Jak przetrwać na diecie?

Jestem na diecie. Ba! Jesteśmy na niej obie. Każda na innej, ale cel mamy jasny – poprawić siebie. Swoje samopoczucie, swoje odbicie w lustrze. Mieć chęci do działania, więcej energii i uśmiechu, który często zamienia się w grymas, kiedy podczas wielkiej wojny przy szafie odkrywamy, ze coś znowu jest nie tak.

Moje wyzwanie trwa dziesiąty dzień, to niewiele. Ale już od ponad dobrego miesiąca staram się wybierać racjonalnie i… rezygnować. I tak, przez ostatnie pięć tygodni tylko raz skusiłam się na jednego cukierka i kawałek ciasta (pewnie, gdyby nie weekendowy wyjazd imprezowy, i ten drobny szczegół mógłby nie mieć miejsca). I choć kocham czekoladę i na samą myśl czuję ja na języku, to w codziennym planie żywieniowym nie odczuwam jej braku. O, dziwo.

 

jeansy z dziurami-jeansy boyfriend-ripped jeans (3)

Słucham siebie, przede wszystkim

Za to organizm wyraźnie domaga się dużej dawki ryb. Wydaje mi się rozsądne słuchanie jego potrzeb, więc z białek, które są podstawa mojej diety, wybieram właśnie te pochodzenia „rybnego”. I nie, nie jest to dieta Dukana w czystej postaci. To wariacja na jej temat, dostosowana do moich potrzeb i smaków.

Wiele osób mówi, że racjonalne odżywianie jest najlepszym sposobem na utratę i zachowanie wagi. Jednak wiem też bardzo dobrze, że by poczuć moc i chęć pracy nad sobą, warto zobaczyć w porę pierwsze efekty. Nawet jeśli to będą dwa kilogramy w dół. One dopingują, wprawiają w ruch całą machinę pozytywnych zmian.

Bo najgorzej jest zmagać się z kompleksami, które czasem zaczynają urastać do jakiś kolosalnych rozmiarów. Te boczki, o ile jest ich za dużo. I biust, który deformuje całą sylwetkę, jak cudownie by go nie było aż tyle. I twarz, coraz bardziej kwadratowa, a nie smukła. I brzydkie plecy, okropne ramiona. I myśl, że ubrania, które lubisz najbardziej, zupełnie do ciebie nie pasują… I wówczas ten pierwszy, widoczny sukces pomaga.

jeansy z dziurami-jeansy boyfriend-ripped jeans (10)

Nie walczę o sylwetkę modelki na wakacje, bo choćby nie wiem co – nigdy nie będę jej mieć. Walczę o dobrą relację ze sobą. O to, by się bardziej polubić. To ponoć bardzo wiele.

Post powstał we współpracy z Fashion House Sosnowiec, metki znajdziecie tutaj.

jeansy z dziurami-jeansy boyfriend-ripped jeans (9) jeansy z dziurami-jeansy boyfriend-ripped jeans (11) jeansy z dziurami-jeansy boyfriend-ripped jeans (12)

18 komentarzy

  • bardzo fajne podejście! Trzymam kciuki za każdy mały sukces po drodze 🙂

  • Agnieszka Polańska
    8 lat ago

    Ja od ponad 3 mcy ba diecie mam do zrzucenia 7-8max a zeszło mi 4-5 i powinnam już wymarzoną wagę mieć ale…. Nie umiem az tak diety się trzymać… 🙁 do tego od 2 mcy co 2 dzień siłownia, ciało się zmienia trochę kondycja wróciła do dawnej normy a waga albo -1 albo +1 ciągle popełniam jakies błędy pozwalając sobie na jedzeniowe grzeszki w efekcie zaczynam się dołować!

    • 8 lat ago

      Aga, do ślubu jeszcze trochę, także dasz radę;)))
      Myślę sobie, że jeśli zalezy Ci na konkretnym celu i dniu, to moze warto wybrać się do dietetyka. Tylko sprawdzonego; moja wizyta zakończyła się porażką, a pani dietetyk wolała faszerować nas tabletkami niż rozpisywać porządny program pod nas.

      • Agnieszka Polańska
        8 lat ago

        Właśnie mam rozpisana diete ale jest tak monotonna ze ciezko mi sie jej caly czas trzymac 🙁 nie moge awokado bananow miodu, kakao, bakalii etc czyli wg mnie zdrowe i pozywne rzeczy z ktorych mozna zrobic fajne sniadanie czy deser i nie rzucac sie na slodycze

  • Maja
    8 lat ago

    Jakbyś powiekszyła sobie usta to byś ładnie wyglądała na grouponie są świetne oferty warto dopłacić i mieć wiecej ml.To naturalny kwas występujący w organizmie i lepiej zainwestować w dłuższy efekt.Dopłacić do oferty.

