał był w szafach, w tych tańszych nie było NIC a chciałam zobaczyć paletkę wibo do konturowania. Bronzer z loreal wydał mi się najchłodniejszy ze wszystkich jakie molestowałam na dłoni. Dziś go użyłam i jest bardziej pomarańczowy – miałyście z nim coś do czynienia? Chciałam nim lekko modeliwać buzię, do tej pory używałam do tego z powodzeniem brązowego cienia z palety z sephory
Chciałam się skusić na bronzer bourjois tabliczkę czekolady ale był strasznie pomarańczowy ale mega trwały, nie chciał zejść mi z dłoni
Aga czekolada jest bardzo ciepła, pudry z Loreal w sumie też, trudno w drogerii złapać chłodny odcień. Dlatego polecam Lovely. A! W naturze jest Kobo, oni mają ponoć dobre bronzery i dość chłodne 🙂
Duo z loreal w wersji dla brunetek w większej ilości daje w sumie radę, na kobo czaję się od dawna, w końcu spróbuję. Miałabym ochotę na te wypiekane rozświetlacze ale na pewno nigdzie już ich nie znajdę
Mam paletkę i rozświetlacze. Zabieram się za malowanie:)
Bardzo często te tańsze produkty zaskakują swoją jakością : )
Rozświeltacz Wibo znam i uwielbiam mimo wszystko :]