  • Maja
    8 lat ago

    Ludzie mają większe kompleksy ,choć Twoje są również rzeczywiste i widoczne ale możesz przyciągać uwagę pięknymi dużymi ustami

  • 8 lat ago

    Fajnie siebie słuchać i gratuluję wytrwałości. Muszę jednak przyznać, że najmądrzejsza decyzją, jaką podjęłam w temacie diet było wybranie się do dietetyka i szczerze taki krok polecam. Indywidualna dieta uczy dobrych nawyków i jest dopasowana do upodobań. U mnie zmieniło to dużo. W tym momencie 8 kg mniej, pewnie byłoby więcej gdybym nie pozwalała sobie od czasu do czasu na małe grzeszki. Dodatkowo moja pani dietetyk nauczyła mnie, że co za dużo, to niezdrowo. warzywa można jeść bez ograniczeń ale z innymi produktami trzeba już uważać ( wcześniej np. Nie miałam pojęcia, że codzienne jedzenie owsianki może szkodzić).

    no generalnie moje wywody mają to na celu, że może warto skonsultować się ze specjalistą, co by swojemu organizmowi nie zaszkodzić. ( zbyt dużo białka to śmierć dla nerek).

    • 8 lat ago

      Moniko, moja wizyta u dietetyczki była dość… słaba. Dostałam jakieś drogie witaminy, suplementy, aloesy i bardzo słabo rozpisaną dietę. Całość w ogóle nie zachęcała. Co do białka – tak wiem, to nerkom nie robi przysługi, ale ja generalnie jem sporo mięsa/ryb i warzyw, więc aż to blisko moich przyzwyczajeń. Tylko w systemie;)

      Gratuluję sukcesów!

      • 8 lat ago

        To fakt… Słabo. Też kiedyś trafiłam do takiego dietetyka co za zadanie miał wypromowac suplementy jednej z firm. Na takich zasadach działają też niestety dietetyczne sieciowki :/ pierwszy raz się zraziłam, stwierdziłam że sama zadbam o siebie i tak dbałam, że przytyłam;) teraz wyszukałam w necie opinie gdzie się wybrać i jestem zadowolona. Trzymam kciuki za Was, żebyście wytrwały. Pierwszy miesiąc był dla mnie horrorem – ciągłe przygotowywanie jedzenia do pudełek dawało mi w kość. Teraz nie wyobrażam sobie, żebym miała kupować jedzenie w bistro w pracy. I regularne jedzenie rzeczywiście czyni cuda. Powodzenia!

  • magda
    8 lat ago

    Kompleksy potrafią zatruwac życie wiem jak to jest…ale gdybys miała takie jak niektórzy ludzie to byś dopiero wiedziała …dietetyk to najlepsze rozwiązanie, z ustami kapitalny pomysł.

  • Edyta
    8 lat ago

    Duże usta to symbol młodości,do Ciebie by pasowały.Mam nadzieje,że nie zabraknie Ci odwagi i pokażesz się w nowej odsłonie .

  • Witam w klubie. Też wreszcie podjęłam walkę z samą sobą, Też jestem za białkiem, choć wiadomo dobre węgle też jem. Staram się świadomie podchodzić do jedzenia i dosłownie jem z zegarkiem w ręku. Naprawdę regularne posiłki działają cuda 🙂 U mnie to drugi tydzień, ciągle zbieram się do powrotu do ćwiczeń, ale jest ciężko. Nie przepadam za sportem 🙁

    • Lena
      8 lat ago

      To trzymam kciuki za nas obie!:) ja mam w domu rowerek i orbitrek, i nawet tutaj z mobilizacją problem. Ale cZas się dobrze nastawiać, a nie marydzić!:)

      • I ja trzymam 🙂 Ja też mam orbitrek. Do niedawna żartowałam, że spłacałam za niego więcej rat niż ilość razy jaki na nim ćwiczyłam 😉 Teraz jednak mobilizacja z całych sił przede wszystkim dla samej siebie 🙂 Pół biedy, że nareszcie dni stają się dłuższe – zima mnie zabija od kiedy pracuję „siedząco” na pełny etat.

  • magda
    8 lat ago

    Jesteś w sam raz nie masz potrzeby się odchudzać no chyba,że chcesz jakoś inaczej wyglądać.Masz dużo siły bo masz kochającego męża,przyjaciół to pewnie dasz radę.Gratuluje sukcesów ,mi kiedyś też się udało schudnąć 26 kg.Powodzenia

  • magda
    8 lat ago

    ale może czas pomyśleć o dzidziusiu?Ja tam zostane dożywotnią singielką,ale u Ciebie to dobry okres.Dzieci by się razem bawiły ale nie wchodzę z butami w życie innych ;-DTak tylko sugeruje,pozdrawiam cieplutko

  • magda
    8 lat ago

    Piekna kobieta

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x